Schodzi lakier podczas mycia myjką ciśnieniową.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Schodzi lakier podczas mycia myjką ciśnieniową.
ok. 1,5 roku temu miałem naprawiany próg, bo było w nim wgniecenie w okolicy przedniego koła. Naprawa odbyła się w warsztacie Seata i wszystko wydawało się być zrobione dokładnie i należycie.
Niestety od ok. pół roku zaobserwowałem, że podczas każdego myciu auta na myjni ciśnieniowej stopniowo schodzi z tego progu lakier. Co ciekawe nie schodzi z przodu, dokładnie z miejsca gdzie było to wgniecenie tylko bardziej z tyłu tak jak widać to na foto.
Pytanie:, czemu tak się dzieje i jak to teraz najprościej, ale skutecznie naprawić?
Niestety od ok. pół roku zaobserwowałem, że podczas każdego myciu auta na myjni ciśnieniowej stopniowo schodzi z tego progu lakier. Co ciekawe nie schodzi z przodu, dokładnie z miejsca gdzie było to wgniecenie tylko bardziej z tyłu tak jak widać to na foto.
Pytanie:, czemu tak się dzieje i jak to teraz najprościej, ale skutecznie naprawić?
- Dyziu14021991
- Ma gadane
- Posty: 206
- Rejestracja: czw lis 22, 2007 18:38
- Lokalizacja: Rosnowo/Koszalin
- Kontakt:
w tym miejscu nowy lakier był chyba kładziony na oryginalny lakier a nie na gołą blachę, więc czemu teraz schodzi od razu do gołej blachy? Wgięcie było tylko z przodu progu, ale i tam lakier nie został uszkodzony.
Chyba, że przed naprawą fragmentu progu trzeba wcześniej ori lakier usunąć do golej blachy na całej długości progu?
Chyba, że przed naprawą fragmentu progu trzeba wcześniej ori lakier usunąć do golej blachy na całej długości progu?
To nie jest goła blacha, IMO to jest warstwa antykorozyjna i jak to zedrzesz to będzie nie fajniekiss pisze:w tym miejscu nowy lakier był chyba kładziony na oryginalny lakier a nie na gołą blachę, więc czemu teraz schodzi od razu do gołej blachy? Wgięcie było tylko z przodu progu, ale i tam lakier nie został uszkodzony.
Chyba, że przed naprawą fragmentu progu trzeba wcześniej ori lakier usunąć do golej blachy na całej długości progu?
Podpis uległ awarii spróbuj później :)
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
A jesteś pewien? Bo ja tam nie widzę ocynkowanej blachy tylko antykorozje, no chyba że to jest pierwsze auto które ma progi nie z gładkiej blachy tylko z "chropowatej". Poza tym ocynkowana blacha wygląda troszkę inaczej.
IMO (ale mogę się mylić) goście wymienili lub zaszpachlowali ci próg walnęli na to baranka na świeżo poszła farba i tyla. Za tym by przemawiało to że farba złazi ci tylko do linii antykorozji a wyżej już nie.
IMO (ale mogę się mylić) goście wymienili lub zaszpachlowali ci próg walnęli na to baranka na świeżo poszła farba i tyla. Za tym by przemawiało to że farba złazi ci tylko do linii antykorozji a wyżej już nie.
Podpis uległ awarii spróbuj później :)
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
tutaj jak najbardziej wina warsztatu szkoda tylko ze tak pozno zaczelo sie to dziac, zauwaz ze lakier schodzi platami tylko w miejscu baranka, zostal on nieprawidlowo polozony takie rzeczy dzieja sie gdy baranek naniesie sie na zawilgocone miejsce ( zimna wilgotna hala, slabo doschniety podklad albo slabo wysuszony po szlifowaniu na mokro ) badz lakier zostal polozony na slabo doschniety baranek
teraz aby to wszystko bylo jak nalezy trzeba by zerwac baranek i zrobic jeszcze raz i nie tak na szybkiego byle pozbyc sie klienta
teraz aby to wszystko bylo jak nalezy trzeba by zerwac baranek i zrobic jeszcze raz i nie tak na szybkiego byle pozbyc sie klienta
-
- Nowicjusz
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz mar 01, 2009 13:53
- Lokalizacja: Poznań
Witam.
Mam inny problem, ale również związany z fuszerą odwalona przez lakiernika. Zaprowadziłem moje POLO 6N 2001r. (srebrne) do warsztatu na zrobienie tzw. "wyprawek". Przy odbiorze wszystko wyglądało ok, ale kiedy po tygodniu umyłem samochód okazało się, że elementy malowane przez lakiernika (m.in. maska, przedni i tylny zderzak) są w kolorze szarnym. Lakiernik broni się tym, że nie było kartki z numerem lakieru w bagażniku i musiał kolor wybierać na oko. Czy numer lakieru jest w jeszcze innym miejscu samochodu, czy tylko na tej kartce w bagażniku? Proszę o pomoc w tej sprawie.
Mam inny problem, ale również związany z fuszerą odwalona przez lakiernika. Zaprowadziłem moje POLO 6N 2001r. (srebrne) do warsztatu na zrobienie tzw. "wyprawek". Przy odbiorze wszystko wyglądało ok, ale kiedy po tygodniu umyłem samochód okazało się, że elementy malowane przez lakiernika (m.in. maska, przedni i tylny zderzak) są w kolorze szarnym. Lakiernik broni się tym, że nie było kartki z numerem lakieru w bagażniku i musiał kolor wybierać na oko. Czy numer lakieru jest w jeszcze innym miejscu samochodu, czy tylko na tej kartce w bagażniku? Proszę o pomoc w tej sprawie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 444 gości