[MK3] Gaśnie
: czw lut 28, 2013 00:11
Witam,
Silnik to 1.9 D (nie TDi), zaczne od tego, że prawdopodobnie jeździłem jakiś czas z niskim poziomem płynu chłodniczego. Spowodowane było to tym, że nie działał czujnik poziomu albo dioda sie spaliła, mniejsza o to. Dodam, że autko zawsze paliło na strzała i nie było z tym problemów, także temperatura nigdy nie przekraczała 95~.
1. Wracałem sobie z trasy około 20km gdy nagle na 4 biegu przy około 2800 obroty zaczeły mi spadać a przyciskanie gazu nic nie dawało, w końcu samochód zgasł. Szczęście że zaraz były światła. Troche sie zdziwiłem ale próbuje odpalić i nic. Drugie podejście, kręce jakieś 5sekund i nic (zacząłem sie bać o akumulator). No ale zielone, trąbią z każdej strony to próbuje jeszcze raz, tym razem kręce około 10 sekund i widze jak obroty powoli wchodzą (powoli tzn 100 200 300...) aż w końcu 1000 i autko odpaliło. Ale stwierdziłem że może na oparach jade bo malo ropy miałem więc na stacje i zalałem. Dalsza trasa bez żadnych problemow.
2. Wieczorem tego samego dnia jechałem sobie 10km do sklepu, bez problemów. Wracam ze sklepu do auta, odpala normalnie ale nie przejechałem nawet 50m i taki sam problem jak poprzednio, spadek obrotów i gaśnie. Troche zdenerwowany odczekałem minute i zabrałem sie do odpalania, pokręciłem z 10+ sekund i powoli odpaliło. Wróciłem do domu z myślą że coś jest nie tak.
Następnego dnia postanowiłem otworzyć maske i zobaczyc o co chodzi. Zobaczyłem że poziom płynu chłodzenia jest grubo poniżej minimum. Przestraszyłem sie i szybko dolałem bo miałem jeszcze troche. Cały dzien wszystko było ok, ucieszony.
3. Niestety wieczorem wsiadam do auta, podjeżdżam 1km po czym stoje i czekam na koleżanke na włączonym silniku, mineła minuta i nagle obroty zaczeły spadać, próbowałem dodać gazu, przez pare sekund to pomagało potem poleciały do zera i zgasł. Na szczęscie odpalił ale już z trudem ponad 10sekund kręciłem.
Później jechałem trase jakieś 20km i wszystko ok, wrociłem do domu też bez przygód.
Jakieś sugestie co mogło sie stać? Na co popatrzeć, zwrocić uwage?
Wiem ze troche dużo czytania, ale wiem że są ludzie którzy lubią pomagać za co dzięki
Pozdrawam.
Silnik to 1.9 D (nie TDi), zaczne od tego, że prawdopodobnie jeździłem jakiś czas z niskim poziomem płynu chłodniczego. Spowodowane było to tym, że nie działał czujnik poziomu albo dioda sie spaliła, mniejsza o to. Dodam, że autko zawsze paliło na strzała i nie było z tym problemów, także temperatura nigdy nie przekraczała 95~.
1. Wracałem sobie z trasy około 20km gdy nagle na 4 biegu przy około 2800 obroty zaczeły mi spadać a przyciskanie gazu nic nie dawało, w końcu samochód zgasł. Szczęście że zaraz były światła. Troche sie zdziwiłem ale próbuje odpalić i nic. Drugie podejście, kręce jakieś 5sekund i nic (zacząłem sie bać o akumulator). No ale zielone, trąbią z każdej strony to próbuje jeszcze raz, tym razem kręce około 10 sekund i widze jak obroty powoli wchodzą (powoli tzn 100 200 300...) aż w końcu 1000 i autko odpaliło. Ale stwierdziłem że może na oparach jade bo malo ropy miałem więc na stacje i zalałem. Dalsza trasa bez żadnych problemow.
2. Wieczorem tego samego dnia jechałem sobie 10km do sklepu, bez problemów. Wracam ze sklepu do auta, odpala normalnie ale nie przejechałem nawet 50m i taki sam problem jak poprzednio, spadek obrotów i gaśnie. Troche zdenerwowany odczekałem minute i zabrałem sie do odpalania, pokręciłem z 10+ sekund i powoli odpaliło. Wróciłem do domu z myślą że coś jest nie tak.
Następnego dnia postanowiłem otworzyć maske i zobaczyc o co chodzi. Zobaczyłem że poziom płynu chłodzenia jest grubo poniżej minimum. Przestraszyłem sie i szybko dolałem bo miałem jeszcze troche. Cały dzien wszystko było ok, ucieszony.
3. Niestety wieczorem wsiadam do auta, podjeżdżam 1km po czym stoje i czekam na koleżanke na włączonym silniku, mineła minuta i nagle obroty zaczeły spadać, próbowałem dodać gazu, przez pare sekund to pomagało potem poleciały do zera i zgasł. Na szczęscie odpalił ale już z trudem ponad 10sekund kręciłem.
Później jechałem trase jakieś 20km i wszystko ok, wrociłem do domu też bez przygód.
Jakieś sugestie co mogło sie stać? Na co popatrzeć, zwrocić uwage?
Wiem ze troche dużo czytania, ale wiem że są ludzie którzy lubią pomagać za co dzięki
Pozdrawam.