Sorki, że podpinam się pod temat, ale szkoda mi nowego zakładać, bo sporo już tematów o sprzęgle jest. To co znalazłem/przeczytałem pewnie naprowadziło mnie na dobry trop, ale wolę się upewnić.
Otóż sprzęgło się kończy lub olej ze skrzyni leje na nie - ślizga się. Jakiś czas temu skrzynia wyschła, a wyraźnego wycieku nie było widać, więc druga opcja pewniejsza. Dodatkowo przy ruszaniu jest pewien dziwny fakt. Często bez delikatnego puszczania sprzęgła jest mocne szarpnięcie (po tym ciągnie ostro bez ślizgania), takie że czasem silnik gaśnie. Czyżby sprężynki w tarczy sprzęgła się posypały (te zapobiegające szarpaniu)?
Przymierzam się do wymiany skrzyni (pada łożysko na 4 biegu - skrzynia 4-biegowa), więc i ze sprzęgłem będzie trzeba robić.
Teraz co mi radzicie, bo każda dodatkowa złotówka dołożona do mojego goferka to poważny problem dla mojej kieszeni, a sporo jeszcze jest do roboty. Najchętniej bym jakieś sprzęgło używane z dociskiem dorwał, ale co o tym sądzicie? Jest sens czy kupić jakiś nowy tani komplet? Jazda będzie spokojna..., no czasem jak będzie trzeba (np. wyprzedzanie) to będzie cegła na gazie
, a myślałbym o jakiejś długiej skrzynce, bo często zdarza mi się trasa, a stawiam na ekonomię.
Dziękować za odpowiedzi.
PS. Jeśli mi się coś pomyliło to przepraszam. Poprawiajcie jak najszybciej bym nie mieszał w głowie innym.