Forum.VWGolf.pl

Witam

przyszedł mi do głowy pewien pomysł jak w możliwie prosty sposób zrobić ogrzewanie postojowe do starszych diesli i chciałbym żebyście napisali czy to ma prawo działać.

Generalnie jest wiele różnych ogrzewaczy postojowych (webasto, grzałka 230V w bloku silnika, grzałka 230V w małym obiegu, świece żarowe 12V w małym obiegu) i każdy z nich ma jakieś wady.

A gdyby tak wziąć duży akumulator Li-Ion 3,7V 20Ah i na 5-20 minut przed rozruchem podłączyć go pod oryginalne świece żarowe?
Zimą przed wyjazdem najpierw otwieram bagażnik, żeby wyjąć skrobaczkę do lodu. Więc wyprowadziłbym kable od świec do bagażnika i najpierw podłączał akumulator, a dopiero potem zabierał sie za odśnieżanie.

Na 12V świece mogą pracować tylko kilka sekund bo potem się spalą. Ale czy 3,7V jest wystarczająco niskie, żeby świece mogły pracować w trybie ciągłym?

Zaletą tego rozwiązania jest to, że grzanie odbywa się dokładnie tam gdzie jest najbardziej potrzebne - w komorze spalania.
Akumulator Li-Ion zawsze zabieramy ze sobą do domu, żeby go naładować i żeby niskie temperatury go nie uszkodziły. Ponieważ akumulator zawiera szeregowo tylko 1 ogniwo to ładowarka do niego nie będzie specjalnie droga.

60 watogodzin nie pozwoli na ogrzanie silnika nawet o 5 stopni. Ja mam w układzie grzałkę 1500w i potrzebne jest pół godziny żeby podnieść temp o 20-30stopni.

przecież świece żarowe służą tylko i wyłącznie do tego żeby zrobić odpowiednią temperaturę w KOMORZE SPALANIA aby ułatwić samozapłon w GMPT a nie do ogrzewania bloku silnika czy czegokolwiek innego... Chyba, że piszesz to w kontekście, że słabo ci odpala po nocy czy w zimie to ok...chociaż w raz uważam, że to nie ma sensu. Co innego gdybyś zasilał te świece, które są w małym obiegu przed nagrzewnicą, wtedy...może może, chociaż to też strasznie mało mocy.

Ponieważ świece żarowe mają oporność 0.9 ohma to przy 3.7 v będzie mocy wydzielać 15 Wat. Czyli tyle co nic. To nic nie da bo nawet podwójne grzanie świec o ile coś daje tak potrójne i więcej nie. Wynika to z tego że o ile świece są gorące tak otoczenie czyli głowica odbiera ciepło dość dobrze.

Ok, racja, to jest zbyt mała moc, żeby cokolwiek nagrzać.

Wydawało mi się, że grzałki 230V w blok silnika mają 300W i potrafią nagrzać silnik w pół godziny. Gdyby tak było to te 60W przez 20 minut mogłoby coś dać. Ale dzisiaj sprawdziłem, że to są grzałki 600W i nagrzewają silnik w godzinę.
http://sklep.unipower.pl/k19,elektryczn ... -defa.html

Dzięki za odpowiedzi.

danski88 pisze: ↑

sob mar 24, 2018 15:15

Ok, racja, to jest zbyt mała moc, żeby cokolwiek nagrzać

Mala to malo powiedziane ...wręcz mikroskopijna i nie zauważalna ...żeby ci uzmysłowic jak dużo energi potrzeba żeby podgrzać caly silnik ,to powiem ci że "mokre" webasto o mocy 5KW ,potrzebuje ok 10 minut przy temp poniżej zera ,żeby podgrzać silnik do ok 40 stopni ...a po odpaleniu silnika z pracujacym webasto ,przy większych mrozach ,temp.przez jakiś przestaje rosnąć ,bo zimny olej krażąc po silniku zaczyna bardzo skutecznie "odpierać " ciepło .Także jedyny sensowny i zauważlany efekt podgrzewania ,to albo webasto ,albo grzalki elektryczne wpięte w "maly " układ chlodzenia ,ale koniecznie z pompką

