Forum.VWGolf.pl

Cześć,
podczas poprzedniej wymiany opon wulkanizator poinformował mnie, że to był ostatni sezon moich opon zimowych.
Na ten sezon muszę kupić nowe.
Czy ktoś mógłby rzucić okiem na te opony? Wydaje mi się, że są jeszcze w całkiem niezłej formie.
Jeśli nie, to może wystarczy, że dokupię 2 nowe na przód, a tył dobiorę z tych startych?
Pomóżcie proszę.


https://www.dropbox.com/s/37ntv02vikiws ... d.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/txbd93v26jsu9 ... d.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/kc4cr6nm521lb ... d.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/cd1wbxavshcq2 ... d.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/k2htic8638ijb ... d.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/nqe46r7rejffp ... d.jpg?dl=0

11 lat juz maja ale bieznik jeszcze calkiem gruby. Zimy ma nie byc w tym roku.

Zgadza się!
Opony były kupione w 2006.
No, ale jak by zima jednak się pojawiła to dadzą jeszcze rade?

W lato gdzie byly trzymane? Na strychu czy zimnej piwnicy bez wilgoci?

W komórce ze swobodnym przepływem powietrza w ogrodzie.

Jesli nie bylo wilgoci oraz upalu to opony potrafia byc dobre sporo lat. Ale w wilgoci badz na strychu w lato przy 50 stopniach to szmelc szybko bedzie.

One się nawet na deszcz nie nadają co dopiero na zimę

Na zdjęciach słabo widać - ile mm głębokości ma bieżnik? Ważne też gdzie mieszkasz -różnica między Szczecinem a Zakopanem jest oczywista. Samo 10 lat nie wyklucza opon z kolejnego sezonu jak już je masz (choc kupić to bym takich nie polecał)

Białek pisze:Samo 10 lat nie wyklucza opon z kolejnego sezonu

Jak to nie wyklucza ? To ile według ciebie można jeździć ? 15-20 lat ?

Stalu pisze:

Białek pisze:Samo 10 lat nie wyklucza opon z kolejnego sezonu

Jak to nie wyklucza ? To ile według ciebie można jeździć ? 15-20 lat ?

Dyskusja toczy się w sprawie jeszcze jednego sezonu - nie 15 lat. Jeśli opony nie mają uszkodzeń, jest bieżnik (minimum 5 mm), nie pękają boki i jeszcze auto nie jeździ w górach to grzech wyrzucać. Mam świadomość, że nowe będą znacznie lepsze. Ale jeśli w tym przypadku wiek jest jedynym czynnikiem, to nie powinien on skreślać tych opon. Właściciel wie, jak były przechowywane, zna je, wie jak mu się jeździło w ubiegłym sezonie.

Nawet jak by je w laboratorium przechowywał to guma będzie już mega twarda, i nawet po deszczu będzie brak hamowania co dopiero w zimie

Nowa to to nie bedzie ale bez przesady. Jeszcze ze 7 lat temu polowa ludzi smigala na oponkach 8-10 letnich i sie jarala bo przytachala z niemcowni takie opony a teraz juz co wszyscy do 5 latek?? A mialem kiedys astre G i w niej opony ori z fabryki bligstona i mialy 9 lat i nie dosc ze wygladaly o niebo lepiej to sie spisywaly duzo lepiej na drodze niz michalki po 3 lat amlodsze. na takich oponach kupilem w Holandii to auto. Nawet gdzies mialem papiery od tych opon razem z autkiem. Michalki byly juz lekko spekane a te bridgstony wygladaly nadal rewelacyjnie. Mysle ze jak ma tu kolega opony zdrowe nie zmurszale i nielata po drogach po 200km/h to nie bedzie problemu.

witam. Też się podepnę w temacie. Mam stare z 2006 r. Frigo 2, 2 opony po 5mm i 2 po 4 mm. Oponiarz powiedział mi że jak śmigam tylko do sklepu i roboty po 2 km po mieście to można założyć. Opony nie spękane, choć guma trochę już twarda ale nie tak bardzo. Pytanie, czy chciał zarobić na przekładce i tylko tak powiedział, czy lepiej nie ryzykować i kupić np. nowe jakieś najtańsze budżetowe.

Generalnie to opona zimowa po jednym sezonie traci swoje właściwości... Twoje nadają się niestety już do wyrzucenia