Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
Moderatorzy: jhosef, doggie, VIP
Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
Witam. Dziś wracając od dziewczyny spotkał mnie dość nie miły wypadek. Jadąc drogą wyskoczyła mi sarna przed auto, jak się domyślacie, niestety nie zdążyłem zahamować... Stało się to na drodze asfaltowej, ograniczenie prędkości do 90 (miałem góra 60), znaków ostrzegawczych również nie było. Zdążyłem zobaczyć tylko kopyta ponad maską. Sarna niestety uciekła, jednak w 90% tego zderzenia nie przeżyła. Samochód doznał uszkodzeń, a mianowicie:
- Przedni zderzak porysowany
- Grill strzaskany
- Podkładka pod tablicę rejstracyjną spękana
- Cofnięta chłodnica
- Lekko wygięta maska
Zastanawiam się, czy jest możliwe pokrycie uszkodzeń z ubezpieczenia (mam AC i OC) Jeśli tak to bardzo bym prosił o sugestie jak walczyć o odszkodowanie. Z tego co patrzyłem na części (Alledrogo) koszt samych części wyniósł by ok. 500zł... Bardzo proszę o szybkie wypowiedzi, gdyż chciałbym sprawę jutro z rana zgłosić na Policję, oraz do ubezpieczyciela. Jeszcze jedno pytanie, czy po ew. zgłoszeniu sprawy nie polecą mi zniżki? nie mam dużo bo chyba 30%... Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi.
PS: jeśli to zły dział, bardzo proszę o nie usuwanie tematu, lecz przeniesienie do odpowiedniego działu, jest to mój pierwszy post na forum;) więc witam, i proszę o zrozumienie...
- Przedni zderzak porysowany
- Grill strzaskany
- Podkładka pod tablicę rejstracyjną spękana
- Cofnięta chłodnica
- Lekko wygięta maska
Zastanawiam się, czy jest możliwe pokrycie uszkodzeń z ubezpieczenia (mam AC i OC) Jeśli tak to bardzo bym prosił o sugestie jak walczyć o odszkodowanie. Z tego co patrzyłem na części (Alledrogo) koszt samych części wyniósł by ok. 500zł... Bardzo proszę o szybkie wypowiedzi, gdyż chciałbym sprawę jutro z rana zgłosić na Policję, oraz do ubezpieczyciela. Jeszcze jedno pytanie, czy po ew. zgłoszeniu sprawy nie polecą mi zniżki? nie mam dużo bo chyba 30%... Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi.
PS: jeśli to zły dział, bardzo proszę o nie usuwanie tematu, lecz przeniesienie do odpowiedniego działu, jest to mój pierwszy post na forum;) więc witam, i proszę o zrozumienie...
Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
jeśli masz Ac to chyba nie będzie problemu. a nawet jak bys nie mial to tez udało by Ci się wyrwać kasę w zależności czy był ten znak czy nie ;]
Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
było dzwonić z miejsca na policje skoro nie było znaku i kaska by była a tak to teraz chyba tylko AC zostaje .
Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
A jaki problem podjechać w to samo miejsce i w szoku zadzwonić na policję,że przed chwilą sarnę potrąciłem?Fabri pisze:było dzwonić z miejsca na policje skoro nie było znaku i kaska by była a tak to teraz chyba tylko AC zostaje .
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowan
i tak z OC nic nie dostanie jeśli nie było nagonki
- dawidon89
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: wt maja 13, 2008 17:30
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontakt:
Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowanie
Ehh widzę sami specjaliści. Nie da się i tylko się nie da. Z doświadczenia wiem ,że da się naprawdę dużo odzyskać.Z tego co pamiętam za zwierzynę leśną odpowiada Nadleśnictwo albo Koła łowieckie. Generalnie myślę że jak zgłosisz się do Nadleśnictwa to czegoś się dowiesz. Tak jak wspominał kolega pitero89, ważne jest czy nie było tego znaku : Uwaga zwierzyna leśna, bo jak był to po ptakach. Generalnie próbować, drążyć, nie dawać za wygraną. Nie zawsze trzeba po sądach łazić, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: Golf III, potrącona sarna. Jak ubiegać się o odszkodowan
dawidon89 pisze:Ehh widzę sami specjaliści. ............Z doświadczenia wiem ....
a ja z doświadczenia wiem że szanse na uzyskanie odszkodowania w tym przypadku są bliskie zeru, musisz stawić czoło wynajętym przez nich prawnikom, udowodnić przed sądem że nie był to wypadek losowy, udowodnić im zaniechanie itp.... za przykład przedstawię ci pewny artykuł /źródło - internet/:
Co roku na drogach dochodzi do tysięcy zdarzeń, w których wybiegające z lasu zwierzęta zderzają się z autami. Koszty remontu samochodu są duże, a wciąż brakuje wykładni, kto ma wypłacić odszkodowanie.
