VW Polo 6n cieżko zapala zimny
: śr paź 29, 2014 01:39
Witam.
Pacjent to Polo 6n z silnikiem 1,4 MPI 60KM. Zimny silnik w temperaturze ok 15-20*C zapalał normalnie ale przez pierwsze pół minuty miał dziurę w gazie (po dodaniu gazu schodzi z obrotów i reaguje dopiero po chwili a nie natychmiast).
Teraz temperatura wynosi ok. 5*C rano i już nie jest tak fajnie. Dziś zapalił dopiero za czwartą próbą, z czego każda to ok. 5-7 sekund kręcenia rozrusznikiem. Na początku zero nic przy pierwszej próbie nawet nie pierdnął, przy drugiej i trzeciej coś tam jakby odżywało, za czwartym razem już tam coś powoli palił, coraz szybciej aż zapalił. Po tym jak zapalił kompletne zero reakcji na gaz, po nawet lekkim dodaniu dziura i gaśnie jednak zapala już normalnie. Po kilku sekundach zaczyna reagować na gaz i da się nim jechać, ale dziura w gazie znikła po ok. minucie.
Po włączeniu zapłonu pompa uruchamia się na moment. Wczoraj spróbowałem przed rozruchem kilkukrotnie załączyć i wyłączyć zapłon by pompa napompowała paliwo. Nic to jednak nie dało. Podczas rozruchu próbowałem bez gazu, próbowałem pompować choć we wtrysku to bez sensu , próbowałem trzymać w podłodze - bez rezultatu. Paliwa jest ponad rezerwę. Układ szczelny. Filtr powietrza nowy. Świece nowe. Przy próbie rozruchu po ciemku pod maską nie widać przeskoków do masy.
Teraz ważna obserwacja. Kilka dni temu próbując go uruchomić wyładowałem akumulator. Po naładowaniu podlałem paliwo bezpośrednio na przepustnicę - zapalił.
Po rozgrzaniu wszystko ok. Można zapierniczać dwupasem z gazem wduszonym w podłogę i nie brakuje mu paliwa, nie przerywa, nie kopci, po odpuszczeniu i wciśnieciu sprzegła trzyma obroty. Zapala normalnie i zaraz można zasuwać nie robi cyrków.
Proszę o poradę gdzie szukać przyczyny.
Pacjent to Polo 6n z silnikiem 1,4 MPI 60KM. Zimny silnik w temperaturze ok 15-20*C zapalał normalnie ale przez pierwsze pół minuty miał dziurę w gazie (po dodaniu gazu schodzi z obrotów i reaguje dopiero po chwili a nie natychmiast).
Teraz temperatura wynosi ok. 5*C rano i już nie jest tak fajnie. Dziś zapalił dopiero za czwartą próbą, z czego każda to ok. 5-7 sekund kręcenia rozrusznikiem. Na początku zero nic przy pierwszej próbie nawet nie pierdnął, przy drugiej i trzeciej coś tam jakby odżywało, za czwartym razem już tam coś powoli palił, coraz szybciej aż zapalił. Po tym jak zapalił kompletne zero reakcji na gaz, po nawet lekkim dodaniu dziura i gaśnie jednak zapala już normalnie. Po kilku sekundach zaczyna reagować na gaz i da się nim jechać, ale dziura w gazie znikła po ok. minucie.
Po włączeniu zapłonu pompa uruchamia się na moment. Wczoraj spróbowałem przed rozruchem kilkukrotnie załączyć i wyłączyć zapłon by pompa napompowała paliwo. Nic to jednak nie dało. Podczas rozruchu próbowałem bez gazu, próbowałem pompować choć we wtrysku to bez sensu , próbowałem trzymać w podłodze - bez rezultatu. Paliwa jest ponad rezerwę. Układ szczelny. Filtr powietrza nowy. Świece nowe. Przy próbie rozruchu po ciemku pod maską nie widać przeskoków do masy.
Teraz ważna obserwacja. Kilka dni temu próbując go uruchomić wyładowałem akumulator. Po naładowaniu podlałem paliwo bezpośrednio na przepustnicę - zapalił.
Po rozgrzaniu wszystko ok. Można zapierniczać dwupasem z gazem wduszonym w podłogę i nie brakuje mu paliwa, nie przerywa, nie kopci, po odpuszczeniu i wciśnieciu sprzegła trzyma obroty. Zapala normalnie i zaraz można zasuwać nie robi cyrków.
Proszę o poradę gdzie szukać przyczyny.