Pozdrawiam.
Wreszcie się zabrałem za przygotowanie relacji z (jeszcze) tegorocznej wyprawy
Zacznijmy od miejsca pobytu i pracy




No i samej pracy – od malowania domu po rozładowywanie pyrów przez wiele innych czynności, których nie uwieczniałem na fotkach


W pracy można też obserwować takie oto ciekawostki agromotoryzacyjne



Wyciąganie przy użyciu 2 ciągników i paru łopat zajęło troszkę czasu
Można też zobaczyć perełki, które czasem podjeżdżały pod dom właściciela


No ale przejdźmy do wycieczek…
Jednego deszczowego dnia w wolne popołudnie wybraliśmy się do oddalonego o jakieś 60 kilometrów Hammar
Zobaczyliśmy Vikingskipet ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Vikingskipet )


oraz znajdujący się w Muzeum Hedmarku Domkirkeodden czyli XII wieczny kościół schowany pod szkłem ( http://no.wikipedia.org/wiki/Domkirkeru ... 3%A5_Hamar )




W wolnym czasie jeździliśmy też troszkę na grzyby i po pobliskich wzgórzach. Szutrowe drogi i deszcz dawały taki efekt…


Na prawdziwą wycieczkę czekaliśmy aż do początku października, to dopiero wtedy udało nam się wyrwać na 2 dni. Cele to Geirangerfjord ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Geirangerfjord ), Trollstigen ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Trollstigen ), oraz Atlanterhavsveien czyli Droga Atlantycka ( http://en.wikipedia.org/wiki/Atlanterhavsvegen ).
Droga do Geiranger sprawiła, że zaczynałem wątpić w to, że uda nam się dojechać we wszystkie miejsca, które zaplanowaliśmy zobaczyć. To za sprawą śniegu, który był coraz bliżej i bliżej…






Nie było jednak aż tak zimno




Do Geiranger docieramy jednak bez większych problemów i już wiemy, że było warto, a to za sprawą takich oto widoków…







Dalej ruszyliśmy w kierunku Trollstigen, droga także bez większych problemów

Po drodze trzeba skorzystać z przeprawy promowej


Kiedy docieramy na miejsce jedna z rzeczy, o której marzyłem wreszcie się spełniła. Mogłem bryknąć Golikiem po tym niesamowitym fragmencie drogi…



Do Trollstigen dojechaliśmy od góry więc zjeżdżaliśmy w dół, jednak to mi nie wystarczyło i trzeba było wrócić na górę (po to aby pokonać ten odcinek pod górę) i wrócić na dół.
Przy drodze znajduje się jedyny na świecie znak, który ostrzega przed Trollami

Teraz Golfik w pełni zasłużenie nosi naklejkę przypominającą owy znak

A to Ja z Golfikiem

No i My – cała wycieczka

Odjeżdżając z Trollstigen w kierunku miejscowości Åndalsnes żegnają nas takie widoki…

Planowany nocleg w Åndalsnes po naradzie nie dochodzi do skutku i zapada decyzja, że jedziemy dalej w kierunku Molde i tam poszukamy noclegu.

Widok z tarasu widokowego na wzgórzu w Molde w oddali widać 222 szczyty górskie.

Poszukiwanie noclegu mimo starań i odwiedzenia chyba z 10 miejsc niestety (albo jak i później się okazało - stety) nie powiodło się i dane nam było spać we 3 osoby w jakże przestronnym wnętrzu Golfa. Zważywszy, że był to październik trzeba było się dogrzewać. Rano (obudziliśmy się ok 7) w baku mało paliwa, stacje benzynowe zamknięte do godziny 10, a płacić przed otwarciem można tylko kartą (Polską się nie dało) więc czekamy na kogoś kto zapłaci kartą a weźmie od nas gotówkę. Po pewnym czasie zjawia się na stacji dwóch młodych Norwegów w starawym Volvo, które usiłują zajeździć i zgadzają się nam pomóc wykazując przy tym wiele zainteresowania i chęć pomocy gdyby coś okazało się nie tak. Miło sobie parę minut pogadaliśmy po czym każdy pojechał w swoją stronę.
My ruszyliśmy w kierunku Atlantic Road, która pomimo zimna i deszczu zachwyciła nas bardzo…







Atlantic Road przejechaliśmy chyba ze 4 razy i z nadmiaru czasu i z zaoszczędzonymi na noclegu w aucie pieniędzmi ruszyliśmy w kierunku Trondheim (czego w planach nie mieliśmy)
W Trondheim najciekawszą rzeczą jaką udało się zobaczyć była gotycka katedra Nidarosdomen ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Nidarosdomen )




Z Trondheim ruszyliśmy trasą E6 prosto do „domu”





Po drodze oprócz widoków obserwowaliśmy będący coraz bliżej nas śnieg leżący dookoła, aż tu nagle po wjechaniu w pasmo górskie Dovrefjell ( http://en.wikipedia.org/wiki/Dovrefjell ) przyszło nam zmagać się z taką pogodą (na letnich oponach)


Na farmę dotarliśmy jednak szczęśliwie i szczęśliwi