Strona 1 z 2
Przygoda mojego zycia,odmrozone palce i nerwy.
: wt gru 22, 2009 13:53
autor: żyto
Siema.Mroz ok -15,odpalilem swoje 1.6 td zeby sie nagrzal,i zebym mogl szyby nagrzac od razu,ale pracowal jakies 10 minut i szyby jak byly zamarzniete tak byly zamarzniete,no mysle huk tam, odmrozilem recznie.No i se jade i po jakichs 15 kilometrach zczailem ze woda skoczyla na sto,no to ja na stacje benz po borygo,dolalem bo kontrolka sie swiecila.Odpalilem i jechalem ale woda jep znowu na sto a spod maski para i gotowanie na ekranie.
Pomyslalem ze za duza dawke moze mam bo sie bawilem w mody ostatnio pompy i zmniejszylem do pierwotnego stanu srubke.Wiatrak ani nie myslal sie krecic,sprawdzilem bezpieczniki wszystko gralo,zdjalem atrape chlodnicy i pojechalem jak ostygl,byl moment kiedy temp byla wysoka ale nie na sto nie gotowal sie,wiadomom bez atrapy.Ale juz w polowie drogi do bialego znowu sie zagotowala.Dziwne ze w ogole ogrzewanie nie chodzilo choc byl goracy silnik.Stalem w lesie,kilka kilosow przed krolowym mostem,mroz, palce se odmrozilem,nie mialem wyjscia musialem jechac bo bym zamarzl.No i cos sie stalo,Po zgasnieciu silnika i odpaleniu cos zaczelo skrzypiec taki jakby metaliczny dzwiek,wydaje mi sie ze chyba pompa wody bo po tych gotowaniach wywalilo mi sporo jej i moze chodzila na sucho.Aha i czy mozliwe ze jest jakis zawor upustowy od strony kierowcy w chlodnicy ktory upuszcza plyn gdy jest mocno nagrzany?Bo jak sie grzal na 100 to woda temtedy sru a jak ostygl to juz nie ciekla.Teraz nie wiem co to mogla byc za przyczyna,moze plyn chlodniczy byl zamarzniety i w pompie wody zamarzlo i lopatki poszly,ale mam przeciez borygo(mialem niedobor plynu).A moze termostat,albo czujnik temp na chlodnicy.Dodam ze dzien wczesniej bez tego mrozu jak robilem przejazdy z nowa dawka
to sie nie grzal.Ma ktos jakis pomysl? Pozdro
Re: Przygoda mojego zycia,odmrozone palce i nerwy.
: wt gru 22, 2009 15:17
autor: myster_ing
żyto pisze:Siema.Mroz ok -15,odpalilem swoje 1.6 td zeby sie nagrzal,i zebym mogl szyby nagrzac od razu,ale pracowal jakies 10 minut i szyby jak byly zamarzniete tak byly zamarzniete,no mysle huk tam, odmrozilem recznie.No i se jade i po jakichs 15 kilometrach zczailem ze woda skoczyla na sto,no to ja na stacje benz po borygo,dolalem bo kontrolka sie swiecila.Odpalilem i jechalem ale woda jep znowu na sto a spod maski para i gotowanie na ekranie.
Pomyslalem ze za duza dawke moze mam bo sie bawilem w mody ostatnio pompy i zmniejszylem do pierwotnego stanu srubke.Wiatrak ani nie myslal sie krecic,sprawdzilem bezpieczniki wszystko gralo,zdjalem atrape chlodnicy i pojechalem jak ostygl,byl moment kiedy temp byla wysoka ale nie na sto nie gotowal sie,wiadomom bez atrapy.Ale juz w polowie drogi do bialego znowu sie zagotowala.Dziwne ze w ogole ogrzewanie nie chodzilo choc byl goracy silnik.Stalem w lesie,kilka kilosow przed krolowym mostem,mroz, palce se odmrozilem,nie mialem wyjscia musialem jechac bo bym zamarzl.No i cos sie stalo,Po zgasnieciu silnika i odpaleniu cos zaczelo skrzypiec taki jakby metaliczny dzwiek,wydaje mi sie ze chyba pompa wody bo po tych gotowaniach wywalilo mi sporo jej i moze chodzila na sucho.Aha i czy mozliwe ze jest jakis zawor upustowy od strony kierowcy w chlodnicy ktory upuszcza plyn gdy jest mocno nagrzany?Bo jak sie grzal na 100 to woda temtedy sru a jak ostygl to juz nie ciekla.Teraz nie wiem co to mogla byc za przyczyna,moze plyn chlodniczy byl zamarzniety i w pompie wody zamarzlo i lopatki poszly,ale mam przeciez borygo(mialem niedobor plynu).A moze termostat,albo czujnik temp na chlodnicy.Dodam ze dzien wczesniej bez tego mrozu jak robilem przejazdy z nowa dawka
to sie nie grzal.Ma ktos jakis pomysl? Pozdro
miałem podobną sytuacje u siebie mi rozwaliło wtedy pompę wody tzn rozleciał sie wirnik w pompie kolego sprubuj zdiąc przewody te co ida do nagrzewnicy i na chwile odpal samochód zobaczysz czy pompa pcha wodę w ten sposób sprawdzisz czy to pompa wody czy trzeba szukac dalej
: wt gru 22, 2009 16:12
autor: t0mal
żyto, nie chcę cię straszyć, ale pewnie będzie pupa zbita.
