PF rozgrzany niechce pracowac i dziwne wartosci sody lamda ?
: śr paź 22, 2008 11:53
witam, dzis rano sprawdzalem jeszcze raz, i wyglada to nastepujaco :
rano odpalam bez problemu, silniczek rowniutko pracuje obr w graniczach 850, syganl z sondy ma wartosc 0,51 v, silniczek pracuje, obroty rowniutkie a wartosci spadaja 0,48;0,46;0,44 i tak do 0,16 chwilke tam sie zatrzymuje opczym dalej spada 0,14;0,08;0,02;0,00;-0,03;-0,08 t zaczyna osylowac w przedziale -0,08 - 0,05 silnik na dogrzaniu nadal rowniutko pracuje ladnie wpreca sie na obroty, w momecie dodawania gazu wartosc znacznie spada nawet do -0,42 a na wolnych obrotach powracaja w okolice -0,04 - 0,02 i tak oscyluje przy czym czesto zatrzymuje sie na samych 0,00 i tak stoi dluzszy czas.
Troche sie silnik nagrzenie, dokladnie do mometu gdy wskaznik temp wody wychodzi z bialego pola [MK2] a na MFA wskoczy 50 stopni temp oleju i w tym momecie silnik na wolnych obrotach zaczyna nierowno pracowac, rzucam nim a obr spadaja do okolo 400, wkrecajac sie na obry w problemem, po po prostu jak by go zalewalo, wartosci sody sa takie jak byly czyli oscykuje -0,09 do 0,02 i czesto zatrzymje sie na 0,00
Ale jak zdejme wtyk z niebieskiego czujnika to praca silnika wraca do normy (rowniutko pracuje plynnie wkreca sie na obroty) ale wartosci sody sa caly czas takie same
Dodam ze ponad tydzien temu mialem takie zachowanie auto, postawiel mdiagnoze sie siedzi soda wymienialem ja na uniwersalna formy BOSAL (sprzedawca sadzil ze to jedna z lepszych) auto tydzien pojezdzilo, wszytsko bylo ok a 4 dni temu dlaje to samo.
Czy ta sonda okazala sie az taka wspaniala i wystarcza tylko na tydzien ? Czy moze problem leszy gdzies indziej ? Dzieki za wszystkie podpowiedzi gdzie szukac usterki, z gory dzieki i pozdrawiam ...
rano odpalam bez problemu, silniczek rowniutko pracuje obr w graniczach 850, syganl z sondy ma wartosc 0,51 v, silniczek pracuje, obroty rowniutkie a wartosci spadaja 0,48;0,46;0,44 i tak do 0,16 chwilke tam sie zatrzymuje opczym dalej spada 0,14;0,08;0,02;0,00;-0,03;-0,08 t zaczyna osylowac w przedziale -0,08 - 0,05 silnik na dogrzaniu nadal rowniutko pracuje ladnie wpreca sie na obroty, w momecie dodawania gazu wartosc znacznie spada nawet do -0,42 a na wolnych obrotach powracaja w okolice -0,04 - 0,02 i tak oscyluje przy czym czesto zatrzymuje sie na samych 0,00 i tak stoi dluzszy czas.
Troche sie silnik nagrzenie, dokladnie do mometu gdy wskaznik temp wody wychodzi z bialego pola [MK2] a na MFA wskoczy 50 stopni temp oleju i w tym momecie silnik na wolnych obrotach zaczyna nierowno pracowac, rzucam nim a obr spadaja do okolo 400, wkrecajac sie na obry w problemem, po po prostu jak by go zalewalo, wartosci sody sa takie jak byly czyli oscykuje -0,09 do 0,02 i czesto zatrzymje sie na 0,00
Ale jak zdejme wtyk z niebieskiego czujnika to praca silnika wraca do normy (rowniutko pracuje plynnie wkreca sie na obroty) ale wartosci sody sa caly czas takie same
Dodam ze ponad tydzien temu mialem takie zachowanie auto, postawiel mdiagnoze sie siedzi soda wymienialem ja na uniwersalna formy BOSAL (sprzedawca sadzil ze to jedna z lepszych) auto tydzien pojezdzilo, wszytsko bylo ok a 4 dni temu dlaje to samo.
Czy ta sonda okazala sie az taka wspaniala i wystarcza tylko na tydzien ? Czy moze problem leszy gdzies indziej ? Dzieki za wszystkie podpowiedzi gdzie szukac usterki, z gory dzieki i pozdrawiam ...