Właśnie wróciłem z wycieczki po mieście, której efektem jest stan jak w temacie.
Sam jestem zdziwiony, że w ogóle wróciłem z czymś takim i bez oleju.
Opisze sytuacje: stojąc w korku, wbita jedyneczka, sprzęgiełko lekko puszczam i szrpnięcię myślałem że wtopiłem się w asfalt lub inna dziwna siła nie pozwala mi szarpnąć...ale moment obrotowy zrobił swoje i ruszyłem tylko zapach oleju ze skrzyni mnie zmartwił.
przejechałem jeszcze 10 km.
taka to historia

a pytanie czy sam, bez podnośnika sam (może w dwie głowy) zamontuje skrzynie.. chodzi mi o koszty żeby były jak najmniejsze...