Porada: wymiana świec żarowych
: sob lis 11, 2006 09:31
witam!
w tym watku postaram sie przedstawic w jaki sposob wymienialem swiece w swoim Gofrze.
na wstepie musze wyraznie zaznaczyc ze osoby chcace zrobic to bez specjalistycznych narzedzi nie wiedza na co sie porywaja. myslalem ze bedzie w miare latwo, no bo przeciez wszystkie swiece sa dobrze widoczne a zeszlo prawie 4 godzinki. robilem to bez jakiegokolwiek rozbierania czesci silnika, czy to wtryskow czy przewodow cisnieniowych do wtryskiwaczy.
co jest potrzebne:
- samochod z silnikiem diesla z walnietymi swiecami
- swiece zarowe. u mnie Beru.
- klucze 8 i 12. kazdy z nich w wersji plasko-oczkowej jak i tzw grzechotka, najlepiej z dluga przedluzka. klucz 12 na grzechotce koniecznie z dluga tuleja.
- klucz do odkrecania swiec zarowych (tego nie mialem czego zaluje)
- smar grafitowy
- sprezone powietrze (u mnie w pojemniku 200ml, takie do czyszczenia komputerow i elektroniki)
- plaski srubokret
- moga sie przydac szczypce plaskie do prostowania listwy pradowej
- duuuuzo checi i cierpliwosci.
wykonanie:
1. odkrecamy plus z akumulatora. tak na wszelki wypadek.
2. odkrecamy listwe pradowa. i zaczynaja sie schody. o ile dwie prawe swiece sa dobrze dostepne to dwie lewe to tragedia a szczegolnie druga od lewej. z prawymi poradzimy sobie kluczem 8 na grzechotce. sa lato dostepne. lewe to juz mozolne odkrecanie po1/12 obrotu. do tego trzeba miec klucz oczkowy ale koniecznie prosty. bron boze wygiety, nawet minimalnie. do tego celu powinien byc specjalny klucz do swiec. taka dluga 8 oczkowa z grzechotka. nie podejdziemy tam zadnym kluczem nasadowym. zapomnijcie o tym. mozolne odkrecanie daje efekty po jakiejs pol godzinie kiedy to nieprzygotowani gubimy odkrecona nakretke. na szczescie mi spadla na glebe. po odkreceniu listwy mozemy ja wyjac i naprosowac jesli sie pokrzywila. jest zrobiona z miedzi i co za tym idzie bardzo miekka.
2. *#cenzura#* okolice gniazd sprezonym powietrzem ( tu mialo byc "przedmuchu jemy" ale widocznie skrypt zinterpretowal to jako liczbe mnoga meskiego czlonka LOL )
3. odkrecamy swiece zarowe. i znow prawe swiece latwizna, lewe do dupy. ja przyjalem zasade: odkrecam swiece i w jej miejsce natychmiast przykrecam nowa. po prostu zeby ograniczyc kontakt komory z powietrzem (syfy, wilgoc). przed wkreceniem nowej posmarowalem gwint smarem grafitowym. lepiej sie wkreca i uszczelnia. jedna uwaga: poniewaz nie mialem klucza dynamometrycznego swiece wkrecalem wedlug przepisu producenta swiec (ze strony internetowej) tzn wkrecam do momentu oporu i pozniej 1/12 obrotu. jesli ktos dyponuje kluczem dynamometrycznym to moment wkrecania swiec powiniem wynosic 25 Nm.
4. przykrecamy listwe pradowa. poniewaz nie mamy dostepu paluchami do skrajnych lewych swiec, zalozenie nakretek wymaga zastosowania patentu. ja zrobilem to tak: na nakretki nalozylem troche smaru grafitowego i przy pomocy pesety "nakleilem" je na konce gwintu. pozniej delikatnie (tu gubimy prawdopodobnie dwie nastepne nakretki) przytrzymujemy je plaskim srubokretem i nie puszczajac powolutku krecimy plaskim kluczem zeby gwint chwycil. jak juz sie to stanie to czeka nas mozolne dokrecanie nakretek po kawaleczku. po wykonaniu kilkudziesieciu przelozen klucza udaje nam sie dokrecic wszyskie nakretki.
