Ostatnią dłubaną rzeczą było turbo i teoretycznie ono jest winnę. Czytajcie dalej .. IC w środku raczej suchy. Odpięliśmy wąż IC -> dolot (oczywiście zaślepiliśmy żeby syfu nie łapało), przejechaliśmy pare KM, kopci, czuć, że olej sie spala. Ojciec doczytał, że winą mogą być uszczelniacze zaworów - wymienione, efekt średni. Zmierzona kompresja:
31 31,5 32 27 (na sucho)
38 40 40 35 (po zalaniu 5 ml oleju)
rożnica:
7 8,5 8 8
Jakby coś się działo w ostatnim garze (ten w którym mechanik rzeźbił). Niby szczelność jest, bo przyrost taki sam, ale ciągle kompresja mniejsza. Pierścionki ok? Poradźcie co jeszcze można sprawdzić, żeby postawić diagnozę, w sensie czy góra silnika, czy dół, czy może jednak turbo. Nam pomysły już się kończyły i prosilibyśmy o poradę bardziej doświadczonych kolegów.
