Strona 1 z 2
[MK2] niezawodny sposob na dokrecenie łosyka z tyłu w bębnie
: sob paź 21, 2006 22:53
autor: guti
Panowie ratujcie bo juz drugie łozysko mi szlag trafil, juz nie mam pojecia jak mam to dokrecic, w jednym kole mi sie dualo zrobic a drugie juz nastepny zestaw lozysk wykonczylo, nie wiem jaka metoda to mam zrobic? czy na to ze ta podkladka ma miec jakis delikatny luz czy po luzie bebna sprawdzac, no nie mam pojecia. W tamtym kole dobrym zrobilem tak ze podkladke mozna lekko przepchan srubkokretem i z tej stony tez, no i pupa blada.
: sob paź 21, 2006 23:02
autor: eidos
moze goemetria siada i dlatego lozysko sie psuje
: sob paź 21, 2006 23:06
autor: stonefree
guti pisze:zrobilem tak ze podkladke mozna lekko przepchan srubkokretem
I to jest dobra sprawdzona metoda.Więc może przyczyna leży gdzie indziej?Jak wygląda wyjęte uszkodzone łozysko?Jak wciskasz nowe łożyska?Jakiej firmy kupujesz?Jaki dajesz smar?A może otwor w bębnie jest owalny, skoro tylko jedna strona siada?
[ Dodano: Sob Paź 21, 2006 23:07 ]
eidos pisze:moze goemetria siada
ale wtedy miałby wcześniej problemy z prowadzeniem samochodu i ścinaniem opon ...
: sob paź 21, 2006 23:09
autor: misiek
i ważna w jakim stanie jest sworzeń, a metoda ze srubokrętem jest b. dobra, ważna jest to żeby przy wciskaniu bebna na sworzeń piasty obracać bebnem by bieznie łozysk równo sie ułozyły na sworzniu
: sob paź 21, 2006 23:10
autor: grzechu2410nn
ja u siebei jak wymieniałem łożysko to lekko dokreciłęm sróbe reka a jako smar był zielony tawot przez 10 tyś km nic sie z nim nie dizieje zrób to co podpowiada kolega
stonefree
moze to jest to
: sob paź 21, 2006 23:13
autor: guti
łozyska wciskam za pomoca młotka i kloca drewnianego, smaruje ŁT 40 ( chyba to sie zwie), otwor jest okragły, mnie sie wydaje ze sama metoda dokrecania jest zla, moze tam mi sie udało fuksem skrecic a tu psiakrew nie moge trafic, czy beben ma sie obracac lekko po zakreceniu lozyska? czy ma miec jakis luz na boki? jak cos to ile ma mniej wiecej drgnac??
wczesnie lozyska były jakies KOYO jak dobrze kojarze a teraz sa niemieckie ale nazwy za cholere nie przypomne sobie
: ndz paź 22, 2006 01:19
autor: greg
guti, ja to robiłem tak i nigdy ni ebyło problemu, wbijałem bieżnie, zakłądałem łożyska a potem dociągałem - tak z lekkim oporem - zakręciłem kołem a potem luzowałem do momentu aż się dało przesunąć podkładkę śrubokrętem.potem zakręciłem kilkakrotnie bębnem i sprawdziłem czy nie ma zmian i ok.
: ndz paź 22, 2006 07:39
autor: mate64
Dokręcasz je z siłą 60 Nm. Jeśli nie masz klucza dynamo to sposób na wyczucie jest taki. Wkładasz bemben do oporu, dokręcasz go kluczem Z WYCZUCIEM DO OPORU (żeby był wyczuwalny opór przy obracaniu bembna), a potem luzujesz o ½-¾ obrotu klucza. Sprawdzasz luz za pomocą śrubokręta, jeśli uda się przesunąć nakrętkę z oporem to jest git.
Co do tego wbijania łozysk to moze lepiej spróbuj wcisnąc je na miejsce imadłem, bo wbijanie nawet przez kolcek nie jest zbyt zdrowe dla nich.
No i oczywiscie sprawdź czop piasty, otwór w bembnie itd. Jeśli mają jakiekolwiek slady świadczoce o wyrobieniu to niestety do wyzucenia.
P.S.
Na "oko" nie sprawdzisz czy nie masz jaja w bembnie/piaście
Czy przy maltretowaniu tego nowego zestau łozysk który umarł słychać było jakieś niepokojące dźwięki? szum, świst?
: ndz paź 22, 2006 10:23
autor: stonefree
mate64 pisze:Dokręcasz je z siłą 60 Nm
Nie przesadzasz,stary?
guti pisze:czy beben ma sie obracac lekko po zakreceniu lozyska?
My robimy tak: przyłapujesz nakrętkę ręką do oporu i zakładasz koło.Potem klucz 24 (?) i dokręcasz z czuciem,ale stanowczo,żeby łożyska się ułożyły.Pokręcasz kołem i cofasz nakrętkę aż poczujesz,że opór gwintu ustąpił.Na koniec obracając kołem dociskasz tak,żeby podkładka jeszcze dała się przesunąć palcem przez śrubokręt-tzn. jak nie idzie,to lekko kluczem w lewo do następnej dziurki na zawleczkę.A jak nie trafiasz zawleczką,to nie dokręcaj tylko odkręć.koło powinno się obracać lekko (chyba ,że szczęki ocierają) a luz kiedy bierzesz za górę i dół koła tak na oko jest zawsze ze 2 mm( ? )
: ndz paź 22, 2006 11:05
autor: InspBober
moze to sie jakos przyda
stonefree pisze:mate64 napisał/a:
Dokręcasz je z siłą 60 Nm
Nie przesadzasz,stary?
Z tego co sie zorientowałem to takim momentem to dokrecamy sróby mocujace tarcze nośna do czopa piasty a ta nakretke mocujacą bęben to juz z wuczuciem.
: ndz paź 22, 2006 12:05
autor: guti
wszystko zaczelo sie po wymiani linek recznego, przedtem było wszystko ok, geometria rowniez, drugi sezon jezdze na oponach i rowno sie scieraja. CZy uszkodzenie łozyska moze wpłynac zle na oske?? zrobilem ponad 150KM na wyjacym łozysku,moze macie rysunek techniczny oski? czytalem w ksiazce i moment dokrecenia sruby to jest 20NM i pozniej poluzowac o pol obrotu.dzieki wszystkim za porady , jutro bede walczyl z łozyskiem, jak mi znowu walnie to na zime zakladam płozy
: ndz paź 22, 2006 12:27
autor: brajan
może czop już zjechany. Też tak miałem z prawej strony,łożysko wytrzymało mi z 2 tyś km,wymieniłem czop i juz śmigam z 1,5 roku
: ndz paź 22, 2006 13:18
autor: guti
no wlasnie mi chodzi o ten czop, nie ma ktos zdjecia jak on powinien wygladac albo lepiej rysunku?? porownałbym z tym moim.
: ndz paź 22, 2006 23:41
autor: stonefree
guti pisze:jak on powinien wygladac
Zawsze wieksze łożyska wchodziły na czop z niewielkim oporem,mniejsze z reguły lżej,tak,że mozna wyciagnąć pęsetą.Natomiast wymiarów nie pamietam ;(