Forum.VWGolf.pl

Kupiłem Forda Fiestę z 2002 roku, 1,3 benzyna 60KM. Samochód sprowadzony z Niemiec. Ma zamontowany stały hak holowniczy firmy Westfalia, hak ma swoją tabliczkę znamionową.
Problem w tym że hak nie był wbity w Niemiec brief (prawdopodobnie była zamontowany do montażu bagażnika na rowery). W Polsce na przeglądzie facet zerknął na oryginalną tabliczkę znamionową auta i tam gdzie powinna być wpisana "dopuszczalna masa całkowita zespołu pojazdów" jest kreska. W briefie też były kreski w pozycjach "Masa przyczepy z hamulcem / bez hamulca". No i facet mi haka nie chce wbić i mówi że albo muszę mu przynieść z Forda homologację że to auto może ciągnąć przyczepę albo może mi tylko wbić w dowód adnotację "hak do przewozu rowerów" i tyle. I nie mogę ciągnąć przyczepy.
Jak to obejść? Mam pomysł taki żeby zerwać oryginalną tabliczkę i wyrobić nową bo na zastępczej jest tylko marka, model i VIN. Ale pozostaje problem dowodu. Nie ma w dowodzie masy przyczepy "z hamulcem/bez hamulca" i nie wiem czy da się to obejść. Załóżmy że wyrobię tabliczkę zastępczą i pojadę na wbicie haka ale wtedy mi się przyczepi do tego że w dowodzie nie ma masy przyczepy. Wygląda na to że producent ze względu na małą moc nie przewiduje ciągnięcia przyczepy. Swoją drogą to chyba moja sprawa czy zarżnę silnik ciągnąc przyczepę czy nie, maluch był jeszcze słabszy a można było lekką przyczepkę ciągnąć. Konstrukcyjnie przecież podwozie jest identyczne jak w wersjach z mocniejszym silnikiem ( a w mocniejszych napewno można ciągnąć przyczepę) więc raczej to nie ma wpływu na bezpieczeństwo.

Da się to jakoś obejść???

Niestety akurat Twój model fiesty może ciągnąc przyczepę o imponującej masie cakowitej 100kg!
Przeczytaj tutaj http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=24190

O ile bym miał te 100 kilo wpisane w dowód to by było dobrze, problem w tym że w moim roczniku czyli 2002 nie ma nawet tych 100kg wpisanych, jest kreska, tak jak napisałem powyżej. Pytałem w Ford Polska w Warszawie i sprawdzili mi w homologacji i rzeczywiście. Nie ma możliwości ciągnięcia przyczepy. Wie ktoś jak to obejść? Tabliczka to nie problem bo można zrobić zastępczą a tam już kreski nie będzie ale zostaje jeszcze dowód rejestracyjny.

Ale tego nie da się obejść. I to nawet nie problem w tym, że diagnosta nie przepuści. Właściwy problem w tym dlaczego producent nie przewidział takiej możliwości. Jeśli w jego obliczeniach nie ma takiej możliwości to nie kombinuj. Konstrukcja nie przewiduje tego i tyle.

jhozef nawet w Fordzie są zdziwieni. Prawdopodobnie producent zabezpieczył się przed zarżnięciem słabego silnika. Wszyscy potwierdzają że konstrukcja karoserii jest identyczna. Nie mam zamiaru ciągnąć nic ciężkiego ale tak góra 500kg czasem by się może przydało. Zobacz: do środka Ci wsiądą 4 osoby po 100 kilo i już masz 400km i to na kołach auta a nie przyczepy, więc wychodzi na to samo. To ja nie będę nikogo wiózł za to zapnę przyczepkę. No ale przecież producent nie wpisze Ci w dowód "Zakaz wożenia w środku pasażerów w razie ciągnięcia przyczepki" . Więc wszystko wskazuje na to, że zabezpieczyli się przed tym żebyś nie wsadził na pokład 4 grubych dup, bagaży i do tego przyczepki i przyszedł na gwarancji do nich że mimo że jest to dopuszczalne to silnik się zarżnął.

