Strona 1 z 1
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 17:47
autor: solo
Witam ostatnio trochę jeździłem Cordobą mej żony i zauważyłem że ciężko odpala, co śmieszne były te mrozy rzędu -20 stała na dworku i na dotyk a teraz jak stoi w garażu w którym jest ok 5 stopni na plusie to po nocy tak cięzko odpala, że dopiero za 4-5 razem i jest tak złapie zgaśnie, złapie zgaśnie tak jak by jej zapłon wypadal czy coś go dusiło, a jak pojechałem do pracy i na dworku po 8godzinach pali na dotyk co jest nie tak pomocy.
Wymienione:
- świece NGK BUR 6 ET
- przewody BERU
- kopułka i palec Bosch
- filtr paliwa i oleju
dodam że wymieniłem te części bo byly w tragicznym stanie, przewody to twarde jak druty, kopulka i palec to tak wypalone że hej, auto ciepłe pali bez problemu czyli jak widac postoj w garażu mu wyraźnie szkodzi i jak odkręce korek to jest pełno tego białego g...a czyli maźi ale jest zalana slabej jakości olejem bo lotos semisyntetic 15W40
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 18:05
autor: mirek87
sprawdz jeszcze cewke, czujnik temperatury dobrze pokazuje?
Re: Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 18:46
autor: solo
Własnie jeszcze tak mam na myśli tę cewkę zapłonową bo też czytalem na forum seata że gościu mial podobny problem i wymienił cewkę i problem znikł, inny znów pisze że u niego była odma, że też tak odpalał jakby mógł a nie mógl i dopiero za 4-5 razem zlapał, juz miałem chęć zajrzeć do tej odmy, by odkręcic te plastikową puszkę z gumowym wężem ale do tego jest taki cudowny dostęp że hej a odwiodla mnie ta sytuacja że jak stoi na dworku to tym bardziej powinien nie odpalic bo ta biała maź by zamarzła, choć teraz male mrozy bo -5 w ciągu dnia, a tu po pracy już 3 dzień z rzędu pali od strzała a rano w garażu porażka.
Odłączalem mu dziś rano czujnik temperatury i neestety bez zmnian tak samo ciężko odpalił,gdyby czujnik byl walnięty to na zimnym silniku z odpiętym czujnikiem powinien zapalić bo wtedy podaje bogatszą mieszankę prawda? a tu tak samo cóż podłączylem z powrotem go. wiem że oporność trzeba sprawdzac między trzecim a czwartym pinem ale nie znam wartości dla różnych temperatur,czujnik 4-pinowy żólty
Re: Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 18:54
autor: solo
A i jeszcze z dawiem dawna odkąd żona ma tego seata jest taki problem że jak podjeżdza się do skrzyżowania i wrzuci na luz to spadają mu obroty że czasami to poniżej 500 że mało co nie zgaśnie, a czasami zgaśnie. Patrzylem czy nie łapie lewego powietrza zatkałem mu dolot ręką zimnego i tego co łapie z kolektora
to nie słychac żadnego ubocznego syku tylko wiadomo bez powietrza gaśnie
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 19:06
autor: mirek87
co do obrotów to standardowa bolączka 1.4 - brudna przepustnica, silniczek krokowy... warto raz na ruski rok zerknąć do tego zwłaszcza przepustnicy
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: pt lut 17, 2012 21:42
autor: solo
Zna może ktoś wartości dla cewki to bym sprawdzil jutro,bo z mego 1.8 ABS golfa tonie bedzie pasić z 1.4 to może by się dogadało jeszcze, macie jakies pomysly?
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: sob lut 18, 2012 19:06
autor: solo
A czy mozna podmienić cewkę z golfa 1.4 ABD? Bo taka to zalatwil bym na podmianę.
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: sob lut 18, 2012 19:14
autor: mirek87
to już prędzej. Jak będzie wygladać podobnie to powinna podejsc
Re: Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: śr lut 22, 2012 20:05
autor: solo
Dziś podmieniłem cewke zaplonową naa cewkę od golfa 1.4 i co i auto postało z 5 godzin i odpaliło za pierwszym razem ale po dłuższym kręceniu masakra,już nie wiem co sie dzieje, czy może pompka nie podaje takiego ciśnienia czy tam sie coś gdzieś przytkało ech masakra, zobacze jak rano odpali na tej cewce auto stoi w garażu dziś, ostatnie moje odpalenia po nocnym postoju to tak wyglądały że obowiązkowo potrzebował plaka w filter powietrza bo aż szkoda mi było akumulatora by dlugo go kręcić, masakra.
Cordoba 97r. 1.4 AEX - ciężko odpala
: ndz lut 26, 2012 22:34
autor: solo
Witam, problem rozwiązany, nie mialem zamiaru wymieniać niepotrzebnych rzeczy że a może to a może tamto,to co widziałem to wymieniłem, bo kable wn od nowości nie zmieniane kopulka i palec wypalone że hej, podjechalem pod kompa i miał trzy blędy: od sondy lambda, od pochłaniacza par paliwa, i od czujnika temperatury, sonde i pochlaniacz udalo sie skasowac a czujnik nadal sie wyświetlał,zmieniłem czujnik na oryginał 62 zł i jak reką odjął, dla przykładu napisze że walnięty czujnik w temp garażowej ok 10 stopni wskazywał miedzy 1 a 3 pinem 6,2 oma a nowy czyjnik w temp tej samej zero oma, tak dla przykladu podam wartość może komuś się przyda.
pozdrawiam