Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Moderator: Fiona
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Golfem też można... 13 000km, przez Litwę, Łotwę, Rosję, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Kazachstan, Rosję, Łotwę i Litwę, prosto do Gdańska.
Przeszliśmy przy okazji piękny szlak przez łańcuch Gór Piotra Pierwszego - śladami naszego wielkiego ale mało znanego podróżnika. W finale wspięliśmy się na widokową 5-tkę z oszałamiającymi panorami Gór Zaałajskich (z Pikiem Lenina), Sarykolu, Muzkolu i Centralnego Pamiru z wszystkimi bolszymi "siódemkami".
Golf grał w ciekawej drużynie.
Za blaszanego kompana robił Lublin 3 w wersji autobus.
Przeszliśmy przy okazji piękny szlak przez łańcuch Gór Piotra Pierwszego - śladami naszego wielkiego ale mało znanego podróżnika. W finale wspięliśmy się na widokową 5-tkę z oszałamiającymi panorami Gór Zaałajskich (z Pikiem Lenina), Sarykolu, Muzkolu i Centralnego Pamiru z wszystkimi bolszymi "siódemkami".
Golf grał w ciekawej drużynie.
Za blaszanego kompana robił Lublin 3 w wersji autobus.
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Piękne! Gratulacje. I nie trzeba Land Rovera na full wypasie
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Taka impresja "konna":
P.S.
Można jak najbardziej i dużo taniej:)
Aczkolwiek muszę napisać, że bez modyfikacji zawieszenia ten trip byłby duużo trudniejszy. Tym niemniej i dla zwykłego Golfa jest tam gdzie pohulać.
P.S.
Można jak najbardziej i dużo taniej:)
Aczkolwiek muszę napisać, że bez modyfikacji zawieszenia ten trip byłby duużo trudniejszy. Tym niemniej i dla zwykłego Golfa jest tam gdzie pohulać.
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
- piteks
- _
- Posty: 5958
- Rejestracja: wt gru 10, 2013 11:28
- Lokalizacja: małopolska
- Auto: A3 8Y 2,0 190KM
- Silnik: TFSI
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Piękna wyprawa
Obawiam się że obecny golf mk 7,5 rozleciałby się na pierwszych wybojach
Obawiam się że obecny golf mk 7,5 rozleciałby się na pierwszych wybojach
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Z Dżigartal lata się np. helikopterem pod Pik Komunizma. Lotnisko, jak lotnisko.
- Szukamy placu na kimę.
Parkujcie na płycie.
- Na lotnisku?
Dzisiaj nikt nie lata. Nie ma prabliema!
Zdaje się, że wszystko na trzeźwo, co wzbudza pewien niesmak ale... cha, cha:D
Jakoś nie mamy szczęścia do pedalskich wycieczek:)
- Szukamy placu na kimę.
Parkujcie na płycie.
- Na lotnisku?
Dzisiaj nikt nie lata. Nie ma prabliema!
Zdaje się, że wszystko na trzeźwo, co wzbudza pewien niesmak ale... cha, cha:D
Jakoś nie mamy szczęścia do pedalskich wycieczek:)
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
- MIMIK144
- Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: wt lip 18, 2006 16:18
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- Kontakt:
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Fajna sprawa. Tak jak kolega napisał, wystarczą chęci i można zwiedzać i nie koniecznie trzeba mieć specjalnego i popularnego auta turystycznego
Co zrobiłeś z zawieszeniem? Golfik jest syncro, czy ośka?
Co zrobiłeś z zawieszeniem? Golfik jest syncro, czy ośka?
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Syncro, to byłaby bajka.
Mój to dwie przeróbki. Przednie zawieszenie, to przedłużona tuleja przedniego mcphersona o 40mm (tylko ten z wymiennymi wkładami się do tego nadaje). Tyle jest dokładnie w punkt, by zachować poprawną geometrię.
Tyna belka został podparta dystansem 70mm (kwadratowa rura 6mm) i o tyle dospawana została podpora oryginalnego amortyzatora. Sprężyny i amortyzatory Sachs.
Dodatkowym (genialnym) rozwiązaniem było włożenie sprężyny pomocniczej (tył) Mud Springs. Zrobiłem to zresztą głównie z powodu przyczepy, którą zdarza mi się Golfem ciągać. To jedyny taki egzemplarz sprzedany w Polsce a cena za komplet okazała się bardzo przystępna (388zł).
Wymieniłem oczywista wszystkie gumowe elementy zawieszenia na nowe, możliwie z najwyższej półki.
Ostatnim elementem "wznosu" było posadzenie Golfa na felgach 14-stkach z maksymalnym rozmiarem opony, jaką można do niego włożyć 175/80. Opony - zwykłe Barrumy. Jedyne, co mi zabrakło na wyrypie w Golfie, to kompresora do sprawnej regulacji ciśnienia w oponach. Musiałem z powodu przesunięcia osi lekkoo do tyłu podciąć tylny błotnik.
Jedyny z czym golf sobie nie radził, to tarka. Rza było jechać maks 20km/h. Powyzej 70km/h nie szło zapanować nad wibracjami.
