Polo 6N 1,0 straszy - nie trzyma niskich obrotów
: wt sie 26, 2014 11:11
Witam, moja Kobieta ma ukochane Polo w którym niestety straszy.
Polo 6N z 95 roku, silnik 1,0. Na początku chodzil tylko na 3 garach.
Wymieniony na nowy palec rozdzielacza, kable, świece (nie boszki).
Poszedł na cztery garki, ale masakrycznie nie dawal sie uruchomić i gasnal
Wymieniliśmy przepustnice w tym silnik krokowy na nowy (w sensie "sprawna" używke z allegro).
I teraz straszy.
Przypadek pierwszy: uruchamiamy silnik i ladnie lapie ale wskazowka obrotów tak sobie plywa o jedną kreskę na obrotomierzu jakby delikatnie mial ochotę gasnąć ale krokowy go podciaga i tak w kółko ale generalnie jest ok.
Przypadek drugi złapie i zgaśnie, albo nie chce sie uruchomić - to uruchamianie z gazem - sensie ze jak tylko załapie to od razu wysokie obroty i trzeba trzymać bo zaraz jak obroty spadna to silnik pada.
Przypadek trzeci nie daje sie uruchomić wtedy zostawić na pół dnia i znowu spróbować.
W drugim przypadku silnik tez źle chodzi, dziwnie brzmi i smierdzi benzyna. Po przejechaniu dluższego odcinka wszystko sie uspokaja. W mieście na krótkich odcinkach rzeźnia, potrfi zgasnąć i przejść w przypadek trzeci.
Po podpięciu do kompa zero błędów.
Z niesprawdzonych koncepcji - przesunięty rozrząd.
Ratunku, pomocy !!!
Polo 6N z 95 roku, silnik 1,0. Na początku chodzil tylko na 3 garach.
Wymieniony na nowy palec rozdzielacza, kable, świece (nie boszki).
Poszedł na cztery garki, ale masakrycznie nie dawal sie uruchomić i gasnal
Wymieniliśmy przepustnice w tym silnik krokowy na nowy (w sensie "sprawna" używke z allegro).
I teraz straszy.
Przypadek pierwszy: uruchamiamy silnik i ladnie lapie ale wskazowka obrotów tak sobie plywa o jedną kreskę na obrotomierzu jakby delikatnie mial ochotę gasnąć ale krokowy go podciaga i tak w kółko ale generalnie jest ok.
Przypadek drugi złapie i zgaśnie, albo nie chce sie uruchomić - to uruchamianie z gazem - sensie ze jak tylko załapie to od razu wysokie obroty i trzeba trzymać bo zaraz jak obroty spadna to silnik pada.
Przypadek trzeci nie daje sie uruchomić wtedy zostawić na pół dnia i znowu spróbować.
W drugim przypadku silnik tez źle chodzi, dziwnie brzmi i smierdzi benzyna. Po przejechaniu dluższego odcinka wszystko sie uspokaja. W mieście na krótkich odcinkach rzeźnia, potrfi zgasnąć i przejść w przypadek trzeci.
Po podpięciu do kompa zero błędów.
Z niesprawdzonych koncepcji - przesunięty rozrząd.
Ratunku, pomocy !!!