Strona 1 z 4
Jakie zabezpieczenie?
: wt wrz 06, 2005 16:33
autor: elCiapek
Szukam solidnego i taniego zarazem (o ile to mozliwe) zabezpieczenia samochodu. W tej chwili nie posiadam ani auto alarmu, ani immobilisera i zastanawiam sie co warto zalozyc aby utrudnic kradziez samochodu. Rozwiazanie typu "garaz" i "spanie w samochodzie" odpada
.
: wt wrz 06, 2005 17:01
autor: Krembul
Jeśli nie chcesz zakładać alarmu to najlepiej założyć "pstryczek elektryczek" (jeden albo dwa) odcinający popmę paliwa albo zapłon albo komputer. Jeśli zostawiasz na dłużej gdzieś samochód to możesz zawsze zabrać ze sobą kabel wysokiego napięcia - złodziej na pewno ze sobą takich rzeczy nie nosi
.
: wt wrz 06, 2005 20:28
autor: bm86
Można założyć takie sprytne użądzenie tóre nosi nazwę "terminator" lub tez inaczej. Montujemy przycisk bez którego naciśniecia silnik zgaśnie po ok 40 sekundach i juz nie zapali. Mozna to też podpiąć po alarm.
: wt wrz 06, 2005 20:41
autor: Pirat_666
Rozwiazanie typu "garaz" i "spanie w samochodzie" odpada
Może pies w środku albo jakaś inna dzika bestia
Ale tak poważnie to raczej pstryczek będzie dobry i tani...
: wt wrz 06, 2005 21:09
autor: TaOa
pstryczek lux, mozna go umiescic wszedzie gdzie chcesz + jest niedrogi + masz pewnosc ze samochod na wlasnych kolach nie odjedzie... no chyba ze zlodziej wie gdzie sie naciska
: wt wrz 06, 2005 21:13
autor: mulder
jezlei masz DIESLA to ja dodatkowo bym zalozyl elektrozawor na przekazniku
i oczywiscie magnesie i umiescil gdzies czujniczek, taki lepszy pstryczek elektryczek
: śr wrz 07, 2005 17:50
autor: Krembul
No też można. Pstryczek elektryczek to koszt 50zł jeśli zakładasz go w jakimś zakładzie. Jeśli chcesz założyć sam to 5zł i pół godziny jeśli wiesz co i jak.
: śr wrz 07, 2005 18:02
autor: JASKÓŁ
Krembul pisze:Jeśli nie chcesz zakładać alarmu to najlepiej założyć "pstryczek elektryczek" (jeden albo dwa) odcinający popmę paliwa albo zapłon albo komputer. Jeśli zostawiasz na dłużej gdzieś samochód to możesz zawsze zabrać ze sobą kabel wysokiego napięcia - złodziej na pewno ze sobą takich rzeczy nie nosi
.
Świetny pomysł muszę pokombinować u siebie
Co prawda mam auto-alarm ale jak wiadomo przy zawodowcu to lipa
a pstryczkiem można mu utrudnić życie
: śr wrz 07, 2005 18:11
autor: Krembul
No dokładnie. Pstryczek można tak schować, że w życiu złodziej nie znajdzie. Z tym, że jak się zdenerwuje i fachowiec będzie to się podłączy przed pstryczkiem i też odpali. Ale jak wiadomo, nie ma zabezpieczeń nie do złamania i samochodów nie do ukradzenia. Prawda jest jednak taka, że kilka miesięcy temu chcieli mi ukraść z garażu passata B6. Alarm był wyłączony, drzwi otwarte jeno pstryczek przełączony. Pół nocy złodzieje siedzieli w garażu, samochód trochę "rozbobrowali" ale nie uruchomili. Na koniec gaśnicę odpalili w środku. Odkurzanie, pranie foteli, wymiana stacyjki i obudowy kolumny kierownicy i koniec. Samochód mam nadal a i z odszkodowania coś zostało.
: śr wrz 07, 2005 20:33
autor: MrSalieri
Krembul pisze:... Na koniec gaśnicę odpalili w środku. Odkurzanie, pranie foteli, wymiana stacyjki i obudowy kolumny kierownicy i koniec. Samochód mam nadal a i z odszkodowania coś zostało.
Ale na zlosc musialy zrobic *#cenzura#* *#cenzura#*
: śr wrz 07, 2005 20:51
autor: Goofi
U mnie tez jest taki pstryczek, do tego mala dioda zapalajaca sie po pstryknieciu i ukryty kluczyk serwisowy, zeby nie zdradzac tej tajemnicy jak potrzeba np. oddac do warsztatu
Tylko diode chce przeniesc w wolne miejsce przy zegarach i zrobic by zamiast zapalac sie, to gasla po nacisnieciu
Kumpel mi ostatnio mowil, ze gdzies wiadzial takie fajne immobilajzery dzialajace na zasadzie transpondera. Czyli ma sie przy sobie "cos" (karta lub breloczyk) i jak sie jest w zasiegu ilus metrow od samochodzu, to furka jest odblokowana, jak sie oddali, to zablokowana
nie trzeba nic robic, tylko miec to cos w kieszeni
: śr wrz 07, 2005 21:29
autor: Krembul
Co do immobilajzera to ostatnio pod moimi drzwiami wylądowała ulotka z ofertą firmy oferującej przeróżne urządzenia elektroniczne do samochodów. Oferują między innymi VAGa. Najbardziej zdziwiło mnie urządzenie, które podłącza się pod złącze diagnostyczne i po immobiliserze. Można odpalać. Napisane było, że ta skrzyneczka jest po to jak komuś się uszkodzi immobiliser i chce dojechać do serwisu
. JAAAAASNE!!! I to za jedyne 700PLN. Niezłe co??? I co Wy na to???
: śr wrz 07, 2005 21:33
autor: Goofi
Krembul pisze:Co do immobilajzera to ostatnio pod moimi drzwiami wylądowała ulotka z ofertą firmy oferującej przeróżne urządzenia elektroniczne do samochodów. Oferują między innymi VAGa. Najbardziej zdziwiło mnie urządzenie, które podłącza się pod złącze diagnostyczne i po immobiliserze. Można odpalać. Napisane było, że ta skrzyneczka jest po to jak komuś się uszkodzi immobiliser i chce dojechać do serwisu
. JAAAAASNE!!! I to za jedyne 700PLN. Niezłe co??? I co Wy na to???
Niezle...tylko trzeba by odjechac paroma takimi "zepsutymi", zeby sie zwrocilo to 700PLN
: śr wrz 07, 2005 21:33
autor: Krembul
Ale na zlosc musialy zrobic ******* *******
Ano. Ale podobno to dlatego, że jak wywalą gaśnicę to nie da się zdjąć odcisków palców.