Pękanie przewodów chłodniczych Golf ii 1.6D

[EsixXx]

Witam, posiadam Golfa ii 1.6D z automatem. Wczoraj samochód wyjechał z mechanika, który regenerował rozrusznik. Samochodem dojechałem wtedy tylko do domu (ok 1km), następnego dnia jak jechałem do pracy, gdy auto nagrzało się do 90stopni, zaczoł wydobywać się dym z okolic deski rozdzielczej, zatrzymałem się zajżałem pod maske i zauważyłem że metalowy przewód chłodzenia ciekł, przewód z zbiorniczka wyrównaczek do chłodnicy również się rozszczelnił, zbiornik wyrównawczy również, podejżewam że niestety też coś mogło się stać z nagrzewnicą. Zauważyłem również że podczas gaszenia Golfa z okolic skrzyni słychać tak chodźby uciekało spręzone powietrza (trwa to ok 4sek) skrzynia to 3 biegowy automat. I tutaj pojawia się moje pytanie, czy mechanik który grzebał przy aucie mógł coś uszkodzić?? Czy jeśli wymienie uszkodzone części to niepopękają na nowo..
Pozdrawiam EsixXx

[karol8114]

zauważyłem że metalowy przewód chłodzenia ciekł, przewód z zbiorniczka wyrównaczek do chłodnicy również się rozszczelnił, zbiornik wyrównawczy również, podejżewam że niestety też coś mogło się stać z nagrzewnicą

Objaw jakby płyn chłodniczy zamarzł.

[EsixXx]

Golf stał na mrozach jakie były i nigdy nic niezamarzło (zawsze był lany płyn chłodniczy), lecz ostatnio jakiś większych mrozów niebył, więc wądpie. Zastanawia mnie para wydobywająca się z okolicy deski.

[anaba255]

Poszukaj nieszczelności w układzie chłodzenia, może mechanik niechcacy szarpnoł jakis przewód i ten sie poluzował, lub celowo rozkrecił, żeby zrobic sobie dostep. Inna opcja to po prostu pekł przewód ze starosci i to tylko zbieg okoliczności z naprawa rozrusznika. Na początek proponuje zadzwonic do mechanika.

[mara_010]

pewnie guma już jest trochę sparpeciała i puszcza już ciśnienie. może odkręcił i zapowietrzył tobie nagrzewnice po czym dolał płyn a jak się nagrzał to wzrosło ciśnienie i wybijało wszędzie. co do metalowych rurek to mi w tamtym roku pękła od niczego. Niestety golfy już nie są młode i czasem mogą zrobić nam psikusa