Idzie ostry mroz. Z niedzieli na poniedzialek mowi sie ze moze byc -30st w nocy.
Zastanawiam sie czy nie brac aku do domu. Serio mowie. Samochod pod chmurka w nocy.
Jak na razie wszystko ladnie odpala, woda w srodku jest, nie ma problemu.
Ale do tej pory bylo max -15.
Wiec wielka proba przed moim aku.
Myslalem jeszcze czy by go czyms nie opakowac, jakas folia, izolacja itp. Nie sadze jednak by to go moglo zabezpieczyc wystarczajaco.
Wiec jak bedzie -30 to chyba do domu z nim

A jakie Wy macie plany na zblizajace sie dni? Bedziecie wymontowywac aku czy liczycie na szczescie i jego sprawnosc?
Pozdrowionka
T.