To że nie działa ogrzewanie to znaczy, że najprawdopodobniej w nagrzewnicy jest powietrze, a czemu tak jest? Masz gdzieś dziurę w układzie i płyn ucieka. Prawdopodobnie, strzelił gumowy wąż, tym bardziej że piszesz, że płyn mógł zamarznąć. Niestety nie przejełeś się tym w porę i mogłeś załatwić głowicę (przegrzanie, lanie płynu na rozgrzany silnik), uszczelkę pod głowicą (przegrzanie), no i pompę wody.
Wymień pompę, zlokalizuj wyciek i próbuj odpalić, może nic więcej nie będzie się działo, najwyżej w niedalekiej przyszłości wymienisz plastikowy króciec przy głowicy, bo ma zwyczaj pękać przy przegrzaniu.
: wt gru 22, 2009 17:16
autor: Semian
kolego mialem podobna sytuacje silnik goracy, a zimne powietrze leci z nawiewow , weze gorace ,wczesniej patrzalem do zbiorniczka , lekka kasza mi sie zrobila ale stwierdzilem ze dam rade jechac, ogolnie bylo tak ze jak wskazowka wyszala mi prawie za skale od temp to silnik zgasl , pozniej ledwo co odpalilem i doturlalem sie z 1 km do domu, po godzinie odpalilem auto chodzilo normalnie , wymienilem termostat, zalalem plynem, nie bylo oleju w plynie , zadnych objawow przegrzania , wentylator sie zalaczal , ale na drugi dzien jak jechalem w dluzsza trase to dziwnie mi silnik zaczal pracowac jakby paliwa brakowalo albo jakby sie zacieral;/ kolega stwierdzil ze moze filtr paliwa do wymiany bo bym wymieniany kilka lat temu;/ co o tym sadzicie
: wt gru 22, 2009 20:12
autor: synek16
Ja miałem siebie identycznie i to byla uszczelka mbod głowicą. Sprawadz czy kompresja nie idzie w chłodnice tzn. odkręc zbioreniczek wyrównawczy i dodaj gazu jeśli płynu ubędzie to jest ok jeśli nie będzie żadnej reakcji w zbiorniczku to uszczelka.
: śr gru 23, 2009 20:39
autor: żyto
Dzieki za zainteresowanie i podpowiedzi,jutro bede dzialac mam nadzieje ze nic powaznego.A jak juz mam ta glowe mieniac to chyba od razu na 1.9?
: czw gru 24, 2009 00:05
autor: Krzysiek W.
Co znowu Ci się przydarzyło? Odezwij się do mnie.
: czw gru 24, 2009 13:07
autor: maly lili boy
mialem taki sam przypadek z mk2 1,6 d okazalo sie uszczelka pod glowica.Golf strasznie kopcil na bialo ze nic nie widzialem co sie dzieje z tylu.
ciag dalszy
: ndz lut 21, 2010 14:35
autor: żyto
A wiec wracajac do tematu.Auto dzis odpalilem(caly czas od tamtego zdarzenia stal w garazu,nic nie dotykalem) odpalil od strzala puscil malego baczka,potem zero dymu,szarego ,czarnego,brązowego czy cos tam.Czysta praca,bez bekania i tym podobnych dziwnych dzwiekow.Na gaz reaguje bez opoznien,natychmiastowo.W okolicy glowicy sucho,wiec raczej wykluczam mozliwosc ze uszczelka jest do wymiany.Pomyslalem zeby zalac wody i sie przejechac,tylko w razie czego jak ta wode potem spuscic?
: ndz lut 21, 2010 14:50
autor: t0mal
Paliwo Ci zamarzło
: ndz lut 21, 2010 15:04
autor: żyto
t0mal pisze:Paliwo Ci zamarzło
A jaki to ma zwiazek?Mozesz objasnic?
Lece do garage,jak cos to piszcie bede niedlugo.
: ndz lut 21, 2010 15:59
autor: t0mal
Właściwie to żaden, pomyliłem się, ale zmuliło mi neta i nie dałem rady usunąć posta.
Jak masz walniętą głowicę to daj mu chwilę pochodzić - po kilku minutach zaczną się jajca - zacznie kopcić i się grzać, a płyn będzie wywalało - raczej nigdzie nie jedź narazie.
: ndz lut 21, 2010 17:12
autor: żyto
Bez komentarza. A chodzil grubo ponad 5 minut i nic sie nie dzialo.Zadnych jaj
[ Dodano: 22 Lut 2010 12:27 ]
Sluchajta,silniczek lux nic sie nie dzieje ale kurde czemu nie chodzi mi wiatrak?Grzebalem troche w bezpiecznikach i sie zczailem jak spojrzalem ponownie na wiatrak ze zmienila sie pozycja lopatek.. wiec mysle ze gdzes jest problem z elektryka chyba,bo widac sie ruszyl.A tak wogle to przy jakiej pozycji na zegarku od temp powinien sie wlaczyc?Chodzi mi o skale przy jakiej ma zaczac chlodzic...
: wt lut 23, 2010 00:27
autor: t0mal
Wypnij wtyczkę z chłodnicy, z lewej strony na dole, zewrzyj środkowy styk i skrajny, następnie oba skrajne, wentylator powinien się włączyć, pracując raz z większą raz z mniejszą prędkością. Jeśli się włączy to masz do wymiany czujnik w chłodnicy do którego była wpięta wtyczka, jeśli się nie włączy masz spalony silnik, albo problem w kablach.