Odpowiedzialne za zderzenie ze zwierzęciem może być koło łowieckie, zarządca drogi lub też sam kierowca. Wszystko zależy od miejsca i czasu, w którym doszło do takiego wypadku.
Jeśli obok drogi widnieje znak: "uwaga na zwierzęta leśne", to w razie zderzenia kierowca nie ma co liczyć na odszkodowanie. Jeżeli natomiast nie ma takiego znaku, to wtedy na kierowcę spada kolejny kłopot. Zarządcy dróg zazwyczaj wynajmują rzesze prawników i udawadniają przed sądem, że jest to wypadek losowy.
Za stłuczkę można także zaskarżyć koło łowieckie, ale w tym przypadku, kierowca nie może liczyć na łatwe zwycięstwo. Poszkodowany kierowca wygra sprawę tylko, jeśli udowodni, że w lesie jest za dużo zwierząt lub że winę ponosi organizator polowania, który nagonił zwierzę pod koła samochodu.
Prawnicy mówią krótko: Bardzo trudno szaremu człowiekowi, kierowcy, który nie ponosi żadnej winy za zderzenie ze zwierzęciem, dochodzić później swoich praw. Szanse na to, iż poszkodowany kierowca wygra sprawę o odszkodowanie, są znikome, a w gąszczu przepisów gubią się nawet najlepsi adwokaci.
Najprostszym i najpewniejszym wyjściem dla kierowców jest więc ubezpieczenie auto-casco, ponieważ zderzenie ze zwierzęciem może spowodować olbrzymie straty: w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Jeśli nie jesteśmy ubezpieczeni, to oprócz kosztów sądowych czy wynajęcia adwokata zapłacimy również za uszkodzone auto, ponieważ bardzo trudno jest znaleźć winnego zderzenia w gąszczu przepisów polskiego prawa.
W ubiegłym roku w samym tylko w województwie śląskim doszło do ponad 1100 kolizji, których przyczyną było nagłe wtargnięcie zwierząt na jezdnie. Wydarzyło się też 13 wypadków, w których 20 osób zostało rannych. Policyjne statystyki nie mówią, ile zwierząt zginęło. Szacuje się jednak, że co roku pod kołami ginie około 20% populacji lisów, kun, tchórzy, zajęcy, borsuków, około 30 tysięcy jeży i 20 tysięcy saren, liczne płazy i gady.
Co więc zrobić, by uchronić zwierzęta i siebie? Są już rozwiązania techniczne, które odstraszają zwierzęta. Na samochodzie można montować emitery ultradźwięków, które ponoć mają odstraszać zwierzynę leśną, jednak nikt nie gwarantuje ich działania.
Natomiast istnieją specjalne słupki przydrożne, które wyposażone w odblaski odbijają reflektory samochodu i zmieniając kolor na czerwony kierują strumień światła w las. Niestety, ich stosowanie w Polsce nie jest jeszcze popularne. A przeciętnie likwidacja jednej kolizji ze zwierzęciem kosztuje tyle samo, co "osłupkowanie" dwóch kilometrów drogi.
Dlatego przede wszystkim trzeba zdać się na własną ostrożność. Warto pamiętać, że zwierzęta mogą biegać szczególnie po nowych odcinkach dróg, które często przecinają zwyczajowe szlaki ich wędrówek.
Trzeba pamiętać, że zwierzęta płowe poruszają się w stadach, więc jeśli drogę przebiegnie jedna sarna, można się spodziewać następnych.
Niebagatelne znaczenie ma prędkość. Uderzony z prędkością 100 km/h zając zadziała na samochód z siłą 125 kg. Potrącona sarna da efekt cztery razy większy...
Dlatego jadąc leśną drogą, szczególnie w nocy - zwolnijmy. Podobnie jak w medycynie, w tym przypadku również sprawdza się powiedzenie - "lepiej zapobiegać niż leczyć"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości