aparat zaplonowy?
: pt lis 09, 2007 23:44
Witam. Przed doslownie chwila z kumplem zholowalismy moje auto pod dom. A bylo mniej wiecej tak:
Wracam sobie z miasta i doslownie 500m od domu nagle po prostu silnik zgasl. Objaw z tego co sie orientuje mniej wiecej taki jakby nagle nie dostawal iskry. Jako, ze do domu blisko to skoczylem po laptopa, kabel, wrocilem do Golfa i podpialem VAG'a. Nie pokazaly sie zadne, ale to zadne bledy. Dodam, ze rozrusznik kreci, pompa chodzi, bateria OK (ogolnie cala elektryka auta dziala, szyby, klima, swiatla itd. itp.), kable i swiece zmieniane jakies 2tys. km temu a auto kreci ale nie odpala. Zmienialem takze aparat zaplonowy bo podobno byl padniety ale kupilem i zamontowalem uzywke na szrocie. Jedyne czego nie zmienialem to kopulka i palec jesli chodzi o te rzeczy. I teraz moje pytanie jest takie:
Czy moze to byc aparat zaplonowy? Czy cos innego? Mialem prawie identyczna sytuacje z poprzednim golfem i wlasnie sie okazalo, ze aparat i palec byly do wymiany. Mam ten stary aparat niby padniety ale okazalo sie, ze to co sie dzialo wczesniej z autem to nie byla wina aparatu wiec zmienilem w zasadzie na darmo i to na uzywke z niepewnego zrodla (oczywiscie pan na szrocie zarzekal sie ze jest sprawny).
Najgorsze jest to ze bardzo pilnie musze jechac jutro w miare wczesnie do Gdyni i nie wiem czy mi ktokolwiek jutro cos zrobi bo auta nie mozna odpalic a tym samym jechac gdziekolwiek do mechaniora Czy duzo jest roboty z wymiana samego aparatu? Bo myslalem nad tym zeby wlozyc ten "stary" i zobaczyc co bedzie.
Jesli ktos bedzie mial jakies sugestie to bede bardzo ale to baaardzo wdzieczny za jakakolwiek pomoc
Wracam sobie z miasta i doslownie 500m od domu nagle po prostu silnik zgasl. Objaw z tego co sie orientuje mniej wiecej taki jakby nagle nie dostawal iskry. Jako, ze do domu blisko to skoczylem po laptopa, kabel, wrocilem do Golfa i podpialem VAG'a. Nie pokazaly sie zadne, ale to zadne bledy. Dodam, ze rozrusznik kreci, pompa chodzi, bateria OK (ogolnie cala elektryka auta dziala, szyby, klima, swiatla itd. itp.), kable i swiece zmieniane jakies 2tys. km temu a auto kreci ale nie odpala. Zmienialem takze aparat zaplonowy bo podobno byl padniety ale kupilem i zamontowalem uzywke na szrocie. Jedyne czego nie zmienialem to kopulka i palec jesli chodzi o te rzeczy. I teraz moje pytanie jest takie:
Czy moze to byc aparat zaplonowy? Czy cos innego? Mialem prawie identyczna sytuacje z poprzednim golfem i wlasnie sie okazalo, ze aparat i palec byly do wymiany. Mam ten stary aparat niby padniety ale okazalo sie, ze to co sie dzialo wczesniej z autem to nie byla wina aparatu wiec zmienilem w zasadzie na darmo i to na uzywke z niepewnego zrodla (oczywiscie pan na szrocie zarzekal sie ze jest sprawny).
Najgorsze jest to ze bardzo pilnie musze jechac jutro w miare wczesnie do Gdyni i nie wiem czy mi ktokolwiek jutro cos zrobi bo auta nie mozna odpalic a tym samym jechac gdziekolwiek do mechaniora Czy duzo jest roboty z wymiana samego aparatu? Bo myslalem nad tym zeby wlozyc ten "stary" i zobaczyc co bedzie.
Jesli ktos bedzie mial jakies sugestie to bede bardzo ale to baaardzo wdzieczny za jakakolwiek pomoc