Strona 1 z 1

Szarpie po zdjeciu gazu, wysokie obroty, nie odpalal

: śr sie 13, 2008 19:42
autor: motomyszazmarsa
hej
niestety na autach znam się na tyle, zeby olej czy inne klocki wymienić, i sam nei wpadnę na to, za co się zabrać
silnik 1,8, benz. 90KM, 1994r.
od chwili zakupu (jkieś 1,5 roku i 55tys.km temu) poza klockami, plynami, i wydechem nic praktycznie nie ruszalem w aucie - nie bylo zreszta takiej potrzeby, bo dzialalo wszystko bez zarzutu, ale jakis czas temu (mniej wiecej w okresie, gdy postanowilem toto sprzedac :) wszystko zaczelo sie sypac:

1) po zdjeciu nogi z gazu (zupelnie) na nizszych biegach (tak 1-3, czasem 4) samochodem w trakcie jazdy dosc mocno szarpie (pojedyncze szarpniecie), obroty na pewno nie za niskie (2-3tys)
2) czasem (zrazylo mi sie to chyba ze 2-3 razy na zimnym silniku) na jalowym biegu zamiast 1000obr., silnik przechodzi na 2000obr. - po zgaszeniu i ponownym odpaleniu bylo ok
3) rowniez kilkukrotnie (3-5 razy) mialem taka sytuacje, ze wszystko dzialalo normalnie, ale po zgaszeniu silnika nie moglem po chwili ponownie odpalic auta - mielil rozrusznik, ale nie zapalal - po przekreceniu kluczyka nie swiecila wtedy zadna z 3 diod kontrolnych, ktore normalnie zapalaja sie na desce ...po kilkunastu-kilkudziesieciu sekuntach odczekania wszystko wracalo do normy
4) cos mi sie niezle zwiera w pajaku przy kierownicy - podczas uzywania wycieraczek czy spryskiwaczy w 20% przypadkow az kopci mi sie stamtad - 3krotnie poszedl bezpiecznik od wycieraczek - czy moze byc to powodem przebicia, ktore mam prawdopodobnie gdzies na masie? (w sensie czy jego wymiana ma szanse wyelininowac problem) - bo przebicie objawia sie sym, ze przy wbiciu kierunkow mam 'choinke' w tylnuch swiatlach (naprzemiennie mruga np. lewy kierunek i lewy stop), natomiast po wcisnieniu hamulca w ok 70% przypadkow kierunki wogole przestaja mrugac, po puszczeniu hamulca powraca 'choinka' - przy hamowaniu recznym taki efekt nie wystapuje. Dodatkowo sw. awaryjne tez nie ubejmuja tylnych kierunkowstazow, tylko przod i boki <---= zarzegnane :grin:

licze raczej na konkretne informacje, niz na strzaly, co by mozna sprawdzic, bo nie wiem,, czy bede w stanie sobie sam poradzic, a mechanika w okolicy zadnego nie znajde (siedze obecnie za granica) ale z kolei chcialbym jak najszybciej to ponaprawiac, bo spoooro km. trzaskam i wole byc pewny, czym jezdze

na 100% swiece i kable powinny byc wymienione, bo w okresie zimowym, gdy byla duza wilgotnosc silnik po odpaleniu nierowno chodzil ...to akurat jestem w stanie jeszcze wytrzymac, jesli nie wplywa to na reszte elementow

pewnie niejaslo opisalem problemy, ale w razie co chcetnie rozwine informacje, w miare swoich mozliwosci

: śr sie 13, 2008 20:41
autor: dziejo
zdecydowanie niesprawna masa brązowy przewód w tylnych lampach to należy sprawdzić :bajer: wyczyść manetkę wycieraczek jest tam masę brudu tym bardziej on się tam osadza po użyciu "Plaka" lub innego srodka konserwującego deskę rozdzielcza
masę nalezy równiez sprawdzić pod autem (taśma ) łącząca zespół napędowy z podwoziem
na 100% swiece i kable powinny byc wymienione,

to nalezy równiez zrobić !! :bajer:

: śr sie 13, 2008 22:18
autor: gopiter
dziejo pisze:masę nalezy równiez sprawdzić pod autem (taśma ) łącząca zespół napędowy z podwoziem
dziejo moglbyc powiedziec w ktorym miejscu pod autem tej masy szukac bo jak do tej pory nie zauwazylem takowej u siebie :hmm:

: śr sie 13, 2008 22:22
autor: Paweł Marek
gopiter pisze:w ktorym miejscu pod
brązowy kabel wychodzący z jednej z wtyczek w lewej tylne lampie i dochodzący do blachy nad nadkolem.

: czw sie 14, 2008 16:13
autor: motomyszazmarsa
dziejo pisze:zdecydowanie niesprawna masa brązowy przewód w tylnych lampach to należy sprawdzić :bajer:
zjem obiadek i lecę zobaczyć =]
wyczyść manetkę wycieraczek jest tam masę brudu tym bardziej on się tam osadza po użyciu "Plaka"
no ale co to może mi dać? syf jest, bo wczoraj zaglądałem, ale wątpię, aby lepiący się brud miał jakiś wpływ na zwarcia ...a aż się kopci, więc zwiera konkretnie - jeśli coś da, to czy da się to przeczyścić bez ściągania całego 'pająka'? bo dostęp do mechanizmów jest praktycznie żaden - jedynie widoczna jest część układów prawej manetki, ale wydaje mi się, że trzeba by to rozebrać, żeby porządnie przeczyścić (podejżewam, że od '94 nikt tego nie zrobił, więc syfi się już nazbierało :) ...no i nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie - jak ew. wydobyć tego pajaka? jak się zabrać za wykręcenie kierownicy (bez poduszki)

: czw sie 14, 2008 16:51
autor: Paweł Marek
motomyszazmarsa pisze:no ale co to może mi dać?
możesz w ten sposób naprawić. Nie chodzi brud. Wypala sie plastyk pomiędzy wtopionymi w niego blaszkami stykowymi, zamienia w węgiel który może przewodzić i takie chece robić. Po wyjeciu kierownicy i wykreceniu 3 srobek masz wszystko w rece. Wyczyścić, wżery jak są oczyścić wypełnić klejem dwuskładnikowym i wyszlifować papierem ściernym.

: czw sie 14, 2008 17:15
autor: motomyszazmarsa
tylko jak wykręcić kierownicę? ".
mam oderwać tę pokrywę od klaksonu, czy jak?

jeszcze jedno w sprawie masy na lampach - walnięta masa przy jednej z nich może mieć wpływ na obie??

: czw sie 14, 2008 17:51
autor: Paweł Marek
motomyszazmarsa pisze:tylko jak wykręcić kierownicę? ".
mam oderwać tę pokrywę od klaksonu, czy jak?
tak, i odkrecić dużą śróbe co jest pod nia, chyba że masz poduszkę to inaczej, ale w ogóle uzywaj wyszukiwarki bo było sto razy.
motomyszazmarsa pisze:jeszcze jedno w sprawie masy na lampach - walnięta masa przy jednej z nich może mieć wpływ na obie??
tak. Masa z prawej do lewej leci jednym kablem, a z lewej drugim (znacznie prądowo przez to obciążonym) do blachy

: czw sie 14, 2008 18:24
autor: motomyszazmarsa
Paweł Marek pisze:
motomyszazmarsa pisze:tylko jak wykręcić kierownicę? ".
mam oderwać tę pokrywę od klaksonu, czy jak?
tak, i odkrecić dużą śróbe co jest pod nia, chyba że masz poduszkę to inaczej, ale w ogóle uzywaj wyszukiwarki bo było sto razy.
użyłem - wpisałem 'odkręcić kierownicę' i nic pomocnego nie było :/
w każdym razie zareyzykowałem i szarpnąłem za przycisk klaksonu i ten odskoczył, problem, że klucz 24, który posiadam nie mieści się w kierownicy, więc póki co niestety się muszę z tym wstrzymać (przy okazji - gwint na tej śrubie jest normalny, czy 'lewy'?)
Paweł Marek pisze:
motomyszazmarsa pisze:jeszcze jedno w sprawie masy na lampach - walnięta masa przy jednej z nich może mieć wpływ na obie??
tak. Masa z prawej do lewej leci jednym kablem, a z lewej drugim (znacznie prądowo przez to obciążonym) do blachy
namierzyłem winowajcę! w lewej lampie we wtyku styk od masy aż czarny, cały przepalony, gnie się jak papierowy, w kostce też potopione ...możliwe, że winne było pęknięcie obudowy lampy, ale ty tylko pęknięcie, więc raczej za wiele wilgoci się tam nie dostawało... wypiąłem lampę, ale z jakiegoś powodu cały 'tył' wysiadł - dodatkowo odciąłem potopioną kostkę i nie pomogło - nie działa żadna żarówka prawej lampy (tam styki w porządku), bezpiaczniki niespalone, nie wiem co jest
Paweł Marek pisze:brązowy kabel wychodzący z jednej z wtyczek w lewej tylne lampie i dochodzący do blachy nad nadkolem.
na pewno jest on pod autem? mam kombi i u mnie te kable giną gdzieś za plastikiem osłaniającym lewa część bagażnika (co prawda kierują się w stronę nadkola ale ni cholery nie widzę, gdzie), od podwozia natomiast żadnych kabli nie zauważyłem...

kurcze przez to moje naprawiania jak na razie auto bez świateł tylnych zostało kompletnie uziemione :hehe:

: czw sie 14, 2008 18:58
autor: sas_gti
gwint prawy tj normalny

: czw sie 14, 2008 20:43
autor: motomyszazmarsa
problem świateł zarzegnany - prześledziłem, którędy biegną ścieżki i okazało się, że wszystkie kable z prawej lampy są podpięte przez gniazdo w lewej lampie, jak tę lewą wraz z kostką wyprułem, to automatycznie prawa nie miała prawa działać :-J
czasowo dosztukowałem niezbędne kable pomijając walniętą lampę i w rezultacie prawa działa pięknie, przebicia nie ma, stopy nie blokują migaczy ...czyli jeden punkcik z głowy. wielkie dzięki chłopaki!!

Czekając na nową lampę powalczę jeszcze ze zwierającymi manetkami, ale zostaje nadal problem szarpania silnika - jakieś sugestie, co można sprawdzić bez wrsztatu i sterty narzędzi?

: czw sie 14, 2008 21:32
autor: PrzemoFresz
Ad2 przydało by się żebyś przeczyścił silnik krokowy benzyną i dobrze wydmuchał brudy ze środka.
Ad3 W rozruszniku bendex wyskakuje (zdaje się) po plastikowej prowadnicy kiedy prowadnica jest połamana to bendex się kręci ale nie zawsze się wysuwa po jakimś czasie bendex będzie się tylko kręcił i nie będzie można włączyć silnika

: czw sie 14, 2008 21:32
autor: Paweł Marek
motomyszazmarsa pisze:Czekając na nową lampę
po co ci nowa lampa, stara ma kilka niewykorzystanych gniazd na wtyczki i znajdziesz w nich dobry pin z masą, do niego kabalek na wsuwkę wąską drugi koniec do blachy (nie pisałem pod autem tylko koło nadkola lewego, pod wykładziną bagaźnika jest punkt masowy)

: sob sie 16, 2008 00:52
autor: motomyszazmarsa
PrzemoFresz pisze:Ad2 przydało by się żebyś przeczyścił silnik krokowy benzyną i dobrze wydmuchał brudy ze środka.
kajn problem, tylko opisz,jak sie tam dostac i co i jak po koli zrobic jak postemu niemechanikowi
Ad3 W rozruszniku bendex wyskakuje (zdaje się) po plastikowej prowadnicy kiedy prowadnica jest połamana to bendex się kręci ale nie zawsze się wysuwa po jakimś czasie bendex będzie się tylko kręcił i nie będzie można włączyć silnika
nie kapuje co to jest bendex i clej reszty

[ Dodano: 16 Sie 2008 00:55 ]
Paweł Marek pisze:
motomyszazmarsa pisze:Czekając na nową lampę
po co ci nowa lampa, stara ma kilka niewykorzystanych gniazd na wtyczki i znajdziesz w nich dobry pin z masą, do niego kabalek na wsuwkę wąską drugi koniec do blachy (nie pisałem pod autem tylko koło nadkola lewego, pod wykładziną bagaźnika jest punkt masowy)
now lampa jak się uda, to jutro będzie za friko, więc nie widzę sesu kombinować :-j

[ Dodano: 16 Sie 2008 22:36 ]
PrzemoFresz pisze:Ad3 W rozruszniku bendex wyskakuje (zdaje się) po plastikowej prowadnicy kiedy prowadnica jest połamana to bendex się kręci ale nie zawsze się wysuwa po jakimś czasie bendex będzie się tylko kręcił i nie będzie można włączyć silnika
w takiej sytuacji rozrusznik do wymiany, czy da się coś zaradzić?

[ Dodano: 23 Sie 2008 16:35 ]
parę dni temu wymieniłem kable, dzisiaj świece i dalej mam zastrzerzenia do pracy silnika - przejechałem się ze 4km i gdy jechałem stałą prędkością 50kmph na 'trójce' silnik ewidentnie lekko poszarpywał ...ciężko to kurna słowami opisać :/
potem zajechałem pod chatę i zostawiłem na jałowych obrotach - co kilka, kilkanaście sekund praca silnika była zakłócana przez takie lekkie prychnięcie z wydehu (bez dymu, tylko odgłos) i przez to siadały obroty o jakieś 50-70, po czym wskakiwały normalnie i ponownie prychało ...może ta sama sytuacja ma miejsce podczas jazdy i dlatego szarpie?
wcześniej część winy ponosiła trefna felga, ale wymieniłem 2 felgi na nowe i nowe opony i przy wyższych orędkościach problemu telepanai (wywołanego przez felgę) już nei ma, winiłbym raczej coś pod maską
aha, w okresie między wymianą kabli a wymianą świec dwukrotnie na zimno po odpaleniu wkręcił mi się na 2000obr. przy jałowych obrotach