Plastikowe nakładki na nadkola(mk2)...
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Plastikowe nakładki na nadkola(mk2)...
...planuje załozyc,bo dręczy mnie co roku czyszczenie z rdzy na przednich błotnikach.Pare lat temu dałem nawet do lakiernika,żeby zrobił z nimi porządek,ale ruda wygrywa.Z tyłu są OK.Zrobiłem tak,ze wyczysciłem rdze i poczęstowałem te miejsca RC900(środek co "zabija" rdzę ),na to nałozyłem minie Hamerite.Nie mam zamiaru tego malowac,bo to bedzie pod nakładkami,tylko gdzie niegdzie wyszły małe dziurki i nie wiem czy bawić sie w szpachlowanie czy też zostawić?Czy pod nakładki nałozyć jakiś środek antykorozyjny?Teraz jeszcze pytanie jakie nakładki załozyć używane oryginały,czy nowe podróbki i czy wogóle zda egzamin moja metoda?Nakładki zakładam bez listew bocznych i nie wiem jak to będzie wygladało.Wszystkim dzięki za odpowiedzi.
jak myślisz zakładać nakładki to obowiązkowo konserwacja pod nie musi być dana, elaskon, auto smar lub coś w tym stylu(co prawda rdza i tak to bedzie rzarła ale zpowolnisz proces i zaoszczędzisz kase na lakiernika). jak gdzieś dorwiesz to zakładaj orginały, lepiej pasują niż podrubki ( u mnie podróbki odstawaly i je zerwałem ) a jak by były kekko uszkodzone to je można pomalować.
SPRZEDAM CZESCI DO MK1 GTI i nie tyko http://www.vw-youngtimer.pl/forum/viewtopic.php?t=4606&start=0
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=56976 Posiadacze mk1 łączcie się ;)
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=56976 Posiadacze mk1 łączcie się ;)
jesli mozesz to kup oryginaly nawet jak beda kosztowac 3 razy wiecej niz podroby, oszczedzisz sobie spoooro nerwow.
Mi brakowalo jednej nakladki, kupilem podrobke i jakiez bylo moje zdziwienie gdy sie okazalo ze jest za krotka o 3 cm i ni cholery nie da sie jej zalozyc zeby pasowala :-[
Mi brakowalo jednej nakladki, kupilem podrobke i jakiez bylo moje zdziwienie gdy sie okazalo ze jest za krotka o 3 cm i ni cholery nie da sie jej zalozyc zeby pasowala :-[
[img]http://vwforum.pl/edycje/function.jpg[/img]
Miałem ten sam problem co Ty jak jeździłem MK2. Zdecydowałem się na nakładki, żeby ukryć wgniecenie i rdzę na tylnym błotniku. Nakładki kupiłem stare, ale oryginalne (4 sztuki). Kupiłem czarny matowy spray do plastików i wszystkie odświeżłem. Następnie wyczyściłem rdzę do żywej blachy, użyłem preparatu do zatrzymania rdzy (nie pamietam dokładnie nazwy, chyba r-stop firmy APP). Potem pomalowałem czyszczone miejsca podkładem w spray-u. Następnie użyłem baranka. Kupiłem taki do pistoletu, otworzyłem puszkę i nałożyłem kilka warstw pędzlem zarówno na miejsca pomalowane podkładem, jak i na pozostałe ranty błotników, te które były jeszcze OK (oczywiście nie zapomnij o odtłuszczeniu miejsc nie malowanych podkładem). Następnie zamontowałem nakładki przyklejając je silikonem 100 % w miejscu styku z błotnikiem, oba elementy obficie odtłuszczając. Efekt tych zabiegów był taki, ze po trzech latach zaliczyłem obcierkę, aż zerwało mi jedną nakładkę. Nie było żadnych śladów rdzy. Dodam, ze samochód parkowany pod chmurką przez cały rok.
nie jestem przkonany co do silikonu bo zawsze się na nim woda zbiera.Znajomy miał Ładę i zamontował jej nadkola na przód,a między blachę błotnika a nadkole nawalił silikonu żeby nie było szpary.Efekt był taki,że po zimie oba przednie błotniki nadawały sie do wymiany co tak zaczęła rdza postępować.gizin pisze:Następnie zamontowałem nakładki przyklejając je silikonem 100 % w miejscu styku z błotnikiem
są rózne nakładmi z listwami lub bez, pod nakładki nałuz środek do podwoźi np: bitex, jażeli masz mozliwość dostania uzywek oryginalnych to bież, z tymi podróbkami to jest różnie jedne pasują drugie nie, mozesz zrobić tak ze podjedziesz pod sklep i sobie przymiezysz jak leżą i wtedy zdecydujesz które bracck pisze:Nakładki zakładam bez listew bocznych i nie wiem jak to będzie wygladało.
...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 476 gości