Forum.VWGolf.pl

witam , mam pewien problem z wymiana kola , odkrecilem wszystkie sruby , ale kolo dalej twardo siedzi , czy cos moze jeszcze trzymac je ? dopiero zaczynam swoja przygode z Vw wiec sie za bardzo nie orientuje Najdziwniejsze jest to ze przy wyjmowaniu zapasu uslyszalem charakterystyczne "pss" po czym zobaczylem ze mam zabitego gwodzia w karoserii , w miejscu zapasowki

musisz troche siły i na pewno zejdzie

zabezpiecz auto przed spadnięciem z lewarka i niestety ale musisz od wewnętrznej strony ładować w koło - aż zeskoczy - dobzrez jak masz felgę od VW - gorzej jak od opla - bo bez młota nie pójdzie- kumplowi tak zrobili - 5kg młot i w rant felgi parę razy - dopiero puściło.

greg pisze:5kg młot i w rant felgi parę razy - dopiero puściło.

przerabiałem to samo w GTI. Oryginalne alufelgi. W jednym walenie młotem przez drewno pomogło, w drugim brakło mi siły. Więc przejechałem się kawałek na poluzowanych śróbach i załatwione.

Witam. Zrób jak Paweł Marek napisał. Powinno załatwić sprawę. Przed przykręceniem koła daj trochę smaru tam gdzie się zapiekło, to nie będziesz miał w przyszłości tego problemu. Śruby najlepiej przykręcaj na krzyż.

Juz sie z tym uporalem Wielkie Dzieki

prawem łoma? im cięższy łom tym lżejsza śmierć czy też luzujac śruby?

potraktowalem kilka razy jebotkiem i po sprawie

Ja mam fele od opla i też miałem problem żeby je zdjąć ale pospawałem sobie tak na szybciora ściągacz jak koła zdjąłem to odrazu sobie przeszlifowałem otwór centrujący tak co bym więcej nie miał z tym problemów i teraz zdejmuję koła bez problemu

Panowie nic na siłe!
Wystarczy poluzować lekko szpilki, ruszyć i urzyć hamlca. Koło na 100% się ruszy i po odkręceniu szpilek zejdzie bez młotka.

Pzdr!!!

Mi też trafiła sie taka przygoda jak pierwszya raz sciagalem kola i powiem tak " bez młota to h.. nie robota " najwazniejsze ze pomoglo!!!