Strona 1 z 2
Słaba kompresja - remont czy swap?
: sob sty 23, 2010 01:01
autor: kacz0r
Witam. W związku z tym, że mój dieselek nie chce palić po nocy i dłuższym postoju, byłem na diagnostyce. Potwierdziły się moje najgorsze obawy - kompresja do d..y.
Dokładnie wygląda to tak: 1- 17, 2- 18, 3- 15, 4-23, nieszczelność przez pierścienie tłokowe, zalecany remont silnika
.
Tak więc zastanawiam się czy opłaca się robić remont? Jaki byłby koszt na częściach ze średniej półki jakościowej?
Generalnie z auta jestem zadowolony, silnik też w miarę - może nie jest najzrywniejszy, ale mało pali i zamierzam nim jeszcze pojeździć.
Może lepiej swap silnika, jakieś 1,6TD może? albo odrazu 1,9D/TD?
Jeszcze co do remotu: Czy mając podstawowe narzędzia i jako taką wiedzę byłbym w stanie zrobić remont generalny? Chodzi głównie o wymianę pierscieni, uszczelniaczy, panewek itd...? Bo wiadomo szlif głowicy trzeba powierzyć specjalistom.
: sob sty 23, 2010 01:04
autor: misiur
wsadzaj 1.6 td albo 1.9td aaz
jeśli masz hajs
: sob sty 23, 2010 01:12
autor: jarekkoval
kacz0r, jak masz choc troche pojecia o mechanice i podstawowe narzedzia oraz kawalek garazu to mozesz samemu zrobic remoncik....
Jesli nieszczelnosc wynika z pierscieni to zaloz nowki (polecam firmy Kolbenschimdt) i smigaj
ew blok moze miec juz jajo wiec dobrze by bylo go oddac na pomiar i pamietaj aby zobaczyc czy masz tloki nominaly
a jezeli masz troche wiecej kaski to pokusilbym sie o turbo...
Pozdro
: sob sty 23, 2010 01:28
autor: kacz0r
Na dzień dzisiejszy ustalam co się bardziej opłaca(czyt. zaczynam odkładać kase). Zrobię remont wyjdzie np. 1200pln, ale będę znał stan i wiedział czym jeżdzę, kupię za 1000 silnik używany i padnie po miesiącu? - tego się najbardziej boję.
Myśle, że duża szansa, iż trafię na niesprawny w 100% motor, albo po szwedzkim remoncie.
Z tego co wyczytałem na forum oględziny robi się organoleptycznie - czy nie ma wycieków z silnika, szkrzyni, pocące się turbo.
Może zbyt panikuje?
jarekkoval, czyli robić tzw. szwedzki remont? Same pierścienie i to wszystko? Bez szlifu głowicy?
Polecano mi w sumie zrobić coś takiego, tylko bez ściągnia głowicy - od dołu. Przeszło by takie coś?
: sob sty 23, 2010 10:18
autor: abrams
kacz0r pisze:Może zbyt panikuje?
normalne.... każdy chciałby kupić coś co będzie długo latać
kacz0r pisze:Same pierścienie i to wszystko? Bez szlifu głowicy?
Polecano mi w sumie zrobić coś takiego, tylko bez ściągnia głowicy - od dołu. Przeszło by takie coś?
w JP spoko .. nie masz dysz natrysku oleju więc tłok spokojnie w dół pójdzie
głowice powinno się planować przy każdym ściąganiu.. a na pewno gdy planujesz metalowa uszczelkę
: sob sty 23, 2010 10:45
autor: t0mal
Silnik używany napewno nie padnie po miesiącu, to musiałbybyć kompletny wrak. Dziwi mnie też wynik pomiaru kompresji - przy tak małym ciśnieniu sprężania nie ma szans, żeby doszło do samozapłonu mieszanki, nawet jakbyś lał do baku samą bęzynę.
Jakbyś miał super zdrowe wtryski i pompę to może pracowałby na 1 cylinder.
Silniki beznynowe mają po 13barów, w motocyklach jest podobna kompresja jak w twoim silniku (nawet do 16 barów) i nie dochodzi do samozapłonu.
Wszystko wskazuje na to, że albo sprzęt którym mierzono ciśnienie jest nic nie warty, albo masz pękniętą głowice (komory spalania) albo przestawiony rozrząd.
Pozatym czy silnik jak pracował (bo zakładam, że teraz to nie możliwe) nie miał jakiś innych objawów wskazujących, że tłoki dzirawe i nieuchronnie zbilża się remont? (np: wydmuchiwanie bagnetu, więcej spalin leci z korka i z odmy niż z wydechu, konsumpcja oleju, która zawstydziłaby niejednego dwusuwa, wycieki na wszystkich możliwych połączeniach)
: sob sty 23, 2010 11:54
autor: kacz0r
t0mal, Odpalanie u mnie wygląda tak, że muszę kręcić rozrusznikiem ok. 1h, wliczając przerwy na grzanie świec. Żeby nie było, że mam jakiś super akumulator - posiadam prostownik rozruchowy, który daje ok. 500A, więc kręcić mogę do oporu, tylko rozrusznika szkoda.