munior ma rację - webasto ma 5KW lub 4,2 dogrzewacz. Jak kojarzysz starsze diesle miały wkręcone w króciec wody3 świece, które grzeją po odpaleniu silnika a tak naprawdę pobierają dużo prądu co powoduje obciążenie silnika a to daje szybsze zagrzanie silnika bo pracuje pod obciążeniem. Chcesz szybko zagrzać kabinę czy silnik. Jak kabinę to webasto + zawór n279 co skutkuje grzaniem tylko nagrzewnicy w kabinie (po 3 minutach zaczyna grzać), bez zaworu grzejesz kabinę i silnik ale to niestety dłużej trwa, a w aucie nie webasto zużywa dużo energii (28 do 40W) tylko wentylator w kabinie (sądząc po wymaganym bezpieczniku 25A to ok 300W)

Grzałka w bloku starego mietka miała 600 Wat. W zimie przy temp około -5 to jakieś 1.5-2 godziny żeby ciecz mualab20-25 stopni. Do grzania kabiny to mało. Ogrzewania postojowe typu Webasto lub eberspacher to mają w większości 5 kW. Wcześniejsze wersje miały po 4 kW. Dogrzewaczem czyli te spalinowe wersje działające tylko na odpalonym silniku to też 5 kW a dawno temu po 3 kW. Prądem przy 12 voltach nic nie ogrzejesz. Nawet gdybyś chciał to nie ma sensu tej energii pakować w płyn chłodzący by później dawać go do powietrza kabiny. Odrazu z prądu ciepło do kabiny ale to i tak lipa bo przy 12V to przy 100 amperach dopiero jest 120 Wat czyli 60% tego co suszarka do włosów. Dospawaj do wydechu kawałek wężownice i tym grzeje ciecz chłodząca. Spokojnie jest to dobre rozwiązanie i w 1.8T jest standardem bo za wężownice robi turbo bo jest chłodzone woda.

grg474 pisze: ↑

ndz mar 25, 2018 20:50

Chcesz szybko zagrzać kabinę czy silnik.

Chciałbym nagrzać silnik.
Ogrzewacze w obieg grzeją wodę, więc ciepło idzie jednocześnie do silnika i do kabiny. A ja chciałbym nagrzać silnik i dzięki temu, że silnik się nagrzeje szybciej to mieć ciepło w kabinie.
Gdyby takie 3 świece żarowe można wkręcić w blok silnika.
Ale to tylko takie moje teoretyczne rozważania.

wesol pisze: ↑

ndz mar 25, 2018 21:35

Dospawaj do wydechu kawałek wężownice i tym grzeje ciecz chłodząca.

Fajny pomysł, w wolnossących dieslach temperatura kolektora wydechowego chyba nie przekracza 100 st. C więc pewnie możnaby coś takiego wykombinować. Ciekawe dlaczego się tego nie stosuje.

przekracza przekracza. moze nie 600 czy 800 ale spokojnie kilkaset stopni.

wesol pisze: ↑

czw mar 29, 2018 06:28

przekracza przekracza. moze nie 600 czy 800 ale spokojnie kilkaset stopni.

Tutaj taki człowiek mówi, że temperatura kolektora wynosi od 80 do 140 st. C (w 4:34)

Kliknij w mój awatar czy może mieć tyle czy nieco wiecej.

wesol ma rację - podczas jazdy TDI jak sprawdzałem temperaturę do wypalania DPF (procedura jeszcze nie była uruchomiona) to miałem 930 stopni po 8km fakt, że duży kawał pod górę z pedałem gazu w podłodze

wesol pisze: ↑

czw mar 29, 2018 11:22

Kliknij w mój awatar czy może mieć tyle czy nieco wiecej.

Tak, ale wydech zaczyna się przy silniku a kończy na ostatnim tłumiku. Pewnie dałoby się znaleźć takie miejsce, gdzie temperatura nigdy nie przekracza 100 st. C i tam sobie podpiąć wodę z układu chłodzenia.
Tylko mnie zastanawia dlaczego nikt tak nie robi. Bo pewnie są jakieś powody, żeby tak nie robić.