szkoda przekracza 70% wartosci auta i dostane fige z makiem i sam bede musial do naprawy dokladac,
to oczywiscie pesimistyczna wizja

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
jeśli Ci mają na tyle wycenić, to zrób im wała i weź go zawieź do serwisu, zabulą za fakturę i będą mieli nauczkęRedmaN pisze:sam bede musial do naprawy dokladac,
Grzesiekk1982 pisze:Mimo to, proponuję wystosowanie pisma do PZU, podanie w nim ceny nowycz części i znalezienie na platnym serwisie Eurotaxu rzeczywistaej wartości dla tego rocznika. W przypadku nierozpatrzenia bądź rozpatrzenia na niekorzyść w TERMINIE 7 DNI zaznacz(!) skierujesz sprawę do sądu. Policz nówkę czarną lampę, nowy zderzak, pas tylny prostowanie , spawanie, lakierowanie (ok 300 zł za element), opisz stan samochodu, że wyceniasz go np na 3800. Ewentualnie na podkładkę weź dołącz wycenę kosztów robocizny jakiegoś lakiernika (może przywali Ci na tym pieczątkę). Jeśli nie odniesie skutku to do sądu. Zwykle jest tak, że firma tego typu sprawy przegrywa, a przynajmniej idzie na ugodę na pierwszej rozprawie (np dodając Ci z 800 zł, to dla nich koszt pomijalny) bo koszty sądowe i ewentualna przegrana mogą ich więcej kosztować.
Pozdrawiam
im mniej tym lepiej dla ciebie, dostajesz wartosc auta pomniejszona o wartosc wraku wiec w Twoim interesie jest zeby wrak byl wart jak najmniej....Natomaist wartosc auta rzeczywiscie niska....tak czy siak masz juz 1700 zł wiec nie jest źle, a sprawa sie jeszcze nie zakonczyla bo mozesz sie odwolac.....znajdz kilka takich samych golfow na allegro.otomoto czy gdzeikolwiek jak Ty masz które posiadaja cenę KUP TERAZ i wystosuj pismo do PzU ze za 1900 nie kupisz takiego mk2 jak miales....walcz zeby podniesli wartosc auta , ale i tak juz nie jest źle... Ty jestes poszkodowany i sprawa ma byc tak załatwina zebys nie byl; stratny w zaden sposobRedmaN pisze:wartosc wraku 250 ?? o co biega wogole, tyle to sa warte 2 opony
dokladnie tak jest, w zeszlym tygodniu kolega odwolujac sie podniosl wartosc swojej hondy z 5400 na 6300 wiec wywalczyl jeszcze 900 zł, (tez byla to szkoda calkowita a pojechany mial tylko bok, auta na chodzi tylko balchy do roboty byly)AD6 pisze:w większości przypadków ubezpieczyciel od razu dożuci parę stówek
to akurat nie ma wiekszego sensu bo uznali juz ze naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, teraz sie rozchdozi o rozliczenie szkody całkowitej, wiec jedyną szansą jest podniesienie wartosci auta jaka wzieli do wyliczenia.....nowa wycena z warsztatu potwierdzi tylko niezasadnosc naprawy...zajac pisze:najlepiej miec wycene z lakierni i koszty elementow ptrzebnych do odbudowy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 188 gości