Ford ma ten silnik od 75 roku i wie, że to trwała konstrukcja. Sam miałem Fiestę mk2 z 1,1 i homologacja dopuszczała przyczepki z tego co pamiętam. Hak mieliśmy.
Tu raczej nie chodzi o silnik, bo jak przeładujesz to najwyżej nie ruszysz. Prędzej o konstrukcje, zwłaszcza hamulce.

No chyba, że o hamulce chodzi..... To najwyżej zrobię tak jak gość zaproponował czyli będzie "Hak na rowery" a sporadycznie w razie potrzeby będę ciągnął przyczepkę "na lewo" i już, najwyżej tylko mandat dostanę a dowodu nie zabiorą bo za co? Fakt faktem, że nawet nie mam przyczepki i póki co nie mam co wozić ale nawet myślę czasem jakby była taka potrzeba coś na działkę przewieźć, piasku troszkę czy krzaczka jakiegoś te parę kilometrów to by się może przydało. Skoro już hak jest to nie chcę go likwidować, zaślepiać dziur i szukać orginalnej belki pod zderzak. Pozatym w razie dzwona z tyłu wiadomo że jest to solidna ochrona.

wicekdw pisze: Pozatym w razie dzwona z tyłu wiadomo że jest to solidna ochrona.

z tym to różnie bywa, czasami hak potrafi narobić więcej szkód aniżeliby go nie było

zawsze możesz spróbować udać się do innej stacji kontroli pojazdów i tam spróbować, może nie będą tacy rygorystyczni jak na tej co byłeś.

W końcu gość na diagnostyce zaczał myśleć, dzwonić do urzędów bo tez nie był pewny i dowiedział się że "Hak przeznaczony do montażu bagażnika na rowery" też nie może wpisać bo baba w wydziale komunikacji twierdzi że hak jest do ciągnięcia i że nie może być tak że "Mam ale nie używam to nie muszę mieć w dowodzie" i ona tego w dowód nie wpisze. No więc pozostaje albo hak zdemontować albo jeździć na lewo z nim. Diagnosta jeszcze powiedział że chyba jest jeszcze jakiś przepis ale nie jest pewny w Dzienniku Ustaw chyba Nr 32 taki zapis że do 100kg uciągu haka nie trzeba wpisywać. Muszę poszperać w tych przepisach.

poszukaj po necie lub u importera zapytaj o wyciąg ze świadectwa homologacji auta

Wychodzi na to, że homologacja nie przewiduje możliwości ciągnięcia w tym modelu wogóle (konkretnie w tej wersji). Jednak zmieniły się przepisy dotyczące przeprowadzania przeglądów okresowych i teraz brak adnotacji odnośnie zainstalowanego haka w dowodzie rejestracyjnym to jest usterka drobna, a za usterkę drobną diagnosta NIE MOŻE mi wystawić wyniku badania negatywnego. Co więcej, jak przyjadę za rok z tym samym to jest to w dalszym ciągu usterka drobna więc znów nie może mi wystawić negatywnego wyniku. I tym sposobem hak mogę mieć, z ustarką drobną mogę jeździć, teoretycznie powienienem ją niezwłocznie usunąć ale nie ma możliwości wyegzekwowania tego. Natomiast nie wolno mi ciągnąć przyczepy (ale o to akurat nie walczę, walczę o możliwość nie demontowania haka). Jedynie policjant może się czepić bo on się sugeruje przepisami Prawa o Ruchu Drogowym a nie przepisami dotczącymi przeglądów i stacji diagnostycznych. Ale policjantowi z kolei mogę powiedzieć "wczoraj sam sobie założyłem, jadę na przegląd" - ja nie mam obowiązku wiedzieć czy hak może być czy nie bo to dopiero stwierdzi diagnosta, więc założyłem sam (w przeciwieństwie do instalacji gazowej mogę sam założyć). I tym sposobem mam nadzieję mieć hak bez możliwości ciągnięcia przyczepy ale już np bagażnik na rowery mogę sobie na niego założyć, na polnej, niepublicznej drodze, z jednej działki na drugą mogę sobie przyczepkę pociągnąć i co najważniejsze nie muszę demontować haka, zatykać dziury w zderzaku i kupować wzmocnienia pod zderzak.