Golf jest cały podpisany niezmywalnym mazakiem przez ludzi, którzy z sympatią podchodzili do niego w trasie. Są podpisy kazachskich, rosyjskich, tadżyckich służb granicznych. Ludzi spotykanych w drodze, w tym różnych oficjeli. No i cała masa podpisów od zwykłych sympatyków. Golf zwraca na siebie uwagę od tego momentu non stop:).
Mój to dwie przeróbki. Przednie zawieszenie, to przedłużona tuleja przedniego mcphersona o 40mm (tylko ten z wymiennymi wkładami się do tego nadaje). Tyle jest dokładnie w punkt, by zachować poprawną geometrię.
Tyna belka został podparta dystansem 70mm (kwadratowa rura 6mm) i o tyle dospawana została podpora oryginalnego amortyzatora. Sprężyny i amortyzatory Sachs.
Dodatkowym (genialnym) rozwiązaniem było włożenie sprężyny pomocniczej (tył) Mud Springs. Zrobiłem to zresztą głównie z powodu przyczepy, którą zdarza mi się Golfem ciągać. To jedyny taki egzemplarz sprzedany w Polsce a cena za komplet okazała się bardzo przystępna (388zł).
Wymieniłem oczywista wszystkie gumowe elementy zawieszenia na nowe, możliwie z najwyższej półki.
Ostatnim elementem "wznosu" było posadzenie Golfa na felgach 14-stkach z maksymalnym rozmiarem opony, jaką można do niego włożyć 175/80. Opony - zwykłe Barrumy. Jedyne, co mi zabrakło na wyrypie w Golfie, to kompresora do sprawnej regulacji ciśnienia w oponach. Musiałem z powodu przesunięcia osi lekkoo do tyłu podciąć tylny błotnik.
Jedyny z czym golf sobie nie radził, to tarka. Rza było jechać maks 20km/h. Powyzej 70km/h nie szło zapanować nad wibracjami.
Golf jest cały podpisany niezmywalnym mazakiem przez ludzi, którzy z sympatią podchodzili do niego w trasie. Są podpisy kazachskich, rosyjskich, tadżyckich służb granicznych. Ludzi spotykanych w drodze, w tym różnych oficjeli. No i cała masa podpisów od zwykłych sympatyków. Golf zwraca na siebie uwagę od tego momentu non stop:).
- MIMIK144
- Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: wt lip 18, 2006 16:18
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- Kontakt:
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Zrobił byś jakieś zdjęcia golfa. Lubię takie projekty...
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Trochę znajdziesz na moim blogu. Muszę się zebrać i uzupełnić treści. Fotek remontowych jest sporo.
http://renowacjaposadzek.pl/blog/catego ... ek-kantry/
Dokanane przeróbki zawieszenia (przednie mcphersony trza dać kumatemu do roboty, mnie wsparł kumpel) i tylnej belki (to prosta sprawa zasadniczo ale też wsparł mnie kumpel drugi, zajmujący się zawodowo przeróbką przyczep) wystarcza do pokonania praktycznie wszystkich, pamirskich - drogowych pist.
Byłem tam w sumie 7x. Do tej pory zawsze autami terenowymi. Więc na pewno było mi łatwiej. Tegoryczna wyrypa, to w zasadzie takie małe spełnienie marzenia - zrobienia znowu czegoś niebanalnego po latach. I nie idzie tu o udział maszyn tylko.
Musiałem schudnąć np. 25kg:)
Jednym z celów było przejście dwóch szlaków, którymi równo 129 lat temu podążał Bronisław Grąbczewski. Postać wyjatkowa w eksploracji tego rejonu. Na początek skontaktowałęm się z jego stryjecznym prawnukiem - Bartkiem Grąbczewskim. Przyjął mój projekt z entuzjazmem i dalej poszło z górki.
Pozdrawiam
El
http://renowacjaposadzek.pl/blog/catego ... ek-kantry/
Dokanane przeróbki zawieszenia (przednie mcphersony trza dać kumatemu do roboty, mnie wsparł kumpel) i tylnej belki (to prosta sprawa zasadniczo ale też wsparł mnie kumpel drugi, zajmujący się zawodowo przeróbką przyczep) wystarcza do pokonania praktycznie wszystkich, pamirskich - drogowych pist.
Byłem tam w sumie 7x. Do tej pory zawsze autami terenowymi. Więc na pewno było mi łatwiej. Tegoryczna wyrypa, to w zasadzie takie małe spełnienie marzenia - zrobienia znowu czegoś niebanalnego po latach. I nie idzie tu o udział maszyn tylko.
Musiałem schudnąć np. 25kg:)
Jednym z celów było przejście dwóch szlaków, którymi równo 129 lat temu podążał Bronisław Grąbczewski. Postać wyjatkowa w eksploracji tego rejonu. Na początek skontaktowałęm się z jego stryjecznym prawnukiem - Bartkiem Grąbczewskim. Przyjął mój projekt z entuzjazmem i dalej poszło z górki.
Pozdrawiam
El
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Re: Przez Pamiry na Berlin - Szlakiem Grąbczewskiego 2018
Na fejsbóku więcej info o samej wyprawie:
https://www.facebook.com/Szlakiem-Gr%C4 ... 100926128/
https://www.facebook.com/Szlakiem-Gr%C4 ... 100926128/
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lip 07, 2015 08:54
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości