Pekniety wezyk, smierdzi w kabinie spalinami
: sob wrz 20, 2008 15:39
Golf3, 1994, AEA, 1.6 benz.
Od jakiegos czasu w kabinie dalo sie czuc zapach spalin. Zwodzony przez mechanika "telefonicznie" bylem przekonany ze to wina zapchanego tlumika/katalizatora.
W koncu zajzalem pod maske, no i oto co znalazlem:
- calkowicie sparcialy i urwany wezyk. No i teraz mam kilka pytan zwiazanych z nim.
1. Jaka jest jego rola i jak sie go fachowo nazywa. Czy moge jeszcze pare dni jezdzic z czyms takim (czy nie zaszkodzi to np. silnikowi)
2. Czy musze kupic konkretnie taki sam (katalogowy) czy sa jakies uniwersalne (z jednej strony jest szerszy . Jak sie domyslam musi byc odporny na olej. Na cos jeszcze?
3. Od jakiegos czasu mialem ubytki oleju. Czy wadliwy wezyk mogl byc on bezposrednia przyczyna zalania "czarnego plastikowego ustrojstwa" ponizej?
Od jakiegos czasu w kabinie dalo sie czuc zapach spalin. Zwodzony przez mechanika "telefonicznie" bylem przekonany ze to wina zapchanego tlumika/katalizatora.
W koncu zajzalem pod maske, no i oto co znalazlem:
- calkowicie sparcialy i urwany wezyk. No i teraz mam kilka pytan zwiazanych z nim.
1. Jaka jest jego rola i jak sie go fachowo nazywa. Czy moge jeszcze pare dni jezdzic z czyms takim (czy nie zaszkodzi to np. silnikowi)
2. Czy musze kupic konkretnie taki sam (katalogowy) czy sa jakies uniwersalne (z jednej strony jest szerszy . Jak sie domyslam musi byc odporny na olej. Na cos jeszcze?
3. Od jakiegos czasu mialem ubytki oleju. Czy wadliwy wezyk mogl byc on bezposrednia przyczyna zalania "czarnego plastikowego ustrojstwa" ponizej?