[ABF] na lpg czasem chodzi na 3, na benzynie ok
: wt lut 17, 2015 22:08
Witam,
przeszukałem forum oraz google i nie znalazłem odpowiedzi na mój problem. W moim mk3 abf mam zwykłą instalacje z mikserem, i automatem przełączającym na gaz przy 2k obrotów. Od czasu do czasu ( ostatnio miałem z miesiąc spokój ) auto po przełączeniu na gaz chodzi jakby na 3 cylindrach, na benzynie jest dobrze. Zdarza się to losowo, czasem na zimnym silniku, czasem na ciepłym po przełączniku na gaz, a czasem nawet w czasie jazdy zaczyna 'pyrkać'. Problem czasami ustępuje po przełączeniu na paliwo na chwile, czasem muszę przejechać kilka km. Zdarzało się to już od dość dawna, więc sukcesywnie próbowałem zadbać o podstawy poprawnego działania instalacji: wymieniłem świece na NGK, palec i kopułka bodajże beru lub eps, niedawno przewody na beru- więc wszystko z wyższej półki. Filterek od gazu zmieniony, parownik regenerowany ok 15-20k km temu. Wydaje mi się, że nie zasysa nigdzie lewego (zresztą wtedy problem powinien chyba występować ciągle?). Niestety nadal to samo.
Od niedawna zauważyłem także, że na benzynie auto ma problem z niskimi obrotami- po naciśnięciu pedału najpierw obroty muszę opaść do 500-600 i dopiero rosną. Zdarzały mu się także kilka razy komedie polegające na mocnym falowaniu obrotów i przygasaniu, czasem nawet strzale, niezależnie czy to na paliwie czy na gazie. Przeważnie zgaszenie auta na chwilę rozwiązywało kłopot.
Czy te objawy są ze sobą powiązane?
Co waszym zdaniem warto sprawdzić? Możliwe, że takie objawy może powodować silniczek krokowy od paliwa (na przewodzie od gazu nie mam korkowca, tylko śrubę)? Jestem w stanie sprawdzić coś na własną rękę czy od razu trzeba podpinać się pod vaga?
przeszukałem forum oraz google i nie znalazłem odpowiedzi na mój problem. W moim mk3 abf mam zwykłą instalacje z mikserem, i automatem przełączającym na gaz przy 2k obrotów. Od czasu do czasu ( ostatnio miałem z miesiąc spokój ) auto po przełączeniu na gaz chodzi jakby na 3 cylindrach, na benzynie jest dobrze. Zdarza się to losowo, czasem na zimnym silniku, czasem na ciepłym po przełączniku na gaz, a czasem nawet w czasie jazdy zaczyna 'pyrkać'. Problem czasami ustępuje po przełączeniu na paliwo na chwile, czasem muszę przejechać kilka km. Zdarzało się to już od dość dawna, więc sukcesywnie próbowałem zadbać o podstawy poprawnego działania instalacji: wymieniłem świece na NGK, palec i kopułka bodajże beru lub eps, niedawno przewody na beru- więc wszystko z wyższej półki. Filterek od gazu zmieniony, parownik regenerowany ok 15-20k km temu. Wydaje mi się, że nie zasysa nigdzie lewego (zresztą wtedy problem powinien chyba występować ciągle?). Niestety nadal to samo.
Od niedawna zauważyłem także, że na benzynie auto ma problem z niskimi obrotami- po naciśnięciu pedału najpierw obroty muszę opaść do 500-600 i dopiero rosną. Zdarzały mu się także kilka razy komedie polegające na mocnym falowaniu obrotów i przygasaniu, czasem nawet strzale, niezależnie czy to na paliwie czy na gazie. Przeważnie zgaszenie auta na chwilę rozwiązywało kłopot.
Czy te objawy są ze sobą powiązane?
Co waszym zdaniem warto sprawdzić? Możliwe, że takie objawy może powodować silniczek krokowy od paliwa (na przewodzie od gazu nie mam korkowca, tylko śrubę)? Jestem w stanie sprawdzić coś na własną rękę czy od razu trzeba podpinać się pod vaga?