Po wjechaniu w kałużę spadały obroty aż zgasł...
: wt sty 19, 2010 08:07
Witam,
otóż mam taki problem, wracając właśnie przed chwilą z pracy wjechałem w niewielką kałużę, zatrzymałem się na światłach, przy ruszaniu poczułem, że coś jest nie tak, dodawałem gazu, a auto nie reagowało i szarpało więc pomyślałem, że wbiłem 3, dałem luz więcej gazu, 1 i ruszył z wysokich obrotów, wbiłem 2 dodaje mu gazu, a on poszarpał i za chwile zgasł. Ale odpalił zaraz i pojechałem poprzeciągałem go na wysokich obrotach, bo na dolnych szarpał i było ok. Aż do kolejnej kałuży, już większej, której nie miałem jak ominąć, momentalnie po wjechaniu w nią auto zgasło(dodam, że w te kałuże wjeżdżałem prawą stroną) po zgaśnięciu próbowałem odpalić Golfa sporo razy, jednak bezskutecznie. Pogasiłem wszystko odczekałem z 5 minut i odpalił, ale od razu na luzie dałem wysokie obroty, bo na niskich się dławił strasznie i miał ochotę zgasnąć. To nie pierwszy raz jak coś takiego się mu dzieje, ale wcześniej było to baaardzo sporadycznie właśnie przy dużych opadach deszczu i wilgoc, wiem że to od wilgoci coś nie tak, tylko gdzie szukać przyczyny? Miał ktoś z was podobne problemy? Dodam że silnik to 1.6 AEA, benzyna bez gazu.
Pozdrawiam.
otóż mam taki problem, wracając właśnie przed chwilą z pracy wjechałem w niewielką kałużę, zatrzymałem się na światłach, przy ruszaniu poczułem, że coś jest nie tak, dodawałem gazu, a auto nie reagowało i szarpało więc pomyślałem, że wbiłem 3, dałem luz więcej gazu, 1 i ruszył z wysokich obrotów, wbiłem 2 dodaje mu gazu, a on poszarpał i za chwile zgasł. Ale odpalił zaraz i pojechałem poprzeciągałem go na wysokich obrotach, bo na dolnych szarpał i było ok. Aż do kolejnej kałuży, już większej, której nie miałem jak ominąć, momentalnie po wjechaniu w nią auto zgasło(dodam, że w te kałuże wjeżdżałem prawą stroną) po zgaśnięciu próbowałem odpalić Golfa sporo razy, jednak bezskutecznie. Pogasiłem wszystko odczekałem z 5 minut i odpalił, ale od razu na luzie dałem wysokie obroty, bo na niskich się dławił strasznie i miał ochotę zgasnąć. To nie pierwszy raz jak coś takiego się mu dzieje, ale wcześniej było to baaardzo sporadycznie właśnie przy dużych opadach deszczu i wilgoc, wiem że to od wilgoci coś nie tak, tylko gdzie szukać przyczyny? Miał ktoś z was podobne problemy? Dodam że silnik to 1.6 AEA, benzyna bez gazu.
Pozdrawiam.