Przy zapalaniu jeden cylinder przepala ropkę(domyślam się, że ten co ma kompresję 23), a inne włączają się w czasie kręcenia, aż do zapalenia.
Podsumowując, od kręcenia silnik się grzeje i w końcu zaskoczy, przez chwilę pracuje pracuje nierówno, po kilkunastu sekundach wraca do normy i chodzi idealnie, nie przerywa itp... Później(do kilku godzin) odpala praktycznie od strzała. Po pierwszym uruchomieniu kopci też na biało.
W lato nie ma problemu, wystarczy zagrzać raz świece i bez problemu pali.
Kompresję mierzyłem w jednym z lepszych zakładów w moim mieście - przynajmniej z opinii.
Dodam jeszcze, co zapomniałem napisać w pierwszym poście, że przebieg klekota to TEORETYCZNIE 281229 km.
: sob sty 23, 2010 12:11
autor: abrams
1H kręcenia.. ja bym się poddał :S albo za 200 zł kupił innego JP ka
osobiście 1 mi leży w domu ... sprawdz ten rozrząd ... coś mi się to nie widzi... po zatym problem z paleniem pojawił się tak nagle ??
: sob sty 23, 2010 12:14
autor: kacz0r
abrams, Problem pojawił się, gdy przyszły mrozy i już od -1 tak się robi. Proporcjonalnie do coraz wyższego mrozu rośnie czas kręcenia...
: sob sty 23, 2010 12:21
autor: t0mal
A bagnetu nie wypycha? Co się dzieje jak na zimnym wyciągnęłeś bagnet?
[ Dodano: 23 Sty 2010 11:23 ]
A jak wnętrze? Wymieniałeś np fotele? Masz wykopane kratery od pięt w dywanikach? Masz nakładki na pedałach? Wymieniałeś coś w napędzie, np przeguby, skrzynię, sprzęgło?
: sob sty 23, 2010 12:29
autor: abrams
A jak wnętrze? Wymieniałeś np fotele? Masz wykopane kratery od pięt w dywanikach? Masz nakładki na pedałach? Wymieniałeś coś w napędzie, np przeguby, skrzynię, sprzęgło?
z tymi nakładkami na pedała nie czaje cie
t0mal,
: sob sty 23, 2010 12:39
autor: t0mal
Są na pedałach takie gumowe nakładki, które wycierają się i odpadają przy przebiegu ponad 300 000km, jak są dziury w podłodze to może być dwa razy tyle i silnik faktycznie może już wymagać naprawy.
[ Dodano: 23 Sty 2010 11:41 ]
Jest jeszcze "domowy" sposób na oszacowanie gdzie się podziewa kompresja - kręcisz kluczem aż tłok będzie w GMP i słuchasz gdzie ucieka powietrze - czy w wydech, czy w dolot.
: sob sty 23, 2010 12:47
autor: kacz0r
t0mal pisze:A bagnetu nie wypycha? Co się dzieje jak na zimnym wyciągnęłeś bagnet?
[ Dodano: 23 Sty 2010 11:23 ]
A jak wnętrze? Wymieniałeś np fotele? Masz wykopane kratery od pięt w dywanikach? Masz nakładki na pedałach? Wymieniałeś coś w napędzie, np przeguby, skrzynię, sprzęgło?
Bagnetu nie wypycha, a co się dzieje po wyjęciu to nie wiem, nie sprawdzałem - zaraz pójdę odpalić, więc za 1,5h możecie się spodziewać odpowiedzi.
Foteli nie wymieniałem, kraterów od pięt nie widać wykopanych, nakładek na pedałach nie ma, nic z tych części nie wymieniałem.
t0mal pisze:Jest jeszcze "domowy" sposób na oszacowanie gdzie się podziewa kompresja - kręcisz kluczem aż tłok będzie w GMP i słuchasz gdzie ucieka powietrze - czy w wydech, czy w dolot.
Spróbuję osłuchać, ale nie obiecuje, czy ręce mi nie odpadną przy -15
: sob sty 23, 2010 12:55
autor: abrams
t0mal pisze:Jest jeszcze "domowy" sposób na oszacowanie gdzie się podziewa kompresja - kręcisz kluczem aż tłok będzie w GMP i słuchasz gdzie ucieka powietrze - czy w wydech, czy w dolot.
no akurat mam nasadkę 19 na kole zębatym wału
jak wydech to co ?? a jak w dolot to co ??