AHF 1.9 TDI 120km/h przerywanie (bez notlauf) [rozwiązany]
: pn lip 23, 2012 23:31
Witam
od jakiegoś czasu mam problem ze swoim dieselkiem AHF, powyżej 120 km/h przy wciśniętym gazie w podłogę przestaje ciągnąć jakby nie dostał paliwa. Nie występuje przy tym slynny nofault, po zwolnieniu możne przyśpieszać na powrót do magicznych 120, da się go troszkę bardziej rozpędzić jednakże trzeba to robić bardzo delikatnie.
Wrzuciłem logi do działu diagnostyka i wg porad.:
- wymieniłem wężyki podciśnieniowe
- wymieniłem przepływkę na orginalną bosch ( przekłamywała w górnym zakresie)
- wyczyściłem dolot i egr
- geometria lekko działa
Po wyżej wymienionych operacjach nastąpiła poprawa w dynamice jednakże problem wciąż pozostał.
Ostatnio wymieniony został rozrząd (kompletny z pompą) ustawiony kąt wtrysku, dawka.
Wczoraj w nocy podczas jazdy autostradą w granicach 120 km/h zaczęło mu brakować mocy- zaczął gwałtownie słabnąć aż wkońcu zgasł- nie udało się go zapalić. Laweta - mechanik - dziś po przestaniu całej nocy pod warsztatem odpalił bez problemu.
Ponownie sprawdzony kąt, dawka (wszystko ok), dodatkowo mechanik podmienił pompę vaqu (moja miała luz na króćcu) + N75. Od samego dołu dynamika się poprawiła- bardzo dobrze się rozpędza jednakże przy większych prędkościach od 100 czuć chwilowe braki mocy.
Nie dymi, dobrze zapala, trzyma równo obroty.
Wydaj mi się że problem tkwi gdzieś w elektronice- sprawdziłem błędy na vagu pokazał:
17978 - Engine Start Blocked by Immobilizer
P1570 - 35-00 - -
a także bład związany z napięciem na przełączniku elektrycznej szyby lewej ( nigdy nie występował- po zgaśnięciu na autostradzie przy ładowaniu na lawetę człowiek uchylał właśnie tą szybę- nie wiem czy słusznie ale łącze to z jakimś brakiem/skokami napięcia i tajemniczym zgaśnięciem)
I co mnie załamało najbardziej wlaśnie po tym tajemniczym zgaśnięciu następnego dnia zauważyłem, że rozlał się elektrolit w niedawno kupionym lusterku fotochrom ( co przemawia wg mnie za jakimś zwarciem/ skokiem napięcia?) wykluczam zbieg okoliczności
Na przekaźniku jak się nie myle N109 (grzanie świec, elektro zawór pompy?) mam zabezpieczenie antykradzierzowe modułem sensorowym- czy problem może tkić w tym miejscu? Czy jest szansa aby przkaźnik pracował nieprawidłowo? i drgało napięcie w tym miejscu i odbijało się to na pracy elektrozaworu pompy?
Przepraszam za chaos - troszkę poczytałem forum i próbuję łączyć fakty:)
od jakiegoś czasu mam problem ze swoim dieselkiem AHF, powyżej 120 km/h przy wciśniętym gazie w podłogę przestaje ciągnąć jakby nie dostał paliwa. Nie występuje przy tym slynny nofault, po zwolnieniu możne przyśpieszać na powrót do magicznych 120, da się go troszkę bardziej rozpędzić jednakże trzeba to robić bardzo delikatnie.
Wrzuciłem logi do działu diagnostyka i wg porad.:
- wymieniłem wężyki podciśnieniowe
- wymieniłem przepływkę na orginalną bosch ( przekłamywała w górnym zakresie)
- wyczyściłem dolot i egr
- geometria lekko działa
Po wyżej wymienionych operacjach nastąpiła poprawa w dynamice jednakże problem wciąż pozostał.
Ostatnio wymieniony został rozrząd (kompletny z pompą) ustawiony kąt wtrysku, dawka.
Wczoraj w nocy podczas jazdy autostradą w granicach 120 km/h zaczęło mu brakować mocy- zaczął gwałtownie słabnąć aż wkońcu zgasł- nie udało się go zapalić. Laweta - mechanik - dziś po przestaniu całej nocy pod warsztatem odpalił bez problemu.
Ponownie sprawdzony kąt, dawka (wszystko ok), dodatkowo mechanik podmienił pompę vaqu (moja miała luz na króćcu) + N75. Od samego dołu dynamika się poprawiła- bardzo dobrze się rozpędza jednakże przy większych prędkościach od 100 czuć chwilowe braki mocy.
Nie dymi, dobrze zapala, trzyma równo obroty.
Wydaj mi się że problem tkwi gdzieś w elektronice- sprawdziłem błędy na vagu pokazał:
17978 - Engine Start Blocked by Immobilizer
P1570 - 35-00 - -
a także bład związany z napięciem na przełączniku elektrycznej szyby lewej ( nigdy nie występował- po zgaśnięciu na autostradzie przy ładowaniu na lawetę człowiek uchylał właśnie tą szybę- nie wiem czy słusznie ale łącze to z jakimś brakiem/skokami napięcia i tajemniczym zgaśnięciem)
I co mnie załamało najbardziej wlaśnie po tym tajemniczym zgaśnięciu następnego dnia zauważyłem, że rozlał się elektrolit w niedawno kupionym lusterku fotochrom ( co przemawia wg mnie za jakimś zwarciem/ skokiem napięcia?) wykluczam zbieg okoliczności
Na przekaźniku jak się nie myle N109 (grzanie świec, elektro zawór pompy?) mam zabezpieczenie antykradzierzowe modułem sensorowym- czy problem może tkić w tym miejscu? Czy jest szansa aby przkaźnik pracował nieprawidłowo? i drgało napięcie w tym miejscu i odbijało się to na pracy elektrozaworu pompy?
Przepraszam za chaos - troszkę poczytałem forum i próbuję łączyć fakty:)