inny problem z centralnym zamkiem...
: wt sty 27, 2009 19:13
Witam wszystkich!
To mój pierwszy post tutaj.
Nie jestem mechanikiem, ani znawcą tej tematyki, więc prosiłbym o odpowiedzi w prostym, chłopskim języku
Uczę się mojego auta metodą prób i błędów, chciałem oddać auto do elektryka samochodowego, ale mój ojciec (mechanik amator, posiadacz MK2) wsiadł mi na ambicję i chce to zrobić sam
Do rzeczy:
W moim VW od jakiegoś czasu nie działa centralny zamek.
Podejrzewam, że jest to fabryczna centralka. W kluczyku jest jak gdyby miejsce na jakiś mały układ elektryczny i baterię, teraz jest tam pusto
Jeszcze kilka miesięcy temu po przekręceniu zamka od strony kierowcy zamykały i otwierały się wszystkie drzwi, teraz już to nie działa.
Wściekłem się i dziś wybebeszyłem drzwi od strony kierowcy, ale tam wydaje się być wsio ok.
Zdjąłem przewód ciśnieniowy z siłownika i przyłożyłem palec, przekręcając kluczyk w drzwiach tworzyło się ciśnienie i podciśnienie. Sprawdziłem to wszystko na tyle na ile potrafiłem połączenia i wydaje się być wszystko dobrze. Zacząłem więc podejrzewać nieszczelność przewodów ciśnieniowych gdzieś po drodze, ale w dalszym ciągu nie znam schematu tego zamka w aucie, więc nie wiem, czy jest tam jakaś kolejność otwierania ( doprowadzania ciśnienia ) przewodami i jaki wpływ ma elektryka na to wszystko. Z tego co wyczytałem w necie wydaje mi się, że jest tak:
W obu przednich drzwiach są podłączone do prądu siłowniki pneumatyczne (mastery), od nich do przednich drzwi idzie impuls elektryczny do otwierania/zamykania, do tylnych natomiast (siłowników slave) ciśnienie przewodami ciśnieniowymi. Tak mi się wydaje, że jest, jeżeli nie, proszę żeby mnie ktoś oświecił.
Kontynuując... odkąd pamiętam z przodu, od strony pasażera nigdy nie działał zamek na kluczyk. Przekręcam, a tam głucho, nic się nie dzieje. W następnej kolejności rozmontowałem te drzwi, żeby sprawdzić co i jak. Przewód ciśnieniowy ok, natomiast jedna z dwóch (apropos po co tam są aż 2) szybkozłączek była odłączona. Przeczyściłem ją, a nawet sprawdziłem językiem i mnie kopnęło, podłączyłem i w dalszym ciągu nic.
Jutro planuje kontynuować tą naprawę, czekam zatem na wasze sugestie. aha, bezpieczniki są ok jakby ktoś podejrzewał.
pozdrawiam i dziękuję z góry za pomoc!
To mój pierwszy post tutaj.
Nie jestem mechanikiem, ani znawcą tej tematyki, więc prosiłbym o odpowiedzi w prostym, chłopskim języku
Uczę się mojego auta metodą prób i błędów, chciałem oddać auto do elektryka samochodowego, ale mój ojciec (mechanik amator, posiadacz MK2) wsiadł mi na ambicję i chce to zrobić sam
Do rzeczy:
W moim VW od jakiegoś czasu nie działa centralny zamek.
Podejrzewam, że jest to fabryczna centralka. W kluczyku jest jak gdyby miejsce na jakiś mały układ elektryczny i baterię, teraz jest tam pusto
Jeszcze kilka miesięcy temu po przekręceniu zamka od strony kierowcy zamykały i otwierały się wszystkie drzwi, teraz już to nie działa.
Wściekłem się i dziś wybebeszyłem drzwi od strony kierowcy, ale tam wydaje się być wsio ok.
Zdjąłem przewód ciśnieniowy z siłownika i przyłożyłem palec, przekręcając kluczyk w drzwiach tworzyło się ciśnienie i podciśnienie. Sprawdziłem to wszystko na tyle na ile potrafiłem połączenia i wydaje się być wszystko dobrze. Zacząłem więc podejrzewać nieszczelność przewodów ciśnieniowych gdzieś po drodze, ale w dalszym ciągu nie znam schematu tego zamka w aucie, więc nie wiem, czy jest tam jakaś kolejność otwierania ( doprowadzania ciśnienia ) przewodami i jaki wpływ ma elektryka na to wszystko. Z tego co wyczytałem w necie wydaje mi się, że jest tak:
W obu przednich drzwiach są podłączone do prądu siłowniki pneumatyczne (mastery), od nich do przednich drzwi idzie impuls elektryczny do otwierania/zamykania, do tylnych natomiast (siłowników slave) ciśnienie przewodami ciśnieniowymi. Tak mi się wydaje, że jest, jeżeli nie, proszę żeby mnie ktoś oświecił.
Kontynuując... odkąd pamiętam z przodu, od strony pasażera nigdy nie działał zamek na kluczyk. Przekręcam, a tam głucho, nic się nie dzieje. W następnej kolejności rozmontowałem te drzwi, żeby sprawdzić co i jak. Przewód ciśnieniowy ok, natomiast jedna z dwóch (apropos po co tam są aż 2) szybkozłączek była odłączona. Przeczyściłem ją, a nawet sprawdziłem językiem i mnie kopnęło, podłączyłem i w dalszym ciągu nic.
Jutro planuje kontynuować tą naprawę, czekam zatem na wasze sugestie. aha, bezpieczniki są ok jakby ktoś podejrzewał.
pozdrawiam i dziękuję z góry za pomoc!