Toledo I 1.6 aft odpala i gaśnie.
: pt maja 02, 2014 09:56
Witam wszystkich forumowiczów. Jeśli zły dział to proszę o przeniesienie. Stałem się posiadaczem toledo I generacji z silnikiem 1.6 aft, 1997 rok na sekwencji. Kupiłem je za parę groszy z nieodpalającym silnikiem, znam mniej więcej stan auta i wiem że jest zadbane więc chciałbym je sobie zrobić. Jestem jak na razie nieco zielony w sprawach elektromechaniki więc proszę o wyrozumiałość. Przejdźmy do rzeczy.
Auto kilkakrotnie miało problem taki jak teraz, czyli po przekręceniu kluczyka zapali na 2 sekundy i zgaśnie,i nie da się go już odpalić, rozrusznik może kręcić wieczność a nawet nie złapie, trzeba wyłączyć i włączyć zapłon i od nowa to samo. Sprawdziłem już i bankowo odcina mu iskrę. Zawsze obstawiano uwalony sterownik silnika. Ostatnim razem jak było u mechanika coś podobno grzebał w tym sterowniku, auto jezdziło przez 3 tygodnie, miało problem z szarpaniem tak jakby gubiło zapłon na którymś z cylindrów. Więc tak; iskra jak jest to odpala, w chwili gdy gaśnie i schodzi z obrotów iskra zanika, napięcie na cewce jest cały czas. Co jeszcze proponujecie sprawdzić ?
Jak sprawdzić czy to auto ma immobilizer i czy nie jest on jakoś odpięty ?
Czy może to być wina jakiegoś przekaźnika ? ( coś mi się takiego obiło o uszy...)
Czy faktycznie takie jaja mogą być przez zepsuty komputer ? zawsze mi się wydawało że takie poważne rzeczy się z reguły nie psują a nawet jeśli to auto nie odpali wgl...
Czy gdyby faktycznie komp był walnięty to wystarczy sam komputer kupić i zmienić ? czy coś jeszcze ? jakieś mapy zapłonu ? (też mi się coś o uszy obiło )
Aha, doszedłem już do tego że naprawiając takie auto przydałby się jakiś vag. Możecie polecić kabel w ludzkich pieniądzach aby działało w przyszłości bez problemu ? domyślam się że kable z allegro za 25zł to chiński szajs i może narobić drogich szkód.
Aha i gdzie może być w totku gniazdo diagnostyczne i czy jest to obd 1 czy 2 ?
Proszę o pomoc i sugestie. Pozdrawiam.
Auto kilkakrotnie miało problem taki jak teraz, czyli po przekręceniu kluczyka zapali na 2 sekundy i zgaśnie,i nie da się go już odpalić, rozrusznik może kręcić wieczność a nawet nie złapie, trzeba wyłączyć i włączyć zapłon i od nowa to samo. Sprawdziłem już i bankowo odcina mu iskrę. Zawsze obstawiano uwalony sterownik silnika. Ostatnim razem jak było u mechanika coś podobno grzebał w tym sterowniku, auto jezdziło przez 3 tygodnie, miało problem z szarpaniem tak jakby gubiło zapłon na którymś z cylindrów. Więc tak; iskra jak jest to odpala, w chwili gdy gaśnie i schodzi z obrotów iskra zanika, napięcie na cewce jest cały czas. Co jeszcze proponujecie sprawdzić ?
Jak sprawdzić czy to auto ma immobilizer i czy nie jest on jakoś odpięty ?
Czy może to być wina jakiegoś przekaźnika ? ( coś mi się takiego obiło o uszy...)
Czy faktycznie takie jaja mogą być przez zepsuty komputer ? zawsze mi się wydawało że takie poważne rzeczy się z reguły nie psują a nawet jeśli to auto nie odpali wgl...
Czy gdyby faktycznie komp był walnięty to wystarczy sam komputer kupić i zmienić ? czy coś jeszcze ? jakieś mapy zapłonu ? (też mi się coś o uszy obiło )
Aha, doszedłem już do tego że naprawiając takie auto przydałby się jakiś vag. Możecie polecić kabel w ludzkich pieniądzach aby działało w przyszłości bez problemu ? domyślam się że kable z allegro za 25zł to chiński szajs i może narobić drogich szkód.
Aha i gdzie może być w totku gniazdo diagnostyczne i czy jest to obd 1 czy 2 ?
Proszę o pomoc i sugestie. Pozdrawiam.