Prawe koło Lata na boki
: pn sty 05, 2009 14:52
Nie dostałem odpowiedzi na mój poblem a ktoś zamknoł temat , takiego sameggo nie znalazłem. Muszę zawieść spowrotę kuzynów do Krakowa bo wracają do UK.
Wymieniłem przeguby oba wew i zew i wszystko było ok. pojechałem do rodziny na pomorze dojechałem szczęśliwie ucieszony że problem znikł i że będę mógł kuzynów odwieść 8 do Krakowa . Za obw3odnicą Toruńską 50 km od Świcia puściłem golfa na luzie na 5 biegu i czuje że kierownica mi lata tak jak bym kapcia złapał , zjechałem na pobocze wysiadam z auta no nie ma kapcia , jadę dalej i znowu to samo (najpierw lekkie bujanie coraz bardziej potem mocniej i w końcu cały czas lewo prawo lewo prawo) . Zauważyłem że dzieje się to na biegu kiedy puszcze gaz albo jak silnik ma małą prędkość obrotową na biegu , Dojechałem do Włocławka i znowu , mówię ojciec wysiądę pobiegnę z 20 m przed auto zobaczymy które koło , Ojciec ruszył a prawe koło to co pracuje przy poboczu lata lewo prawo
na boki . Szpilki przykręcone nakrętka , .Przguby sprawdziłem przykręcone nic się nie poluzowało , Do Łodzi maiłem 100 km , dopiero przed samą Łodzią słyszałem pukanie a tak to nic , błagam pomóżcie . Auto oddałem do mechanika gość raczej nie miałem nim problemów
wszystko sprawdziłem wszystko jest dokręcone , nakrętka centrują też śruby te z , końcówki nie maja luzu bo były sprawdzane jakiś czas temu , czy poduszki pod silnikiem maja coś do tego ta pod silnikiem jest nowa , otworzyłem klapę tata ruszył ile silnik powinien się odchylić do tyłu o jakieś 20 stopni podczas samego momentu ruszania o jakieś 20 stopni , teraz śmigam po mieście i cisza dzieje raz nie dzieje się to jak hamuje silnikiem albo hamuje na luzie
Wymieniłem przeguby oba wew i zew i wszystko było ok. pojechałem do rodziny na pomorze dojechałem szczęśliwie ucieszony że problem znikł i że będę mógł kuzynów odwieść 8 do Krakowa . Za obw3odnicą Toruńską 50 km od Świcia puściłem golfa na luzie na 5 biegu i czuje że kierownica mi lata tak jak bym kapcia złapał , zjechałem na pobocze wysiadam z auta no nie ma kapcia , jadę dalej i znowu to samo (najpierw lekkie bujanie coraz bardziej potem mocniej i w końcu cały czas lewo prawo lewo prawo) . Zauważyłem że dzieje się to na biegu kiedy puszcze gaz albo jak silnik ma małą prędkość obrotową na biegu , Dojechałem do Włocławka i znowu , mówię ojciec wysiądę pobiegnę z 20 m przed auto zobaczymy które koło , Ojciec ruszył a prawe koło to co pracuje przy poboczu lata lewo prawo

wszystko sprawdziłem wszystko jest dokręcone , nakrętka centrują też śruby te z , końcówki nie maja luzu bo były sprawdzane jakiś czas temu , czy poduszki pod silnikiem maja coś do tego ta pod silnikiem jest nowa , otworzyłem klapę tata ruszył ile silnik powinien się odchylić do tyłu o jakieś 20 stopni podczas samego momentu ruszania o jakieś 20 stopni , teraz śmigam po mieście i cisza dzieje raz nie dzieje się to jak hamuje silnikiem albo hamuje na luzie