Golf [MK4] ASV 110km ubytki płynu chłodniczego brak wycieków
: śr lis 02, 2011 18:13
Witam
Model auta jak w temacie. Mam od pewnego czasu problem dotyczący układu chłodzenia. Płyn chłodniczy pomiędzy min a max na zimnym silniku wiadomo że rozszerzalność cieczy itd. ale nagle z połowy zbiornika robił się cały po bardziej dynamicznej jeździe więc zrobiłem test płynu na obecność co2 czy przypadkiem nie ma przedmuchu na uszczelce pod głowicą - spalin brak więc logiczne wydawało się zmiana korka wymieniłem na zamiennik przez pewien czas był spokój do momentu gdy bardziej ostro pojeździłem po górkach i nagle zaświeciła się kontrolka od płynu zaglądam do zbiornika a tu odwrotna sytuacja prawie susza (dzień wcześniej uzupełniałem niewielką ilość) odkręciłem korek jednak płyn nie powrócił uzupełniłem płyn i wymieniłem korek na oryginalny. Dzisiaj rano przejechałem 30km ze słuszną prędkością i poziom płynu się nieznacznie zmienił czyli norma po paru godzinach ruszam a tu znów kontrolka i płynu tyle co na dnie zbiornika jednak po odkręceniu powrócił do stanu wyjściowego. Auto nie kopci, nie ma wycieków, olej czarny jak piekło;), zbiornik nie pęknięty, brak spalin w płynie, nowy oryginalny korek. Jeśli ktoś się orientuje w temacie proszę o pomoc. Pozdrawiam
Dzisiaj sprawdziłem węże dochodzące do chłodnicy po rozgrzaniu auta na postoju do temp roboczej górny przewód miał już właściwą temperaturę jednak dolny prawie że zimny po pół godziny dolny już miał zbliżoną temperaturę. teraz nasuwa mi się pytanie czy to możliwe że opisane wyżej objawy mogą być spowodowane termostatem który powinien się otwierać przy ok 70 stopni a tu pół godziny 90 stopni i dopiero temperatura się wyrównała???
Model auta jak w temacie. Mam od pewnego czasu problem dotyczący układu chłodzenia. Płyn chłodniczy pomiędzy min a max na zimnym silniku wiadomo że rozszerzalność cieczy itd. ale nagle z połowy zbiornika robił się cały po bardziej dynamicznej jeździe więc zrobiłem test płynu na obecność co2 czy przypadkiem nie ma przedmuchu na uszczelce pod głowicą - spalin brak więc logiczne wydawało się zmiana korka wymieniłem na zamiennik przez pewien czas był spokój do momentu gdy bardziej ostro pojeździłem po górkach i nagle zaświeciła się kontrolka od płynu zaglądam do zbiornika a tu odwrotna sytuacja prawie susza (dzień wcześniej uzupełniałem niewielką ilość) odkręciłem korek jednak płyn nie powrócił uzupełniłem płyn i wymieniłem korek na oryginalny. Dzisiaj rano przejechałem 30km ze słuszną prędkością i poziom płynu się nieznacznie zmienił czyli norma po paru godzinach ruszam a tu znów kontrolka i płynu tyle co na dnie zbiornika jednak po odkręceniu powrócił do stanu wyjściowego. Auto nie kopci, nie ma wycieków, olej czarny jak piekło;), zbiornik nie pęknięty, brak spalin w płynie, nowy oryginalny korek. Jeśli ktoś się orientuje w temacie proszę o pomoc. Pozdrawiam
Dzisiaj sprawdziłem węże dochodzące do chłodnicy po rozgrzaniu auta na postoju do temp roboczej górny przewód miał już właściwą temperaturę jednak dolny prawie że zimny po pół godziny dolny już miał zbliżoną temperaturę. teraz nasuwa mi się pytanie czy to możliwe że opisane wyżej objawy mogą być spowodowane termostatem który powinien się otwierać przy ok 70 stopni a tu pół godziny 90 stopni i dopiero temperatura się wyrównała???