Strona 1 z 1
Naprawa tylnych hamulców - koszt ?
: pt lis 06, 2009 21:28
autor: marceliii
No więc przyszedł czas na naprawę tylnych hamulców i przy okazji sworznia na wahaczu , po heble się skończyły a sworzeń się wybił .
Odstawiłem samochód do mechanika i przy odbiorze troszkę mnie zdziwiły koszta .
Mechanik zawołał 270 zł netto , z tym że zakupione części to tylko sworzeń i klocki ( 30 + 50 )
Reszta to robocizna , bo podobno wszystko było zapieczone i trzeba było tarcze przetoczyć .
Te 190 zł za samą robociznę to nie jest przypadkiem jakieś naciąganie ?
W dodatku wszystko to netto .
Hamulce
: pt lis 06, 2009 21:49
autor: mauro22
Witam,
Dlaczego nie robiłeś tego sam? Byłoby taniej... Ogólnie jeśli chodzi o ceny części to nie przyrobił na Tobie za wiele. Robocizna to już wolna amerykanka. Czasami wszystko uda się za pierwszym razem. Następnym razem znowu wszystko się blokuje, zrywa, zacina. Najwidczniej u Ciebie było coś nie tak lub koleś stwierdził że nie znasz się na mechanice i łykniesz to bez problemu.
Pozdrawiam
: pt lis 06, 2009 22:28
autor: Paweł Marek
można by było uznać cenę za akuratną gdyby tarcze faktycznie zostały przetoczone (bardzo wątpię) i została ustawiona zbieżność po zmianie sworznia. Inaczej - najwyżej dwie godziny czasu poświęcił, a szybki mechanik z godzinę na tą naprawę.
: pt lis 06, 2009 22:47
autor: marceliii
Co do tarczy to były przetoczone na 100% , tego jestem pewien .
Natomiast o zbieżności mogę zapomnieć , ponieważ nawet niema warunków do jej wykonania , a auto teraz ściągać w lewo i od razy zostałem poinformowany że należałoby takową zbieżność wykonać na jakimś warsztacie z pomiarem geometrii .
Podobno też na jednym zacisku była zapieczona śruba na której zacisk pracuje i trzeba było coś z tym zrobić bo się blokował , coś wygrzewał palnikiem .
Zaczyna mi to śmierdzieć czystym naciąganiem , co palnik ma do tej śruby i pracy na niej zacisku ?
: pt lis 06, 2009 22:51
autor: Paweł Marek
nie tu nie musisz wątpić, przy zaciskach dzieją się takie rzeczy pomijajac szczegóły co było robione. No więc chyba nie musisz się źle czuć bo cena nie jest aż tak przesadzona, niemniej parę dyszek na geometrię musisz jeszcze wyłożyć bo szybciutko skończysz opony albo w jakiś poślizg wpadniesz - zima idzie
: pt lis 06, 2009 22:53
autor: Lipek81
marceliii pisze:Zaczyna mi to śmierdzieć czystym naciąganiem , co palnik ma do tej śruby i pracy na niej zacisku ?
- podgrzewanie śruby to taka metoda na jej zapieczenie - jak nie można odkręcić, to ją podgrzewają. Gościu chciał pewnie wykręcić, przeczyścić i dlatego podgrzewał.
: sob lis 07, 2009 10:51
autor: marceliii
No to akurat rozumiem po co się podgrzewa palnikiem śrubę , tylko nie wiem co ona miała wspólnego z zapieczonym zaciskiem .
No niestety zbieżność jest teraz rozjechana na maxa , żeby jechać na prosto kierownicę trzeba trzymać skręconą jakieś 30 stopni w prawo .
Wydaje mi się że powinien chociaż troszkę podciągnąć te geometrię po wymianie sworznia tak żeby chociaż trzymać kierownicę na prosto , zanim nie podjadę na porządną geometrię .
Zapomniałem wspomnieć że się okazało że kierunkowe opony zimowe założył mi na opak , lewą na prawą stronę i drugą adekwatnie na odwrót .
: sob lis 07, 2009 11:00
autor: miś fazi
coś mi tu nie pasuje , wymiana jednego sworznia nie ma prawa tak pochrzanić zbieżności , a tym bardziej że jak piszesz , kierownice masz 30 procent w lewo , przecież nie wymieniał gałki , tylko sworzeń , więc coś tu nie tak
: sob lis 07, 2009 12:19
autor: Paweł Marek
sam zmieniałem niedawno u siebie sworzeń, starałem sie ustawić go jak był stary i to samo było.
marceliii pisze:Zapomniałem wspomnieć że się okazało że kierunkowe opony zimowe założył mi na opak , lewą na prawą stronę i drugą adekwatnie na odwrót .
jesli są symetryczne to zamień koła
: sob lis 07, 2009 12:27
autor: miś fazi
: to samo było : czyli tak samo kierownica Ci się przestawiła ? bo to dziwne , wymiana sworznia , moim zdaniem może mieć wpływ na kąt koła , ale przestawienie kierownicy ? czyli zbieżność nie powinna ucierpieć
: sob lis 07, 2009 15:42
autor: marceliii
miś fazi pisze:czyli zbieżność nie powinna ucierpieć
No właśnie że ma prawo .
Jak zmienisz kąt koła przez przesunięcie sworznia o centymetr w bok , to na wysokości gałki oś koła przesunie się w bok o ponad 0,5 centymetra , co jest równoznaczne z przestawieniem gałki o taką odległość , a to ewidentnie zmieni kąty na kołach i zrobi je zbieżne bądź rozbieżne .
W dalszym efekcie jedno koło będzie skierowane prosto a drugie dość mocno będzie odstawione w bok od tego kierunku , i żeby jechać prosto będzie trzeba je wyśrodkować po równo za pomocą skrętu kierownicą .
Myślałem tylko że mechanik trochę pokręci gałeczką żeby zniwelować taj największy błąd , a resztę do ideału zrobię na geometrii .
Wiem że mogę sobie koła zamienić stronami , ale w końcu zmiana kół jest wliczona w cenę wymiany tarcz , więc powinien to mechanik zrobić poprawnie , a ja bym nie musiał tracić swojego cennego czasu , przecież o to tu chodzi bo dlatego oddałem auto do warsztatu a nie grzebałem samemu w weekend .
: sob lis 07, 2009 20:56
autor: Paweł Marek
marceliii pisze:a ja bym nie musiał tracić swojego cennego czasu
dla Golfa nie mozna tracić czasu, to czysta przyjemność z nim robić! Dam ci warna za to
: ndz lis 08, 2009 23:33
autor: marceliii
Przyjemność owszem , ale niestety taka praca że brak na to czasu , tym bardziej że i tak zmieni właściciela w najbliższym czasie .