Szarpie / przerywa po przekroczeniu 2000 obrotów
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: pn lis 20, 2006 19:14
- Lokalizacja: NS
Szarpie / przerywa po przekroczeniu 2000 obrotów
Witam i proszę o pomoc. Byłem już u kilku mechaników każdy mówi co innego.
Sprawa ma się tak że od pewnego czasu golfik jeździ mi czasem normalnie. NA biegu jałowym 1100 obrotów, żadnych problemów z przyspieszaniem. A czasem zaś szarpie nim przy wciśnięciu gazu do dech. Głownie od 3 biegu w górę przy przekraczaniu 2000 obrotów. Na biegu jałowym wtedy jest zazwyczaj 1500 - 1800 obrotów.
Najpierw jeden mechanik stwierdził ze pęknięta jest guma pod gaźnikiem i ciągnie lewe powietrze dlatego raz chodzi dobrze raz źle (w zależności jak się gaźnik przechyli i dociśnie tą dziurę lub nie). Wymienili mi tą gumę i dalej to samo. Wymieniłem świece na nowe NGK 3 elektrodowe, przewody też nowe SENTECH czy jakoś tak, filtr powietrza też dałem nowy profilaktycznie i żadnych rezultatów. Silnik zachowuje się tak samo na gazie jak i na benzynie. Najdziwniejsze jest to ze raz chodzi dobrze raz źle.
Silnik mam 1.8 z gazem, gaźnik 2E2 bodajże. Poradźcie coś bo ja już nie mam siły do tego auta
Sprawa ma się tak że od pewnego czasu golfik jeździ mi czasem normalnie. NA biegu jałowym 1100 obrotów, żadnych problemów z przyspieszaniem. A czasem zaś szarpie nim przy wciśnięciu gazu do dech. Głownie od 3 biegu w górę przy przekraczaniu 2000 obrotów. Na biegu jałowym wtedy jest zazwyczaj 1500 - 1800 obrotów.
Najpierw jeden mechanik stwierdził ze pęknięta jest guma pod gaźnikiem i ciągnie lewe powietrze dlatego raz chodzi dobrze raz źle (w zależności jak się gaźnik przechyli i dociśnie tą dziurę lub nie). Wymienili mi tą gumę i dalej to samo. Wymieniłem świece na nowe NGK 3 elektrodowe, przewody też nowe SENTECH czy jakoś tak, filtr powietrza też dałem nowy profilaktycznie i żadnych rezultatów. Silnik zachowuje się tak samo na gazie jak i na benzynie. Najdziwniejsze jest to ze raz chodzi dobrze raz źle.
Silnik mam 1.8 z gazem, gaźnik 2E2 bodajże. Poradźcie coś bo ja już nie mam siły do tego auta
Ostatnio zmieniony sob gru 29, 2007 23:18 przez MaximusResetus, łącznie zmieniany 1 raz.
sprawdź jeszcze kopułkę i palec(lub wymień za komplet zapłacisz około 50 PLN), ewentualnie jeszcze możesz sprawdzić cewkę
[ Dodano: 29 Gru 2007 13:31 ]
a czy nie jest tak że autkiem szarpie jak deszcz pada albo jak jest wilgotne powietrze???
[ Dodano: 29 Gru 2007 13:31 ]
a czy nie jest tak że autkiem szarpie jak deszcz pada albo jak jest wilgotne powietrze???
[img][url=http://img154.imageshack.us/my.php?image=dsc03000azzzzqf7.png][img]http://img154.imageshack.us/img154/6006/dsc03000azzzzqf7.th.png[/img][/url][/img]
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: pn lis 20, 2006 19:14
- Lokalizacja: NS
Jego zachowanie nie zależy od pogody. Zazwyczaj jest tak tez (choć nie zawsze ) że rano jak odpalam chodzi źle, zdąży się zagrzać, jak robię nim ok 30 kilosów i dalej to samo. Potem jak posiedzi z 15 minut choćby , odpalam i jest ok. I wtedy jeździ jak trzeba. Wyłączam, znowu jakiś czas stoi, odpalam i znowu coś chodzi źle. Czasem w czasie jazdy też albo sie mu polepszy albo pogorszy. Bez sensu...
