Strona 1 z 1
Nagrzewnica ????
: pt gru 16, 2005 13:39
autor: AdiGti
odpalam golfa 2 ogrzewanie, ciabas wszystko chodzi przez 5 minut a pozniej juz tylko letnie powietrze czemu tak jest? czy to zamulona nagrzewnica? moze juz kotos mial taki problem prosze o pomoc z gory dzieki
: pt gru 16, 2005 14:36
autor: spek
Musisz tylko dobrze odpowietrzyć układ i będzie wszystko ok Pozdrawiam
: pt gru 16, 2005 18:20
autor: vorlog
Toto nie ma jak się zapowietrzyć, było o tym sporo na Forum, ale że zamulona, to całkiem możliwe...
V.
: pt gru 16, 2005 18:36
autor: czyś
vorlog pisze:Toto nie ma jak się zapowietrzyć, było o tym sporo na Forum, ale że zamulona, to całkiem możliwe...
V.
Nagrzewnica może być zamulona albo zarośnięta mocno kamieniem.
Wtedy póki chłodzenie chodzi tylko na małym obiegu, jest w miarę, bo cały przepływ idzie przez nagrzewnicę, a potem, jak się otworzy termostat, to mały obieg "zamiera" bez mała, bo takie są opory przepływu.
Ewentualnie nie dogrzany silnik (termostat).
: pt gru 16, 2005 19:27
autor: vorlog
czyś pisze:vorlog pisze:Toto nie ma jak się zapowietrzyć, było o tym sporo na Forum, ale że zamulona, to całkiem możliwe...
V.
Nagrzewnica może być zamulona albo zarośnięta mocno kamieniem.
Wtedy póki chłodzenie chodzi tylko na małym obiegu, jest w miarę, bo cały przepływ idzie przez nagrzewnicę, a potem, jak się otworzy termostat, to mały obieg "zamiera" bez mała, bo takie są opory przepływu.
Ewentualnie nie dogrzany silnik (termostat).
To jest właśnie słaby punkt wymiennika nagrzewnicy w MK II- rurki umieszczone są pionowo, wlot i wylot na górze- nie ma jak się zapowietrzyć, bo wlot/wylot leży poniżej zbiornika nadmiarowego i pompa wygania powietrze w górę, za to wszelki syf ma zwyczaj gromadzić się na dnie wymiennika...
Możesz próbować wypłukać- dość prosta sprawa.
Spuszczasz płyn z obiegu, zdejmujesz węże z kroćców nagrzewnicy (na ścianie grodziowej komory silnika, na jeden krociec (najlepiej ten wylotowy) mocujesz wąż ogrodowy (podpięty z drugiej strony do kranu...) na drugi krociec kawałek węża, który kierujesz pod auto (aby Cię nie pochlapało, zimno teraz...).
No i teraz puszczasz wodę... Najpierw delikatnie !!! Jeżeli wymiennik byłby solidnie zatkany, to pamiętaj, że w kranie masz nawet 4-5 atmosfer ciśnienia, a nagrzewnica tego na pewno nie wytrzyma...
Co dalej, to raczej nie muszę Ci pisać
.
V.
: pt gru 16, 2005 20:51
autor: czyś
A dobrze robi jak się takie płukanie zrobi w dwie strony - wodę puści raz jednym, raz drugim króćcem. I wtedy dopiero zaczyna wyrzucać syf. I tak parę razy na przemian.
: pt gru 16, 2005 21:28
autor: vorlog
Jasne, czyś.
Jest jeszcze jeden sposób, ale dość niebezpieczny...
Najpierw przedmuchać wymiennik kompresorem (małym ciśnieniem), żeby wydmuchać wodę, potem za pomocą kawałka węża i lejka zalać wymiennik gorącym roztworem "kreta" do kanalizacji, nie na dłużej jak na kilkanaście minut, potem zabieg z wodą. Ew. powtórzyć kilka razy.
Taki sposób jest jednak niebezpieczny zarówno dla wymiennika, jak dla niedoświadczonego "chemika". A najlepiej go stosować na wymontowanym z auta wymienniku.
Pozdrawiam, V.
: pt gru 16, 2005 21:41
autor: czyś
: pt gru 16, 2005 21:46
autor: vorlog
Przy naszych dochodach?
Czasem można spróbować, a nowy wkład to jak pamiętam, 80 zł (podróba).
V.
: pt gru 16, 2005 22:59
autor: retrew
Ja zrobiłem tak, że wyrzuciłem stare węże razem z tymi zaworami i zabezpieczeniami
i wstawiłem nowe węże które łączą bezpośrednio blok silnkika z nagrzewnicą i teraz wszystko jest OK (a węże dostałem w salonie Jelcza po 4zl za sztuke buahahaha).
: pt gru 16, 2005 23:13
autor: vorlog
retrew pisze:Ja zrobiłem tak, że wyrzuciłem stare węże razem z tymi zaworami i zabezpieczeniami
i wstawiłem nowe węże które łączą bezpośrednio blok silnkika z nagrzewnicą i teraz wszystko jest OK (a węże dostałem w salonie Jelcza po 4zl za sztuke buahahaha).
O k..., a ja musiałem wybulić ponad 60 zł za wąż z trójnikiem, ten między termostatem-nagrzewnicą-chłodnicą oleju!
V.