Strona 1 z 4
2E - auto już jeździ i to pięknie
: wt wrz 09, 2008 23:02
autor: Pi
No i mam problemik z moim silniczkiem 94 rok, 2E, seria. Przebieg to 202500km.
Chodzi o falujące obroty... Gdy odpalam silnik zimny, np. po nocy, ładnie wskakuje na te swoje około 1100rpm i chodzi równiutko, nie faluje, nie przygasa itp. Problem się pojawia w momencie odłączenia "ssania", kiedy obroty na biegu jałowym powinny spaść do około 800. Gdy jest zimny, falują dość nieprzyjemnie, silnik czasem przygasa, ze strachu aż dodaję lekko gazu.
Po rozgrzaniu jest lepiej i tu jest kolejna ciekawostka - raz faluje, a raz nie. Gdy schodzi z obrotów i wpada w falowanie, potrafi np. kiwnąć się pierwszy raz do 600, wrócić na 800, potem zejdzie lżej w dół, by za chwilę się ustabilizować i trzymać swoje 800.
Kolejny problem, który wydaje się być związany z falowaniem. Gdy tak sobie zafaluje i ruszę zanim się ustabilizuje, auto gorzej jedzie, po wciśnięciu do dechy przymula. Gdy nie ma falowania, auto idzie jak szalone, zero zamulania, wciska w fotel jakby tam było dużo więcej niż 2E. Z prędkością maksymalną (oczywiście w Niemczech
) też nie ma problemów.
Pomocy!
: śr wrz 10, 2008 07:57
autor: zodiak
Sprawdziłbym (wyczyścił) zawór stabilizacji obrotów biegu jałowego.
: śr wrz 10, 2008 11:30
autor: WODA
ja bym poszukiwal przeplywomierza....
Re: 2E - falujące obroty i cała heca z nimi związana
: śr wrz 10, 2008 11:30
autor: paku69
Pi pisze:Z prędkością maksymalną (oczywiście w Niemczech
) też nie ma problemów.
Pomocy!
A jaka to prędkość?
Niestety mam taki sam problem ze swoim 2E już od dłuższego czasu. Doszedłem do wniosku że te silniki lubią obroty powyżej 4 tyś i ich nic nie zamula wtedy...
Ale nie powiem, jest to denerwujące...
Wymieniłem przepływomierz, i dalej to samo się dzieje, wymieniłem KWN, świece i takie tam. I dalej kupa...
Re: 2E - falujące obroty i cała heca z nimi związana
: śr wrz 10, 2008 16:14
autor: Pi
paku69 pisze:A jaka to prędkość?
Oj, to nie tu. Może się tu czai niemiecka policja?
paku69 pisze:Niestety mam taki sam problem ze swoim 2E już od dłuższego czasu. Doszedłem do wniosku że te silniki lubią obroty powyżej 4 tyś i ich nic nie zamula wtedy...
Ja tak nie uważam, ten silnik ładnie wciska w fotel i przyspiesza tak od 3000, a i od 2500 jest nieźle.
paku69 pisze:Wymieniłem przepływomierz, i dalej to samo się dzieje, wymieniłem KWN, świece i takie tam. I dalej kupa...
U mnie nowe są kable, świece, cewka...
: śr wrz 10, 2008 16:18
autor: Paweł Marek
Szczelność dolotu łączniie z odmą i serwem, następnie zajrzeć do przepływomierza czy klapka chodzi bez otarć, to na początek
: czw wrz 11, 2008 02:10
autor: Pi
Częściowo problem rozwiązany, przynajmniej na chwilę obecną. Obroty nadal lekko falują, ale auto odzyskało dynamikę. Po podłączeniu VAGa wyskoczył jeden błąd - czujnika spalania stukowego - po skasowaniu znowu auto jeździ jak powinno. Teraz zostało mi czyszczenie zaworu regulacji obrotów biegu jałowego i nadzieja, że będzie dobrze. Sprawdzę jeszcze przepływkę, zdemontowanie jej to 2 śruby (filtr stożkowy ułatwia dostęp...)
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
: czw wrz 11, 2008 09:31
autor: zodiak
Pi pisze:
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Różnie może być, ja jak kiedyś w ABF-ie zatankowałem PB98 w TESCO (nówka stacja, skusiłem się przy okazji zakupów) to auto nie chciało odpalać, już myślałem że czujnik obrotów wału albo coś, jak zatankowałem PB (95!!) na Shellu jak ręką odjął......
: czw wrz 11, 2008 09:44
autor: Paweł Marek
jeśli czujnik jest uszkodzony to błąd powróci. Być może winny jest jego kabel albo wtyczka. Okaże się. Raczej szykuj się na jego wymianę.
: czw wrz 11, 2008 10:35
autor: paku69
Pi pisze:Częściowo problem rozwiązany, przynajmniej na chwilę obecną. Obroty nadal lekko falują, ale auto odzyskało dynamikę. Po podłączeniu VAGa wyskoczył jeden błąd - czujnika spalania stukowego - po skasowaniu znowu auto jeździ jak powinno. Teraz zostało mi czyszczenie zaworu regulacji obrotów biegu jałowego i nadzieja, że będzie dobrze. Sprawdzę jeszcze przepływkę, zdemontowanie jej to 2 śruby (filtr stożkowy ułatwia dostęp...)
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Ja jak pojechałem na VAGa to nie pokazało mi najmniejszego błędu. A samochód dusił się cały czas. Mojego dopiero zamula po tym jak się silnik nagrzeje. Na zimno chodzi jak torpeda. Oczywiście żartowałem z tymi 4tyś obrotów
Ale silniczek jak sprawny to jest wspaniały
Paweł Marek pisze:jeśli czujnik jest uszkodzony to błąd powróci. Być może winny jest jego kabel albo wtyczka. Okaże się. Raczej szykuj się na jego wymianę.
Gdzie to coś się znajduje drogi kolego ?
: czw wrz 11, 2008 11:16
autor: Paweł Marek
taki cylinderek na jedną śróbę przykręcony z przodu do bloku silnika, kabel ma taki grubszy - ekranowany
: sob wrz 13, 2008 01:34
autor: Pi
No i pupa...
Przemyłem dość porządnie krokowy... pojeździło kilka kilometrów, znowu zaczęło się dławić, a teraz już nawet zapalić nie chce. :/
: sob wrz 13, 2008 09:45
autor: Paweł Marek
Pi, drogi kolego. Bez urazy - zainwestowałeś w podłączenie do VAG, wyszedł ci błąd czujnika stuków a ty zamiast zrobić z nim porządek czyścisz silnik krokowy.
[ Dodano: Sob Wrz 13, 2008 9:47 am ]
Zresztą nawet gdybyś róenież miał uszkodzony ten silniczek to z mycia raczej nici. Jeśli się zawiesza - rusz odrobinkę śróbkę regulacyjną pod żółtym lakierem którą zobaczysz po zdjęciu z niego węża biegnącego w stronę lewą.
: sob wrz 13, 2008 10:26
autor: Pi
Błąd czujnika stuków był prawdopodobnie jednorazowy i winne było paliwo, bo teraz jest już ok.
A krokowy był brudny i obroty nadal falowały, przygasał itd. O śrubce nie wiedziałem.
Powiedz tylko, w którą stronę kręcić?