Dodam jeszcze ze na luzie jak sie mu depnie gaz do dech to nigdy nie przerywa ani nie szarpie silnikiem. dopiero podczas jazdy i to od 3 biegu w górę, czasem na 2 już jest to zauważalne ale rzadko.
Kopułka była zaśniedziała, więc oczyściłem na połysk, ale nic to nie dało, kupię nową w poniedziałek, może faktycznie z nią też coś jest nie tak. Cewka raczej jest ok, bo iskra taka ze mogła by zabić
Dodam jeszcze ze na luzie jak sie mu depnie gaz do dech to nigdy nie przerywa ani nie szarpie silnikiem. dopiero podczas jazdy i to od 3 biegu w górę, czasem na 2 już jest to zauważalne ale rzadko.
Kopułka była zaśniedziała, więc oczyściłem na połysk, ale nic to nie dało, kupię nową w poniedziałek, może faktycznie z nią też coś jest nie tak. Cewka raczej jest ok, bo iskra taka ze mogła by zabić
Ostatnio zmieniony sob gru 29, 2007 15:48 przez MaximusResetus, łącznie zmieniany 1 raz.
- robertto84
- Mały gagatek
- Posty: 78
- Rejestracja: śr lis 21, 2007 12:40
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: pn lis 20, 2006 19:14
- Lokalizacja: NS
robertto84, mówisz ze to samo miałeś i też przyczyna była guma? Bo ja jeszcze tak podejrzewam ze mogli mi tą gumę źle założyć,albo i wcale... Tzn zostawić starą. W końcu gołym okiem tego nie zobaczy czy jest wymieniona czy nie więc... a z doświadczenia ze starą skodzinką wiem ze ciężko teraz na dobrego i uczciwego mechanika trafić. Sie wezmę w garsć też w któryś dzień i może sam ten gaźnik zciągnę i zobaczę.
Sęk tylko w tym ze kolektor od gazu jest do gaźnika na sylikonie przyklejony mocno i nie wiem jak to zcharatać zeby czegoś nie uszkodzić.
Sęk tylko w tym ze kolektor od gazu jest do gaźnika na sylikonie przyklejony mocno i nie wiem jak to zcharatać zeby czegoś nie uszkodzić.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
więc zacznij od zdjęcia pokrywy gaźnika i wyczyszczenia go z kawałków silkonu, i nigdy na silkon nie zakładaj, dotnij jakąś gumową uszczelkę. Potem pryśnij na pracującym silniku palnym dezodorantem na odstawę gaźnika, ze wszystkich stron, wzrost na moment obrtów świadczy o tym że w podstawie jest dziura, lub któryś węzyk podciśnieniowy jest dziurawy lub spadaMaximusResetus pisze:Sęk tylko w tym ze kolektor od gazu jest do gaźnika na sylikonie przyklejony mocno
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: pn lis 20, 2006 19:14
- Lokalizacja: NS
Paweł Marek, Jesteś wielki. Faktycznie jeden wężyk podciśnieniowy był pęknięty. Po prawej stronie gaźnika, ten który jest zaraz nad tym który idzie do aparatu zapłonowego. Skróciłem go o to pęknięcie i obroty automatycznie wróciły do normy. Pewnie to było przyczyną. Pojeżdżę trochę i zdam relacje czy już jest ok.
Ostatnio zmieniony ndz gru 30, 2007 16:10 przez MaximusResetus, łącznie zmieniany 1 raz.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
- robertto84
- Mały gagatek
- Posty: 78
- Rejestracja: śr lis 21, 2007 12:40
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dokładnie to była guma. Przed wymianą zastrzegłem sobie u mechanika że chcę dostać starą gumę tą pękniętą. A co do Twojej usterki to tak coś mi się wydaję że kolega dobrze podpowiedział z tym wężykiemMaximusResetus pisze:robertto84, mówisz ze to samo miałeś i też przyczyna była guma? Bo ja jeszcze tak podejrzewam ze mogli mi tą gumę źle założyć,albo i wcale... Tzn zostawić starą. W końcu gołym okiem tego nie zobaczy czy jest wymieniona czy nie więc... a z doświadczenia ze starą skodzinką wiem ze ciężko teraz na dobrego i uczciwego mechanika trafić. Sie wezmę w garsć też w któryś dzień i może sam ten gaźnik zciągnę i zobaczę.
