Spadek mocy miedzy 2500-3500 (przytrzymuje go) + gasnie
: pn lut 07, 2005 18:42
(zalozylem juz podobny temat, ale teraz wiem wiecej, poza tym tam, nie bardzo spotkalem sie z wasza pomoca!)
Ostatnio mam problemy z samochodem, szczegolnie z obrotami:
Najgorszy z nich, to taki, kiedy przy obrotach miedzy 2500, a 3500 samochod przytrzymuje (tak jakby tracil moc). Jadac np. 110 na V biegu przytrzymuje go co 2-3 sekundy, ale jechac sie da. Jest to bardzo nieregularne. Jak wcisne gaz do konca, samochod przyspiesza bez problemu i nie dusi sie. Najgorzej jest pod gore!
Trzeba dodac, ze wszystko dzieje sie na gazie, bo na benzynie nie jezdze -pompa wysiadla!
Innym problemem jest to, ze np. dzisiaj rano, kiedy go odpalilem, przejechalem 100m i sie udusil. Odpalilem 2 raz, ponownie sie udusil, tym razem ciezko bylo go spowrotem zapalic, ale zapalil i znow sie udusil, kiedy zaczalem ruszac. Zapalilem go jeszcze raz, ale tym razem dalem sie zagrzac. Nie bylo problemu, zagrzal sie troche i pojechalismy!
Jeszcze inna rzecza, jaka mnie spotyka za kierownica jest to ze samochod gasnie, kiedy wcisne sprzeglo (tak 3 razy na 10). Czasami z kolei obroty spadaja do 2000, postoja tak sekunde i dopiero powoli zaczynaja spadac do 1000. Bywa rowniez ze faluja miedzy 900, a 1000....
Co z nim jest? Pytalem juz znajomych co siedzia w mechanice i kazdy ma inna teorie - reduktor, silniczek krokowy etc.
Btw. Jaja zaczely sie, jak samochod wrocil od elektryka...
Ostatnio mam problemy z samochodem, szczegolnie z obrotami:
Najgorszy z nich, to taki, kiedy przy obrotach miedzy 2500, a 3500 samochod przytrzymuje (tak jakby tracil moc). Jadac np. 110 na V biegu przytrzymuje go co 2-3 sekundy, ale jechac sie da. Jest to bardzo nieregularne. Jak wcisne gaz do konca, samochod przyspiesza bez problemu i nie dusi sie. Najgorzej jest pod gore!
Trzeba dodac, ze wszystko dzieje sie na gazie, bo na benzynie nie jezdze -pompa wysiadla!
Innym problemem jest to, ze np. dzisiaj rano, kiedy go odpalilem, przejechalem 100m i sie udusil. Odpalilem 2 raz, ponownie sie udusil, tym razem ciezko bylo go spowrotem zapalic, ale zapalil i znow sie udusil, kiedy zaczalem ruszac. Zapalilem go jeszcze raz, ale tym razem dalem sie zagrzac. Nie bylo problemu, zagrzal sie troche i pojechalismy!
Jeszcze inna rzecza, jaka mnie spotyka za kierownica jest to ze samochod gasnie, kiedy wcisne sprzeglo (tak 3 razy na 10). Czasami z kolei obroty spadaja do 2000, postoja tak sekunde i dopiero powoli zaczynaja spadac do 1000. Bywa rowniez ze faluja miedzy 900, a 1000....
Co z nim jest? Pytalem juz znajomych co siedzia w mechanice i kazdy ma inna teorie - reduktor, silniczek krokowy etc.
Btw. Jaja zaczely sie, jak samochod wrocil od elektryka...