Strona 1 z 1

Płyn hamulcowy

: pn gru 15, 2008 19:52
autor: pawelz
Witam.
Postanowiłem dziś uzupełnić to i owo w samochodzie - płyn w chłodnicy, olej, hamulcowy. Sęk w tym że dałem w du* na całego. Zalałem płynu do chłodnic zamiast hamulcowego. W sumie niewiele - z poziomu min. do prawie max. Hmm... co teraz - wymiana, wiem. Da sie na tym teraz dojechać do warsztatu? Bo sam w garażu nie mam warunków :/

: pn gru 15, 2008 19:58
autor: agrala
na upartego mozesz dojechac ale lepiej jechac ostroznie
mozesz tez sciagnac ten plyn strzykaka i dolac hamulcowego
jezeli nie zaciaglo jeszcze do pompy to jak sciagniesz ten plyn i zalejesz hamulowym to obejdzie sie bez wymiany

: pn gru 15, 2008 20:05
autor: sas_gti
agrala pisze:jezeli nie zaciaglo jeszcze do pompy to jak sciagniesz ten plyn i zalejesz hamulowym to obejdzie sie bez wymiany
to jakis zart? plyn hamulcowy jest na maksa higroskopijny. Nawet na opakowaniach piszą żeby zamykać od razu po uzyciu bo bardzo szybko chłonie wilgoć z powietrza, a co dopiero gdy się dolało bezpośrednio do zbiorniczka. (płyn chłodniczy to przecież głównie woda)
Wymiana płyny to obowiązkowo bo spadła mu temperatura wrzenia na pewno. Płyn hamulcowy absoutlnie nie może mieć kontatku z wilgocią. Poza tym z tego co sięorientuję to się miesza z wodą więc już doszło do wymiaszania się płynów w zbiorniczku.
I módl sie aby wymiana wystarczyła.

: pn gru 15, 2008 20:08
autor: pawelz
sas_gti pisze:
agrala pisze: I módl sie aby wymiana wystarczyła.
Jeśli już straszysz, to może od razu napisz czego więj mogłem sobie dowalić :/

Spokojnie, nie zamierzam tego odsysać ani na tym jeździć więcej niż to skrajnie niezbędne (do najbliższego warsztatu).

: pn gru 15, 2008 20:25
autor: sas_gti
po prostu płyn złapał wilgoćz wody którą dolałeś.
Jeśli by to tak zostawić to znacznie łątwiej bedzie doprowadzić płyn do wrzenia co skutkuje dramatycznym spadkiem skutecznosci hamowania. Nie wiem ile dolałęś w jakim stopniu miałoby to miejsce u ciebie.
Ważne żebyś się tego szybko pozbył z układu. Potem możne przepłukać duzą ilością płuny, czyli w praktyce prawdopodobnie bedize to wyglądało tak że w warsztacie przepompują ci odpowiednią w/g nich ilość świeżego płynu przez układ.
Potem najwyżej natępną wymianę zrób za rok a nie za dwa lata. (normalnie płyn się wymiana raz na dwa lata niezależnie od przebiegu a to wlasnie ze względu na jego wysoką higroskopijność)

: pn gru 15, 2008 21:30
autor: pawelz
sas_gti pisze:Nie wiem ile dolałęś w jakim stopniu miałoby to miejsce u ciebie.
Pisałem - od minimum do prawie maximum w zbiorniczku wyrównawczym.
Wywalę to, nawet nie ma o czym rozmawiać. A jak postoi w układzie kilka dni (tydzień max) to nic się nie uszkodzi?

: pn gru 15, 2008 22:59
autor: sas_gti
sadzę że nie ale ja osobiście zrobiółbym to jak najszybciej
wyssij ile sie da ze zbiorniczka a potem powięć z litr płynu i przepompuj układ
pzdr

: pn gru 15, 2008 23:18
autor: wachelo
Lepiej zrób to szybko, bo jak złapie mróz, to możesz mieć w najlepszym wypadku zablokowane koła rano, bo się woda zamarzając rozszerzy, a w najgorszym coś rozwalone.

: śr gru 17, 2008 13:22
autor: pawelz
wachelo pisze:Lepiej zrób to szybko, bo jak złapie mróz, to możesz mieć w najlepszym wypadku zablokowane koła rano, bo się woda zamarzając rozszerzy, a w najgorszym coś rozwalone.
Garażuję w cieple, więc mróz nie straszny. Jestem już po wymianie płynu, przy okazji też i klocków (też nie były pierwszej świeżości). Panowie wycisnęli resztki płynu, zalali nowy i trochę przepłukali - jest dobrze.
Dzięki wszystkim, którzy się tu udzielali, za słowa pomocy i wyjaśnień.