Sęk tylko w tym ze kolektor od gazu jest do gaźnika na sylikonie przyklejony mocno i nie wiem jak to zcharatać zeby czegoś nie uszkodzić.
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: pn lis 20, 2006 19:14
- Lokalizacja: NS
Chyba sie za bardzo pospieszyłem... dalej szarpie :/ No chyba że jeszcze gdzieś ten wężyk jest pęknięty... Mają już swoje lata i nie wyglądają zbyt dobrze.
Ale psikałem też tym dezodorantem u podstawy gaźnika i żadnych reakcji nie było.
A i jeszcze jeden objaw. Jak jest zimny to zaraz po zapaleniu nie pali na wszystkie cylindry... Chodzi nierówno, zresztą sprawdzałem zdejmując fajki ze świec po kolei i po zdjęciu z jednej (drugiej od lewej) silnik zachowywał się tak samo. Iskra jest bo wali w blok wielka aż strach,ale na świecy z początku nie ma. Dopiero jak go mocniej przygazuje to chwyta na wszystkie i chodzi równo. Tzn jeszcze na jałowym.
Taka mi teraz czarna myśl przyszła do głowy jak by ciągło petrygo do tego cylindra, mogło by się to czymś takim objawiać?
===================================
wymieniłem kopułkę i palec i dalej lipa. zaraz sie załamię...
===== 24.01.2008 ======================
Problem rozwiązany, opiszę może sie komuś przyda. Uszczelka pod głowicą była zjechana od starości i ciągło pertrygo do jednego cylindra. Od świąt problem znikającego petryga, pomimo zlikwidowania wszystkich widocznych wycieków, tak się powiększył ze 5 litrów petryga znikało w niecałe 2 tygodnie. Dlatego nie było sensu dłużej czekać i oddałem auto do mechanika. Po wymianie uszczelki auto nie to. Żadnego szarpania, petryga nie ubywa ani kszty. Jedyne co mnie jeszce martwi to dmuchanie parą (przy jeździe na gazie) lub spalinami (na benzynie) z odmy (?) (tej gumowej rurki co idzie od pokrywy zaworów do filtra powietrza). Pewnie ten cylinder jest już przytarty i nie trzyma kompresji tak jak owiien,ale naprawa tego przewyższa już moje finansowe możliwości... przynajmniej narazie.
Ale psikałem też tym dezodorantem u podstawy gaźnika i żadnych reakcji nie było.
A i jeszcze jeden objaw. Jak jest zimny to zaraz po zapaleniu nie pali na wszystkie cylindry... Chodzi nierówno, zresztą sprawdzałem zdejmując fajki ze świec po kolei i po zdjęciu z jednej (drugiej od lewej) silnik zachowywał się tak samo. Iskra jest bo wali w blok wielka aż strach,ale na świecy z początku nie ma. Dopiero jak go mocniej przygazuje to chwyta na wszystkie i chodzi równo. Tzn jeszcze na jałowym.
Taka mi teraz czarna myśl przyszła do głowy jak by ciągło petrygo do tego cylindra, mogło by się to czymś takim objawiać?
===================================
wymieniłem kopułkę i palec i dalej lipa. zaraz sie załamię...
===== 24.01.2008 ======================
Problem rozwiązany, opiszę może sie komuś przyda. Uszczelka pod głowicą była zjechana od starości i ciągło pertrygo do jednego cylindra. Od świąt problem znikającego petryga, pomimo zlikwidowania wszystkich widocznych wycieków, tak się powiększył ze 5 litrów petryga znikało w niecałe 2 tygodnie. Dlatego nie było sensu dłużej czekać i oddałem auto do mechanika. Po wymianie uszczelki auto nie to. Żadnego szarpania, petryga nie ubywa ani kszty. Jedyne co mnie jeszce martwi to dmuchanie parą (przy jeździe na gazie) lub spalinami (na benzynie) z odmy (?) (tej gumowej rurki co idzie od pokrywy zaworów do filtra powietrza). Pewnie ten cylinder jest już przytarty i nie trzyma kompresji tak jak owiien,ale naprawa tego przewyższa już moje finansowe możliwości... przynajmniej narazie.
Ostatnio zmieniony czw sty 24, 2008 08:19 przez MaximusResetus, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 445 gości