Dziwny problem z automatem
: pt kwie 18, 2008 01:35
Witajcie,
Przeszperalem forum [przyznaje, ze nie cale] i nie doszukalem sie odpowiedzi a mam nie lada problem.
Mam golfika cabrio 1995 rok 1,8 90KM z automatem. W aucie byl wczesniej gaz ale wymontowalem gdyz chce sobie z niego zrobic taka "moja laleczke". Problem byl juz jak byla instalacja i pozostal po jej demontazu.
Cala "zabawa" objawia sie nastepujaco. Przykladowy dzien uzytkowania golfika najlepiej przedstawi co mi dolega. Wsiadam rano do auta, odpalam bez klopotu i jak chce wrzucic bieg to auto wyrywa sie gwaltownie i gasnie. Dzieje sie tak do czasu jak sie lekko nie zagrzeje. Jak juz wskazowka temperatury cieczy chlodzacej zacznie sie piac w gore to moge znow sprobowac bieg wrzucic i jezeli sie uda to auto pomimo szarpniecia nie zgasnie. Bedzie sie dusilo i dosc szybko "pelzlo" a po zatrzymaniu sie cale trzeslo ale jakos jedzie. Podczas pelzania doslownie po chwili zalacza sie 2 a czasem dojdzie nawet do 3. Dzieje sie tak do czasu jak auto nie bedzie juz cieple i wtedy tylko leciutko szarpie podczas postoju na biegu [np. na swiatlach]. Mam wrazenie, ze za wczesnie z jedynki przeskakuje na 2 gdyz wczesniej zanim problem sie nie pojawil przy ruszaniu deko dluzej trzymal pierwszy bieg. Przy zmianie z 1 na 2 potrafi cos zachrobotac i szarpnac pomimo nagrzania auta. Pozostale biegi wchodza gladziutko i bez najmniejszych problemow. Redukcja czy wchodzenie na 3 czy 4 odbywa sie jak powinno i bez najmniejszych zgrzytow. Jedynie z jedynki na 2 no i to szarpanie przy postoju.
Olej i filtr zmienialem. Mam taki czerwonawy ATF III Dextron [albo Dexton, nie wiem jaks ie to dokladnie pisze ale spelniajacy takie warunki jakie podyktowal mi serwis VW]. Gdzies wyczytalem, ze do tej skrzyni powinien byc zoltawy i generalnie nie wiem czy aby nie zalalem zlym olejem.
Na zakonczenie dodam, ze po przejechaniu zadanego dystansu [np. z domu do pracy okolo 20km] auto moge wylaczyc i zostawic na 3-4h i bez problemu rusze nim i bez szarpniec jakie byly rano jechac [poza oczywiscie tymi co opisywalem, ze sa nawet przy cieplym silniku].
Moze ktos z Was spotkals ie z tego typu problemem i wie co moge z tym zrobic? Moze jakis zaufany "skrzyniarz" z Warszawy jest Wam znany?
Przepraszam za to wypracowanie ale fizycznie chyba sie tego inaczej opisac nie da.
Przeszperalem forum [przyznaje, ze nie cale] i nie doszukalem sie odpowiedzi a mam nie lada problem.
Mam golfika cabrio 1995 rok 1,8 90KM z automatem. W aucie byl wczesniej gaz ale wymontowalem gdyz chce sobie z niego zrobic taka "moja laleczke". Problem byl juz jak byla instalacja i pozostal po jej demontazu.
Cala "zabawa" objawia sie nastepujaco. Przykladowy dzien uzytkowania golfika najlepiej przedstawi co mi dolega. Wsiadam rano do auta, odpalam bez klopotu i jak chce wrzucic bieg to auto wyrywa sie gwaltownie i gasnie. Dzieje sie tak do czasu jak sie lekko nie zagrzeje. Jak juz wskazowka temperatury cieczy chlodzacej zacznie sie piac w gore to moge znow sprobowac bieg wrzucic i jezeli sie uda to auto pomimo szarpniecia nie zgasnie. Bedzie sie dusilo i dosc szybko "pelzlo" a po zatrzymaniu sie cale trzeslo ale jakos jedzie. Podczas pelzania doslownie po chwili zalacza sie 2 a czasem dojdzie nawet do 3. Dzieje sie tak do czasu jak auto nie bedzie juz cieple i wtedy tylko leciutko szarpie podczas postoju na biegu [np. na swiatlach]. Mam wrazenie, ze za wczesnie z jedynki przeskakuje na 2 gdyz wczesniej zanim problem sie nie pojawil przy ruszaniu deko dluzej trzymal pierwszy bieg. Przy zmianie z 1 na 2 potrafi cos zachrobotac i szarpnac pomimo nagrzania auta. Pozostale biegi wchodza gladziutko i bez najmniejszych problemow. Redukcja czy wchodzenie na 3 czy 4 odbywa sie jak powinno i bez najmniejszych zgrzytow. Jedynie z jedynki na 2 no i to szarpanie przy postoju.
Olej i filtr zmienialem. Mam taki czerwonawy ATF III Dextron [albo Dexton, nie wiem jaks ie to dokladnie pisze ale spelniajacy takie warunki jakie podyktowal mi serwis VW]. Gdzies wyczytalem, ze do tej skrzyni powinien byc zoltawy i generalnie nie wiem czy aby nie zalalem zlym olejem.
Na zakonczenie dodam, ze po przejechaniu zadanego dystansu [np. z domu do pracy okolo 20km] auto moge wylaczyc i zostawic na 3-4h i bez problemu rusze nim i bez szarpniec jakie byly rano jechac [poza oczywiscie tymi co opisywalem, ze sa nawet przy cieplym silniku].
Moze ktos z Was spotkals ie z tego typu problemem i wie co moge z tym zrobic? Moze jakis zaufany "skrzyniarz" z Warszawy jest Wam znany?
Przepraszam za to wypracowanie ale fizycznie chyba sie tego inaczej opisac nie da.