UWAGA! podczas wykonywania tych wszystkich czynnosci zasob slow uwazanych powszechnie za wulgarne moze sie znaczaco powiekrzyc!
mam nadzieje ze sie to komus przyda.
w tym watku postaram sie przedstawic w jaki sposob wymienialem swiece w swoim Gofrze.
na wstepie musze wyraznie zaznaczyc ze osoby chcace zrobic to bez specjalistycznych narzedzi nie wiedza na co sie porywaja. myslalem ze bedzie w miare latwo, no bo przeciez wszystkie swiece sa dobrze widoczne a zeszlo prawie 4 godzinki. robilem to bez jakiegokolwiek rozbierania czesci silnika, czy to wtryskow czy przewodow cisnieniowych do wtryskiwaczy.
co jest potrzebne:
- samochod z silnikiem diesla z walnietymi swiecami
- swiece zarowe. u mnie Beru.
- klucze 8 i 12. kazdy z nich w wersji plasko-oczkowej jak i tzw grzechotka, najlepiej z dluga przedluzka. klucz 12 na grzechotce koniecznie z dluga tuleja.
- klucz do odkrecania swiec zarowych (tego nie mialem czego zaluje)
- smar grafitowy
- sprezone powietrze (u mnie w pojemniku 200ml, takie do czyszczenia komputerow i elektroniki)
- plaski srubokret
- moga sie przydac szczypce plaskie do prostowania listwy pradowej
- duuuuzo checi i cierpliwosci.
wykonanie:
1. odkrecamy plus z akumulatora. tak na wszelki wypadek.
2. odkrecamy listwe pradowa. i zaczynaja sie schody. o ile dwie prawe swiece sa dobrze dostepne to dwie lewe to tragedia a szczegolnie druga od lewej. z prawymi poradzimy sobie kluczem 8 na grzechotce. sa lato dostepne. lewe to juz mozolne odkrecanie po1/12 obrotu. do tego trzeba miec klucz oczkowy ale koniecznie prosty. bron boze wygiety, nawet minimalnie. do tego celu powinien byc specjalny klucz do swiec. taka dluga 8 oczkowa z grzechotka. nie podejdziemy tam zadnym kluczem nasadowym. zapomnijcie o tym. mozolne odkrecanie daje efekty po jakiejs pol godzinie kiedy to nieprzygotowani gubimy odkrecona nakretke. na szczescie mi spadla na glebe. po odkreceniu listwy mozemy ja wyjac i naprosowac jesli sie pokrzywila. jest zrobiona z miedzi i co za tym idzie bardzo miekka.
2. *#cenzura#* okolice gniazd sprezonym powietrzem ( tu mialo byc "przedmuchu jemy" ale widocznie skrypt zinterpretowal to jako liczbe mnoga meskiego czlonka LOL )
3. odkrecamy swiece zarowe. i znow prawe swiece latwizna, lewe do dupy. ja przyjalem zasade: odkrecam swiece i w jej miejsce natychmiast przykrecam nowa. po prostu zeby ograniczyc kontakt komory z powietrzem (syfy, wilgoc). przed wkreceniem nowej posmarowalem gwint smarem grafitowym. lepiej sie wkreca i uszczelnia. jedna uwaga: poniewaz nie mialem klucza dynamometrycznego swiece wkrecalem wedlug przepisu producenta swiec (ze strony internetowej) tzn wkrecam do momentu oporu i pozniej 1/12 obrotu. jesli ktos dyponuje kluczem dynamometrycznym to moment wkrecania swiec powiniem wynosic 25 Nm.
4. przykrecamy listwe pradowa. poniewaz nie mamy dostepu paluchami do skrajnych lewych swiec, zalozenie nakretek wymaga zastosowania patentu. ja zrobilem to tak: na nakretki nalozylem troche smaru grafitowego i przy pomocy pesety "nakleilem" je na konce gwintu. pozniej delikatnie (tu gubimy prawdopodobnie dwie nastepne nakretki) przytrzymujemy je plaskim srubokretem i nie puszczajac powolutku krecimy plaskim kluczem zeby gwint chwycil. jak juz sie to stanie to czeka nas mozolne dokrecanie nakretek po kawaleczku. po wykonaniu kilkudziesieciu przelozen klucza udaje nam sie dokrecic wszyskie nakretki.
UWAGA! podczas wykonywania tych wszystkich czynnosci zasob slow uwazanych powszechnie za wulgarne moze sie znaczaco powiekrzyc!
mam nadzieje ze sie to komus przyda.