termostat - jak dobrze sprawdzić BEZ wyjmowania!!!
: czw mar 27, 2008 23:03
Touran 2005 2.0 TDI BKD
Przy okazji problemów z zapalaniem na ciepłym zacząłem obserwować VAGiem grupę 007 czyli temperatury. Okazało się że mimo iż zakryłem tekturkami większość chłodnicy to silnik przy jeździe miejskiej spokojnej odcinki 7-15 km osiąga maksymalnie 70 stopni
dodatkowo żonka narzeka na wolne nagrzewanie wnętrza auta, ale tu to wiecie, dopóki się człowiek nie przejedzie takim samym wozem z takim samym silnikiem w tych samych warunkach to w sumie nie wiadomo czy to TTTM czy usterka
powziąłem jednakowoż podejrzenie czy termostat czasem nie puszcza na duży obieg
po rozgrzaniu silnika do około 55-60 stopni chwyciłem dziarsko za przewód od górnego króćca chłodnicy i się okazało że jest ciepły, na oko 40 stopni, pomyślałem że jest to koronny dowód że termostat nie domyka/za wcześnie otwiera i zamówiłem na jutro nówkę sztukę z zamiarem wymiany
ale dziś po wieczornym jechaniu wziałem latarkę i udało mi się złapać nie tylko rurę górną od chłodnicy ale i dolną, i ku mojemu zaskoczeniu dolna zimniutka była, a górna tak jak poprzednio wyraźnie ciepła, i szczerze mówiąc zgłupiałem
może jednak tak jak jest jest dobrze? przecież dolna rura jest za termostatem i to ona chyba powinna być ciepła jak termostat puszcza na duży obieg? a górna może po prostu łapie troszkę grawitacyjnie ciepła z silnika od drugiej strony?
nie znam się na tych wszystkich magicznych rurkach i kabelkach i liczę na sensowną pomoc jak dobrze to sprawdzić?
ja sobie wyobrażam że jak żonka wróci z pracy jutro to podpiąć waga na tym ciepłym silniku (70stopni, pewnie tyle będzie miał) i go zagrzać nawet na postoju (jałowy i 2000 obrotów) do temperatury 85-90 i wtedy jak dolny zimny zacznie się robić ciepły to będzie znak że z termostatem wszystko w porządku, czy dobrze kombinuję czy może inny test będzie lepszy?
proszę o w miarę szybką odpowiedź bo jutro mam do odebrania termostat, mogę zrezygnować z zakupu ale wolałbym to zrobić mając pewność czy mój jest dobry
wymontowanie termostatu (i gotowanie ) aktualnie nie wchodzi w rachubę...
Przy okazji problemów z zapalaniem na ciepłym zacząłem obserwować VAGiem grupę 007 czyli temperatury. Okazało się że mimo iż zakryłem tekturkami większość chłodnicy to silnik przy jeździe miejskiej spokojnej odcinki 7-15 km osiąga maksymalnie 70 stopni
dodatkowo żonka narzeka na wolne nagrzewanie wnętrza auta, ale tu to wiecie, dopóki się człowiek nie przejedzie takim samym wozem z takim samym silnikiem w tych samych warunkach to w sumie nie wiadomo czy to TTTM czy usterka
powziąłem jednakowoż podejrzenie czy termostat czasem nie puszcza na duży obieg
po rozgrzaniu silnika do około 55-60 stopni chwyciłem dziarsko za przewód od górnego króćca chłodnicy i się okazało że jest ciepły, na oko 40 stopni, pomyślałem że jest to koronny dowód że termostat nie domyka/za wcześnie otwiera i zamówiłem na jutro nówkę sztukę z zamiarem wymiany
ale dziś po wieczornym jechaniu wziałem latarkę i udało mi się złapać nie tylko rurę górną od chłodnicy ale i dolną, i ku mojemu zaskoczeniu dolna zimniutka była, a górna tak jak poprzednio wyraźnie ciepła, i szczerze mówiąc zgłupiałem
może jednak tak jak jest jest dobrze? przecież dolna rura jest za termostatem i to ona chyba powinna być ciepła jak termostat puszcza na duży obieg? a górna może po prostu łapie troszkę grawitacyjnie ciepła z silnika od drugiej strony?
nie znam się na tych wszystkich magicznych rurkach i kabelkach i liczę na sensowną pomoc jak dobrze to sprawdzić?
ja sobie wyobrażam że jak żonka wróci z pracy jutro to podpiąć waga na tym ciepłym silniku (70stopni, pewnie tyle będzie miał) i go zagrzać nawet na postoju (jałowy i 2000 obrotów) do temperatury 85-90 i wtedy jak dolny zimny zacznie się robić ciepły to będzie znak że z termostatem wszystko w porządku, czy dobrze kombinuję czy może inny test będzie lepszy?
proszę o w miarę szybką odpowiedź bo jutro mam do odebrania termostat, mogę zrezygnować z zakupu ale wolałbym to zrobić mając pewność czy mój jest dobry
wymontowanie termostatu (i gotowanie ) aktualnie nie wchodzi w rachubę...