Silnik czy to już koniec?
: śr kwie 14, 2010 19:20
Witam!
Samochód odmówił mi posłuszeństwa VW bora 1,6 akl przejechane 203tkm w tym 30tkm na gazie. Ostatnio zaczął brać olej (pierścienie olejowe) oraz problemy z zapalaniem na ciepłym silniku (Cisnienie w cylindrach bardzo dobre). Nie wiem czy problemy z zapłonem to kwestia regulacji? Ostatnio jadąc nagle obroty silnika zaczęły same gwałtownie rosnąć do 5 tyś po czym same spadac do 2 tyś. Zatrzymałem auto wyłączyłem silnik i tu zaczęły się problemy rozrusznik kręcił po czym nagle go blokowało i tak w kółko. Po jakimś czasie udało się go ponownie odpalic ale falowanie obrotów uniemożliwiało dalsza jazde. Silnik nie palił na wszystkie cylindry. I tu mam pytanko czy to już koniec tego silniczka czy może jeszze da się go uratowac? Szkoda go bo pracował równiutko nie miał ubytków mocy poza braniem oleju naprawde nie można mu było nic zarzucić. Mysłałem ze mały remoncik rozwiarze problem?
Samochód odmówił mi posłuszeństwa VW bora 1,6 akl przejechane 203tkm w tym 30tkm na gazie. Ostatnio zaczął brać olej (pierścienie olejowe) oraz problemy z zapalaniem na ciepłym silniku (Cisnienie w cylindrach bardzo dobre). Nie wiem czy problemy z zapłonem to kwestia regulacji? Ostatnio jadąc nagle obroty silnika zaczęły same gwałtownie rosnąć do 5 tyś po czym same spadac do 2 tyś. Zatrzymałem auto wyłączyłem silnik i tu zaczęły się problemy rozrusznik kręcił po czym nagle go blokowało i tak w kółko. Po jakimś czasie udało się go ponownie odpalic ale falowanie obrotów uniemożliwiało dalsza jazde. Silnik nie palił na wszystkie cylindry. I tu mam pytanko czy to już koniec tego silniczka czy może jeszze da się go uratowac? Szkoda go bo pracował równiutko nie miał ubytków mocy poza braniem oleju naprawde nie można mu było nic zarzucić. Mysłałem ze mały remoncik rozwiarze problem?