Witam wszystkich,
chciałem się dopytać o jedną kwestię ale najpierw opowiem o zdarzeniu.
Kilka dni temu jechałem rano do pracy. Ciąg samochodów, deszcz, las i w sumie dopiero świtało.
Z przodu wydarzyła się jakaś kolizja, ktoś w rowie wylądował, no i wszyscy zaczęli hamować. Auto przede mną wyhamowało, ja niestety nie, auto za mną też nie i uderzyło w mój tył. Trzeci kierowca wezwał policję, dostaliśmy po mandacie, ja pojechałem dalej lawetą ze względu na uszkodzenia z przodu.
Z racji ze jestem również poszkodowanym w tym zajściu zgłosiłem szkodę w TU (Allianz) sprawcy w czwartek. Rzeczoznawca ma się ze mną skontaktować w ciągu dwóch dni roboczych tj. piątek i poniedziałek 15.12. wczoraj tego nie zrobił więc liczę, na telefon w poniedziałek.
Dziś mam czas i możliwości i chciałem zacząć naprawę uszkodzeń z przodu ale nie wiem czy mogę póki rzeczoznawca nie przyjedzie? Teoretycznie jego będzie interesowała tylko szkoda z tyłu auta, prawda?
Czy wystarczy, że zrobię dokładne zdjęcia uszkodzeń przodu i mogę naprawiać? (tak mi powiedział laweciarz)
Będę wdzięczny za szybką odpowiedź.
Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
Moderatorzy: jhosef, doggie, VIP
Re: Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
Na notatce policyjnej jeśli masz tylko tył wpisany jako uszkodzony to przód go nie powinien interesować.
Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
Policjant spisywał uszkodzenia przodu jak i tyłu tylko, że on traktował to jako dwie osobne kolizje, dlatego dwa mandaty.
Re: Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
No to jeśli na notatce policyjnej dotyczącej Ciebie jako poszkodowanego nie ma nic na temat przodu to rzeczoznawca nawet nie będzie wiedział że przód coś ucierpiał przy tej kolizji. Równie dobrze taki tuning mogłeś zafundować autku.
Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
A jeszcze taka kwestia.
Na 99,9% zgięła się tylna belka. Ale od dołu tego nie widać bo zderzak wszystko zakrywa. Czy taki rzeczoznawca powinien wiedzieć, że takie coś tam jest i uległo uszkodzeniu czy muszę być przygotowany aby mu to odkręcić i pokazać? Bo wcześniej, rzecz jasna nie będę odkręcał bo powie, że przełożyłem z innego auta.
Na 99,9% zgięła się tylna belka. Ale od dołu tego nie widać bo zderzak wszystko zakrywa. Czy taki rzeczoznawca powinien wiedzieć, że takie coś tam jest i uległo uszkodzeniu czy muszę być przygotowany aby mu to odkręcić i pokazać? Bo wcześniej, rzecz jasna nie będę odkręcał bo powie, że przełożyłem z innego auta.
Kolizja - sprawca i poszkodowany jednocześnie
To dość trudny temat. Po pierwsze, bywają sytuacje, gdy jadący za kimś nie zdąży wyhamować i dojdzie do drobnej stłuczki, gdzie kończy się to na pęknięciach powłoki lakierniczej zderzaka, czy drobnych rysach, po czym ktoś jadący z tyłu przypie...li konkretnie i "skróci" nam auto o 1,5 m. W takim przypadku, na miejscu zdarzenia należy policjantowi przedstawić sytuację i poprosić o sporządzenie szczegółowej notatki z uwzględnieniem szkód spowodowanych 1 i 2 kolizją, ewentualnie odmówić przyjęcia mandatu i dowodzić swoich racji w sądzie. Rzeczoznawca istotnie nie będzie interesował się przodem samochodu, jeśli nie będzie miał informacji o faktycznym przebiegu zdarzenia.
Po winieneś być przygotowany za zdjęcie zderzaka, a jeszcze lepiej, na podniesienie auta, lub wjazd na kanał. Rzeczoznawca powinien uwzględnić szkody niewidoczne (ukryte), ale ze względu na fakt, że pracują oni na zlecenie płatnika (ubezpieczyciela likwidującego szkodę), często tego nie robią. Dlatego lepiej przygotować się do wizyty, by mieć możliwość wskazania wszystkich ewentualnych uszkodzeń.Marcos pisze:zgięła się tylna belka. Ale od dołu tego nie widać bo zderzak wszystko zakrywa. Czy taki rzeczoznawca powinien wiedzieć, że takie coś tam jest i uległo uszkodzeniu czy muszę być przygotowany aby mu to odkręcić i pokazać?
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości