Forum.VWGolf.pl

Witam. Mam pytanko. Czy regulator lub wspomagacz nie wiem jak to fachowo nazwać hamulców tylnych ma znaczenie na siłę hamowania. Jaką rolę pełni i jak ustawić to bo trochę tam regulacji jest czy do samego końca w duł czy do góry. Bo ostatnio zmieniałem symerbloki tuleje w tylnej belce i to wszystko musiałem rozbierać. Proszę o jakieś rady. POZDRO

MARIO!! pisze:Czy regulator lub wspomagacz nie wiem jak to fachowo nazwać hamulców tylnych ma znaczenie na siłę hamowania

, tak ma, nazywa sie to regulator, ma za zadanie zmniejszyć siłe hamowania na "pustym" samochodzie, w przypadku pełnego obciążenia siła rośnie

Przemo 440 a da się zrobić żeby siła hamowania była duża na pustym samochodzie bo właśnie w moim mk III kombi jest ten regulator.

siłe tą sie reguluje, jak masz tą dzwigienkę ze sprężynką do zawieszenia to przez nią przechodzi śrubką z zakontrowaną nakrętką, poluzniasz nakrętke i wykręcasz śrubkę i odwrotnie, tylko dobrze by odrazu pojechać na rolki i sprawdzić jaka jest siła hamowania

Zeby ustawić fachowo regulator to trzeba mierzyć ciśnienie w przewodach hamulcowych równoczesnie przednich i tylnich. Normy ciśnień sa w serwisówkach.

cz.1
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... ce936.html
cz.2
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 1f358.html

Ok. Dzięki za pomoc. Jeszcze jedno pytanko czy da się wyrzucić ten regulator siły bo u mnie mam wrażenie że wcale nie działa jak od kęciłem te śrubkę to lata góra duł. POZDRO

Kupa ludzi tak własnie czyni. Niby nadmierne wzmocnienie tylnich hamulców grosi poślizgiem przy hamowaniu (tył wyprzedza przód bo się koła tylne wczesniej blokują) ale w praktyce i tak tylne hamulce w golfach są z natury słabe. Decyzja należy do ciebie

MARIO!! pisze:Jeszcze jedno pytanko czy da się wyrzucić ten regulator siły

Ja ci nie radze wyciągać i nawet jeździć bez sprawnego "korektora siły hamowania" - taka jest fachowa nazwa. Wszystko jest dobrze przy hamowaniu na wprost i suchej nawierzchni. Jeśli lubisz jeździć ostrzej w sensie rajdowo, a nie daj Boże podczas nagłego zdarzenia to szybko się przekonasz nawet przy lekkim hamowaniu w zakręcie po co ktoś wymyślił taki bajer.