Strona 1 z 2
Oceńcie stan mojego tylnego zawieszenia MK3
: czw kwie 16, 2009 14:59
autor: slonik98
: czw kwie 16, 2009 15:07
autor: domi500
powiem Ci ze za ciekawie to nie wyglada...
.mi kiedys tez cos pukalo i pukalo podczas jazdy
gdy na postoju bylo krecone kolami i zawieszeniem to nic nie pukalo...
okazalo sie ze ten dziek jakby wlasnie ktos walil mlotem powoduje oslona nadkola ktora wpadala w wibracje spowodowane pedem powietrza i pukala o nadwozie,
: czw kwie 16, 2009 15:10
autor: slonik98
domi500 pisze:powiem Ci ze za ciekawie to nie wyglada...
tzn co ?
[ Dodano: 16 Kwi 2009 15:13 ]
mam huki ale to po wjechaniu w troche wiekszą dziurke na małych wszystko elegancko pracuje
: czw kwie 16, 2009 15:19
autor: tadix
Zjechane to zawieszenie, odboje na pewno do wymiany. Amortyzatory kiedy były wymieniane ? Ja bym caly zestaw wymienił amortyzator i wszystkie gumy.
: czw kwie 16, 2009 15:21
autor: slonik98
Ale tak jak pisze amor chodzi bardzo ciezko w góa i w dół. po wcisnieciu go calego sam sie wypycha, czy to nie znaki że amor jest wporządku tylko sprezyne dac nową i odboje. Dodam ze na stacji diagnostycznej pare miechów temu wyszły po 71% czyli lux
: czw kwie 16, 2009 15:22
autor: Leon_Wechtel
to ,że amortyzator ciężko chodzi to też może byc znak ,że prawdopodobnie się gdzieś przytarł...tylko sprężyna go rozprężała...to może powodowac ugięcie sie sprężyny
Jeśli faktycznie to Monroe to się nie dziwię bo to badziew....widywałem efekty padniętego amora juz tydzień po montażu i też niby cięzko chodziły ale sęk w tym ,że nie odbijały....siedziały cały czas w dolnnym położeniu....gdyby nie sprężyna to by dobijały albo by wybuchały....
: czw kwie 16, 2009 15:25
autor: tadix
slonik98 pisze:Ale tak jak pisze amor chodzi bardzo ciezko w góa i w dół. po wcisnieciu go calego sam sie wypycha, czy to nie znaki że amor jest wporządku tylko sprezyne dac nową i odboje. Dodam ze na stacji diagnostycznej pare miechów temu wyszły po 71% czyli lux
Jak masz bardzo stare amortyzatory to lepiej wymienić. Złożysz wszystko do kupy powymieniasz częsci a np. za poł roku amor pocieknie i bedziesz mial znów robote. Na stacji diagnostycznej nawet zużyte nieźle wychodzą...
: czw kwie 16, 2009 15:26
autor: slonik98
Aha no pytam, ponieważ gdybym miał pieniądze to odrazu jade po nowe amory komplecik i gra. A tak to chciałem się dowiedzieć, czy moze tylko moge wymienić pare częśći...
: czw kwie 16, 2009 15:28
autor: Leon_Wechtel
Numery Monroe się nie pokrywają z żadnymi z tego
zdjęcia
: czw kwie 16, 2009 15:30
autor: slonik98
są to monroe na 100% bo obok jest napisane ale aparat tego nie uchwycił
: czw kwie 16, 2009 15:32
autor: Leon_Wechtel
ja podejrzewam ,ze sprężyna ma z tym niewiele wspólnego.
Albo walnięty amor i na pewno brak odboju.
Na górze jest korozja więc tan amor ma długą historię...to ,ze na badaniach wyniką są pozytywne nawet dla padniętych amorów to prawda....zależy też jaką metodą są badane.Badania to nie sprawnośc amortyzatora tylko rezystancja amortyzatorów na pracę sprężyny ,oblicza się amplitudę drgań i wylicza
: czw kwie 16, 2009 15:35
autor: tadix
Dokładnie jak Leon_Wechte napisał. Wymieniaj amortyzatory odboje itd. bedziesz miał spokój i inaczej bedzie sie prowadził samochód
: czw kwie 16, 2009 15:36
autor: slonik98
Aha to już sam nie wiem mi sie wydawało że sprężyna, gdyż auto bardzo nisko siedzi jakby sprezyna była już zbita przez co ma mały stopień pracy, ale tak jak mowie to tylko moja mniemania pewnie błędne no cóż moze faktycznie zaczne rozglądać się za nowymi. Co polecacie dobrego i taniego oczywiscie. Mam nowe sachsy do pochytania za jakies 170 z osłonami i odbojami, a do tego jakieś sprężyny oczywiscie seria
: czw kwie 16, 2009 15:43
autor: Leon_Wechtel
170zl za Sachsa z odbojami to bardzo dobra cena