Wracam ostatnio od mojej lubej okolo 23 i zajezdzam na stacje, chwilke chlodze turbine i chce zgasic silnik, wyciagam kluczk a silnik dalej pracuje

przez 5 min sie mecze, wsadzam, wyciagam kluczyk i nic -> swiatla wygaszone, gdy wykonywalem te czynnosci (wsadzanie i wyciaganie kluczyka) przy wlaczonych swiatlach to obroty obroty zaczely lekko spadac tak jakby sie wylaczal ale zaraz wracaly na normalny poziom (okolo 900/min) i zapalala sie na chwile kontrolka swiec zarowych.
Udalo mi sie po okolo 5 min bez zadnych dodatkowych czynnosci tak samo z siebie, auto stalo przed tym caly dzien i wieczor (wilgotnosc byla) na dworze, auto mam od 2 tygodni i ani razu mi sie takie cos nie zdazylo
Od czego zaczac sprawdzanie lub czy ktos mial podobny problem
