Samochód nabyłem w niedzielę, jest to już mój drugi, ale pierwszy kupiony za duże pieniądze (pierwszy to Polo 6N 1.0 ALL po rodzicach). Auto sprowadzone z Niemiec.
No i jak przystało na porządnego nabywcę, od razu postanowiłem wymienić olej, mój ojciec jest wyczulony na stuki, a podczas pracy tego silnika na zimno i ciepło niczego nie słyszał. Sęk w tym, ze nie ma żadnej informacji, jaki tam był olej, ale to za chwilę.
Podjechałem do kolegi, który wszystkim dookoła serwisuje VAG'i. Usłyszał od razu, że coś jest nie tak z zaworami, jeden mu się wydawał zbyt hałasujący.
Auto ma DPF'a z którym nie zauważyłem problemów.
Moje pytanie jest następujące: czy jest to spowodowane zjeżdżonym olejem, którego w dodatku było w silniku na tyle mało, że ledwo bagnet na dole był mokry przy poziomie minimum (sprawdzane w garażu na zimnym silniku!)?
Nie chcę obstawiać z góry, że wałek + panewki + szklanki są do wymiany. Wiadomo, że to dałoby mu drugie życie.
Olej czarny, czyli norma jak na diesla, ale:
- filtr oleju produkcji 04.2014
- nie czuć zapachu paliwa
Przebieg: 234 000 km
Mam zamiar zerwać z procedurą Long Life, planuje wymiany oleju co 10 tys. kilometrów. Wiemy dobrze jak to wygląda...
Drugie pytanie, co byście doradzili mi, żeby wlać? Castrol Edge 5W-30/40? Przepłukam silnik jakimś tańszym olejem spełniającym normę 504/507 na dystansie 100-200km i wymienię na "lepszy". Jeżeli stuki będą, wtedy pojadę na sprawdzenie wałka i szklanek.
Pozdrawiam i liczę na pomoc, ponieważ poważnie podchodzę do tego tematu. Kocham te samochody i chcę dla nich dobrze
