Dlawi sie podczas jazdy co jakis czas
: śr mar 18, 2009 14:32
Witam
Mam problem z autem i szukam porady. MK3 1.4 benz +lpg 93r.
Problem polega na tym że co jakiś czas (co tydzień lub dwa) auto podczas jazdy zaczyna się dławić i wtedy jednyne co moge zrobić to dotoczyć się do miejsca gdzie mogę pozostawić auto. Czasem uda mi się przejechać jeszcze kilometr lub dwa ale to bez gwałtownego dodawania gazu. Jak się zatrzymam na światłach to mogę juz zapomnieć o ruszeniu.
Przy próbie dodania gazu auto momentalnie traci obroty jakby nie dostało paliwa. Jak szybko odpuszcze pedał gazu wróci na obroty, bujnie się szybko kilka razu między 500 a 2000 obr i zdycha. Nie ma możliwości odpalenia.
Postai kilka godzin i odpalam bez problemu.
Zdarza się że zorganizuje sobie holowanie auta, przyjeżdżam a on pali i jest ok.
Dlatego właśnie trudno to komu kolwiek zdjagnozować. Byłem już u kilku mechaników (w tym w serwisie VW) i zawsze jest wszystko ok.
Wymieniłem grudniu kable, świece, kopułkę, palec, cewkę zapłonową.
Ostatnio czujnik halla + aparat zapłonowy i ciągle to samo.
Już nie mam pomysłu co by to mogło być.
dodam że dzieję się tak i na benzynie i na gazie.
I nigdy jak jest auto zimne. Zawsze po przejechaniu kilkunasty/kilkudziesięciu kilometrów.
A czasem jeżdżę przez tydzień/dwa i jest ok.
W tym roku już go ze 4 razy holowałem i boje się nim pojechać gdzieś dalej.
Macie pomysł co bym mógł jeszcze spróbować?
Mam problem z autem i szukam porady. MK3 1.4 benz +lpg 93r.
Problem polega na tym że co jakiś czas (co tydzień lub dwa) auto podczas jazdy zaczyna się dławić i wtedy jednyne co moge zrobić to dotoczyć się do miejsca gdzie mogę pozostawić auto. Czasem uda mi się przejechać jeszcze kilometr lub dwa ale to bez gwałtownego dodawania gazu. Jak się zatrzymam na światłach to mogę juz zapomnieć o ruszeniu.
Przy próbie dodania gazu auto momentalnie traci obroty jakby nie dostało paliwa. Jak szybko odpuszcze pedał gazu wróci na obroty, bujnie się szybko kilka razu między 500 a 2000 obr i zdycha. Nie ma możliwości odpalenia.
Postai kilka godzin i odpalam bez problemu.
Zdarza się że zorganizuje sobie holowanie auta, przyjeżdżam a on pali i jest ok.
Dlatego właśnie trudno to komu kolwiek zdjagnozować. Byłem już u kilku mechaników (w tym w serwisie VW) i zawsze jest wszystko ok.
Wymieniłem grudniu kable, świece, kopułkę, palec, cewkę zapłonową.
Ostatnio czujnik halla + aparat zapłonowy i ciągle to samo.
Już nie mam pomysłu co by to mogło być.
dodam że dzieję się tak i na benzynie i na gazie.
I nigdy jak jest auto zimne. Zawsze po przejechaniu kilkunasty/kilkudziesięciu kilometrów.
A czasem jeżdżę przez tydzień/dwa i jest ok.
W tym roku już go ze 4 razy holowałem i boje się nim pojechać gdzieś dalej.
Macie pomysł co bym mógł jeszcze spróbować?